01.05.2012, 20:51
Plik mam na komputerze już od dłuższego czasu i niestety nie pamiętam kto dokładnie jest autorem, ale w związku z poniższym dopiskiem zamieszczonym w pliku zdecydowałam się go tutaj zamieścić.
KURS
SAMOKONTROLI
UMYSŁU
© copyright 2002-2004 by Strefa 51
http://www.strefa51.z.pl
Od autora: Niniejszy poradnik jest efektem kilkunastomiesięcznej pracy związanej ze wspaniałym magazynem, jakim jest Strefa 51. Kurs samokontroli umysłu powstał na podstawie The Silva Mind Control i nie jest wyłącznie moją zasługą. Korzystałem z literatury J. Silvy, P. Miele i W. Hewitta. Kurs ten jest całkowicie darmowy i może być rozpowszechniany i udostępniany gdziekolwiek (np. na Waszych stronach internetowych) – oczywiście z zachowaniem oryginalności pliku. Życzę miłego czytania!
KURS
SAMOKONTROLI
UMYSŁU
© copyright 2002-2004 by Strefa 51
http://www.strefa51.z.pl
Od autora: Niniejszy poradnik jest efektem kilkunastomiesięcznej pracy związanej ze wspaniałym magazynem, jakim jest Strefa 51. Kurs samokontroli umysłu powstał na podstawie The Silva Mind Control i nie jest wyłącznie moją zasługą. Korzystałem z literatury J. Silvy, P. Miele i W. Hewitta. Kurs ten jest całkowicie darmowy i może być rozpowszechniany i udostępniany gdziekolwiek (np. na Waszych stronach internetowych) – oczywiście z zachowaniem oryginalności pliku. Życzę miłego czytania!
Kurs Samokontroli Umysłu - lekcja 2
>|1| Potęga słów
Na początek mam dla was pewne ćwiczenie.
'Cytryna'
Wczuj się w poniższą sytuację. Nie musisz wprowadzać się w alfa ani nawet zamykać oczu.
Stoisz w kuchni i w ręku trzymasz świeżą, wyjętą właśnie z lodówki cytrynę. Jest zimna i lekko porowata. Spójrz na jej powierzchnię, na żółtą skórkę. Jest woskowożółta. Lekko ją ściśnij i wyczuj jej elastyczność i wagę. Teraz podnieś ją do nosa i powąchaj. Nic nie pachnie tak jak cytryna. Przekrój ją na pół i znów powąchaj. Zapach jest o wiele intensywniejszy. Wgryź się zębami w jej miąższ pozwalając, by sok ściekł dookoła ust. Nic nie ma takiego smaku jak cytryna.
Zapewne teraz ślina leci ci obficie do ust. Zastanów się, dlaczego? Kiedy czytałeś to ćwiczenie, twój mózg mimo woli potraktował to tak, jak gdyby w twojej ręce znajdowała się prawdziwa cytryna. Mózg nie potrafi obiektywnie rozumować. Czyni to świadomość. Mózg przyjmuje informację, np. w formie wrażeń odbieranych przez zmysły lub w formie słów. Przechowuje te informacje i zarządza funkcjami ciała. To ćwiczenie było neutralne dla umysłu. Okazuje się jednak, że słowa mogą powodować zarówno pożytek, jak i szkodę.
Proponuję wykonać jeden prosty test. Zaplanuj go na jutro. Gdy się obudzisz, powiedz do siebie w myślach: "Ale mnie dzisiaj głowa boli...". Powtarzaj to ciągle przez jakiś czas, potem powtarzaj kilka razy co kwadrans. Jeśli będziesz cierpliwy, mogę się z tobą założyć, że najpóźniej około południa naprawdę zacznie cię boleć głowa!
Dwa czynniki dodają naszym słowom większej mocy: poziom rozluźnienia oraz zaangażowanie emocjonalne. Moc naszych słów jest wielokrotnie zwiększona, kiedy operujemy w alfa lub theta.
Pomyśl, ileż dobrego może przynieść powtarzanie 20 razy, dwukrotnie w ciągu dnia sentencji Emila Coué: "Z każdym dniem i pod każdym względem czuję się coraz lepiej". Metoda Silvy wyciąga z tego wnioski.
"Z każdym dniem i pod każdym względem czuję się coraz lepiej, lepiej i lepiej."
Zdanie to należy wypowiedzieć tylko raz w czasie medytacji. Należy również powtarzać w myśli inne zdanie:
"Niezależnie od stanu mojego umysłu, negatywne myśli i negatywne sugestie nie mają na mnie żadnego wpływu".
>|2| To, czego nie powiedziałem w pierwszej lekcji
Tu taka dygresja - miesiąc wcześniej wspomniałem o tym, kiedy można z powodzeniem ćwiczyć medytację. Podałem, że najlepiej jest zaraz rano lub przed pójściem spać. Oczywiście przebywać w alfa lub theta można o każdej porze dnia. Wymaga to jednak nieco większego nakładu pracy, ponieważ nasz mózg nastawiony jest aby za dnia wysyłać fale beta, a w nocy w czasie snu fale alfa, theta i delta. Aby przejść ze stanu beta w alfa trzeba po pierwsze: uspokoić myśli; po drugie: rozluźnić ciało. Kluczem do tego są techniki wizualizacyjne, np. podane w I lekcji ćwiczenie liczenia wspak. Poprawa koncentracji doprowadzi do zmniejszenia ilości i natarczywości niepotrzebnych myśli. Aby rozluźnić ciało, można wykonać poniższe ćwiczenie. Prawdę mówiąc, to wszystko przychodzi samoistnie, lecz skupienie uwagi na rozluźnianiu ciała przyspiesza proces przechodzenia do alfa / theta.
'Rozluźnianie ciała'
Jeśli chodzi o odpowiednią pozycję ciała podczas medytacji, masz dwie lub więcej możliwości. Możesz leżeć, siedzieć w fotelu lub w pozycji "Kwiat Lotosu". Dla początkujących polecam leżenie w łóżku, ponieważ jest najbardziej komfortowe. Ja sam preferuję pozycję lotosu, czyli siedzenie na podłodze ze skrzyżowanymi nogami. Szczerze mówiąc, gdy przebywasz w alfa / theta nie odczuwasz niedogodności.
Jeśli siedzisz w fotelu:
¤ oprzyj stopy na podłodze
¤ ręce połóż na oparciu fotela lub na kolanach
¤ wyprostuj kręgosłup
Jeśli leżysz w łóżku:
¤ połóż się w wygodnej pozycji
¤ połóż ręce na udach
¤ nie krzyżuj nóg
¤ nie podkładaj pod głowę wysokiej poduszki (o ile w ogóle ją używasz)
Jeśli siedzisz w pozycji "lotosu":
¤ skrzyżuj nogi, połóż ręce na kolanach
¤ wyprostuj kręgosłup, ażeby głowa spoczywała jak najwyżej
Zamknij oczy. Wykonaj kilka głębszych oddechów. Postaraj się nie wykonywać żadnych ruchów - no może poza procesem oddychania. Teraz jednak skup całą uwagę na swojej lewej stopie. Postaraj się ją rozluźnić za pomocą woli. To samo uczyń z łydką, kolanem i udem lewej nogi. Powtórz to z prawą nogą. Rozluźnij miednicę, potem brzuch, klatkę piersiową. Następnie rozluźnij dłoń, przedramię, ramię lewej; kolejno prawej ręki, szyję i na końcu całą głowę oraz twarz.
Teraz możesz wykonać dowolne ćwiczenie medytacyjne lub wizualizacyjne.
>|3| Medytacja świadomości oddechu
Jest to już kolejna metoda wprowadzania się w alfa (lub theta, jeśli się uda). Wybierz sam, którą będziesz praktykował. Radziłbym skupić się tylko na jednej, chociaż w niektórych sytuacjach lepiej jest użyć jednej, a w innych drugiej.
Usiądź lub połóż się. Odpręż się. Wykonaj ćwiczenie z rozluźnianiem. Na moment nie myśl o niczym. Teraz oddychaj powoli i głęboko. Skup całą swoją uwagę na oddychaniu. Nie myśl o niczym innym. Czuj jak powietrze wchodzi przez nozdrza do twoich płuc, skup się na tym, jak klatka piersiowa przy wdechu podnosi się, a jak opada w czasie wydechu. Ta prosta czynność skutecznie zajmie twoją uwagę. Gdy przyjdą do ciebie jakiekolwiek myśli - odsuń je.
Dobrym ćwiczeniem koncentracji jest liczenie oddechów.
Odpręż się. Oddychaj powoli, nie spiesz się. Skup się na liczeniu wydechów. Uważaj przy tym, aby o niczym innym nie myśleć. Jeśli jakaś myśl dojdzie do twojej uwagi, przerwij liczenie i zacznij je od początku. Bądź cierpliwy, a osiągniesz dobre wyniki. Jeśliby udało ci się doliczyć do 15 to wspaniale. Prubuj dalej, a sam siebie zadziwisz.
>|4| Rozpraszanie uwagi
Z pewnością pewne czynniki, takie jak hałasy z zewnątrz, niepożądane myśli dają ci się we znaki, utrudniając proces medytacji. Nie załamuj się jednak. Z czasem dźwięki będą przeszkadzały ci coraz mniej, a myśli będą nachodzić rzadziej. Kluczem do tego jest pewna umiejętność. Imię jej brzmi: koncentracja. Im bardziej będziesz potrafił się skoncentrować na wykonywanej czynności, czy to wizualizacji, czy ćwiczeniu oddychania, osiągniesz lepsze rezultaty. Mam dla ciebie takie jedno ćwiczenie, do wykonywania za dnia. Mianowicie gdy będziesz miał chwilę wolną, usiądź sobie wygodnie, rozluźnij się. Wybierz sobie jakiś punkt na ścianie (najlepiej z odległości nie mniejszej niż 1,5 metra) i wpatruj się weń. Nie wysilaj się, nie koncentruj się. Po prostu wpatruj się i nie myśl o niczym innym. Oddychaj głęboko. Staraj się utrzymać umysł w stanie czystym, pozbawionym myśli. Wtedy twój mózg przejdzie do stanu alfa. Rób to tak długo, jak ci się spodoba, nawet godzinami, jeśli nie masz niczego do roboty. Lepiej jednak systematycznie kilka razy dziennie to powtarzać, a twoja umiejętność koncentracji się poprawi.
Uwierz w Anioły, nawet jeśli ich skrzydła są czarne
Uwierz w Diabła choćby na jego rogach spoczywała płonąca aureola
Uwierz w Diabła choćby na jego rogach spoczywała płonąca aureola