Wczoraj rozmawiałam sobie z babcią. Opowiadała mi, że ostatnio śnił jej się św.p. wujek. W skrócie przyszedł we śnie do pokoju i powiedział "Mamusiu, musimy szybko na cmentarz, zanieść kwiatki". Babcia rano poleciała na cmentarz i okazało się, że nie ma ani jednego kwiatka. Zaraz po tym babcia mi się przyznała, że zawsze jej się sprawdzały sny i jej mamie także. Mnie się sny nie sprawdzają, miewam przeczucia. W formie ulotnych myśli, które niestety zaraz odpędzam i zaczynam analizować.
I teraz wiem, że moje jako takie zdolności na pewno mam odziedziczone, z resztą moja mama też wykazuje jakieś tam zdolności (raczej słabe, jest bardziej racjonalistką). Ale czy nie powinnam odziedziczyć ich w podobny sposób? Czy u mnie przekształciło się to w przeczucia?
Jak sądzicie? Zapraszam Was kochani do dyskusji
I teraz wiem, że moje jako takie zdolności na pewno mam odziedziczone, z resztą moja mama też wykazuje jakieś tam zdolności (raczej słabe, jest bardziej racjonalistką). Ale czy nie powinnam odziedziczyć ich w podobny sposób? Czy u mnie przekształciło się to w przeczucia?
Jak sądzicie? Zapraszam Was kochani do dyskusji
The Tarot Reader