07.05.2013, 19:49
Legenda o powstaniu Opola
Dawno temu, gdy tereny dzisiejszego miasta porastały nieprzeobrażone działalnością człowieka gęste puszcze, gdy ziemia była w zasadzie jeszcze dziewiczą, na porośniętą trawą polanę wyszedł jeden z plemiennych przywódców. Jak głosi legenda kilka dni wcześniej zgubił się w lesie, odłączył się tym samym od wspólnoty i błądził wśród drzew.
Po kilkudziesięciu godzinach wędrówki wyszedł na niezadrzewiony teren i krzyknął z radością i niedowierzaniem "O, pole!". W zamian za ocalenie kazał wznieść w tymże miejscu gród, a swój okrzyk uczynił jego nazwą.
...zaprzestań widzieć w pracy nad sobą wroga, a posiądziesz w przyszłości przyjaciela swego...