25.11.2012, 02:30
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 25.11.2012, 02:45 przez DemonHunter.)
Pisze poki jeszcze cos pamietam... podziele sie z wami moim wczorajszym snem. Mieszkalem w jakims domu gdzie mozna bylo sobie przechodzic do sasiadow normalnie przez prog nie dzielily nas nawet drzwi tylko sciana i jakas zaslona. Siedzac wygodnie w fotelu uslyszalem u sasiadki (doroslej kobiety) straszny placz dziecka (niemowle) no moze mialo z rok max. Wbieglem do pomieszczenia gdzie ta sasiadka maltretowala tego dzieciaka... Rzucala nim o sciany drapala go no po prostu cos strasznego widac bylo ze chciala go zabic ale on byl tak odporny ze zyl caly czas i plakal to coraz glosniej. Podjalem z ta kobieta walke na piesci bez kitu baba byla taka twarda ze nie moglem dac jej rady. Ktos (nie wiem kto) pomogl mi ta kobiete zabic lub uspokoic nie pamietam w kazdym razie nie stawiala juz zadnego oporu. Po tej calej walce zobaczylem co z tym dzieckiem,ono juz nie zylo... Lecz po chwili jakies dziwne odnioslem wrazenie ze z tej kobiety cos wyszlo i weszlo w tego dzieciaka. Niemowlak ktory niemozliwe ze moglby chodzic tak sprawnie w takim wieku wdrapal sie urzywajac przyzwoitej sily ze tak powiem na okno ktore bylo dosc wysoko i po prostu z niego wyskoczyl (popelnil samobojstwo).Nie wiem skad ale pozniej po tym wszystkim dowiedzialem sie nie wiem jak ze ta matka byla nawiedzona...
Wiem wiem sen jak to sen glupi i moze smieszny ale akurat takie sny u mnie to standard lecz opisuje go poniewaz rano gdy sie obudzilem czulem cos niepowtarzalnego czego nie czuje po tego typu snach,mialem lze w oku i wielki zal i poczucie winy,ze nie bylem w stanie uratowac tego dzieciaka nie wiem dlaczego. Nie chce za bardzo odbiegac od tematu ale w innym dziale wypowiedzialem sie na temat dziwnego "deja vu" te moje sny sa wplatane wlasnie w te dziwne sytuacje i cale moje zycie. Czasami juz nie wiem co sie dzieje naprawde a co nie.Moze ktos kto bardziej siedzi w tej dziedzinie snow moglby to jakos skomentowac...
Wiem wiem sen jak to sen glupi i moze smieszny ale akurat takie sny u mnie to standard lecz opisuje go poniewaz rano gdy sie obudzilem czulem cos niepowtarzalnego czego nie czuje po tego typu snach,mialem lze w oku i wielki zal i poczucie winy,ze nie bylem w stanie uratowac tego dzieciaka nie wiem dlaczego. Nie chce za bardzo odbiegac od tematu ale w innym dziale wypowiedzialem sie na temat dziwnego "deja vu" te moje sny sa wplatane wlasnie w te dziwne sytuacje i cale moje zycie. Czasami juz nie wiem co sie dzieje naprawde a co nie.Moze ktos kto bardziej siedzi w tej dziedzinie snow moglby to jakos skomentowac...