03.02.2012, 20:27
Widzę że jest tu dział którego na starym forum nie było to dobrze, dobrze !
Jednak nie o tym
Pochodzę z Woj. Łódzkiego, konkretnie Tomaszów Mazowiecki.
Pamiętam pewnego razu u babci na 'popijawie rodzinnej' zaczął się temat legend, związanych z naszą rodziną//miastem itp. Babcia napomknęła o:
'Łożu Madeja'.
Łoże to miało się znajdować w grotach jakieś 2,5 km za miastem. (groty Nagórzyckie, dla ciekawskich - rzeczywiście było tam coś co przypominało 'łoże' ale czy to to?). Sam Madej miałbyć zbójem który rabował okoliczne wsi i mieszkańców miasta. Nie miało być to jego hmm łóżko czy miejsce do spania, nie nie. Miało to być miejsce tortur wszystkich 'śmiałków' którzy chcieli odzyskać lub zwyczajnie 'buchnąć' skarb Madejowi, babcia opisała go, tak jak opisała go jej własna babcia (moja pra-pra babcia).
Dobrze zbudowany mężczyzna, z dłuższymi czarnymi włosami, białą karnacją, o zielonych oczach, których zieleń przypominała majową trawę. Miał ponoć strasznie 'przepracowane' dłonie, okoliczne lasy i tereny znał lepiej niż własną kieszeń.
Na grotach ogólnie pewnego razu z moją byłą znaleźliśmy polanę, która wyglądała jak nie wielka uprawa na której nie rosło już to co powinno rosnąć tylko trawa. Jest to na tyle mała uprawka, że stwierdziłem że pewnie sam tam coś hodował co pomagało mu w 'życiu'.
Wypadałoby także napomknąć co miał wspólnego z moją rodziną: otóż babka mówiła coś, że był on bratem jakiejś bardzo bliskiej kuzynki - kuzynem (?!) mojej pra-pra-babki lub jakoś tak. Nikt nie pamięta czemu prowadził taki tryb życia, ani kim naprawdę był. Ja osobiście odczuwam dumę że mam 'legendarną' postać w swoich korzeniach....
Słyszałem że na terenach Polski jest więcej legend o Madeju, jeżeli coś wiecie piszcie.
Jednak nie o tym
Pochodzę z Woj. Łódzkiego, konkretnie Tomaszów Mazowiecki.
Pamiętam pewnego razu u babci na 'popijawie rodzinnej' zaczął się temat legend, związanych z naszą rodziną//miastem itp. Babcia napomknęła o:
'Łożu Madeja'.
Łoże to miało się znajdować w grotach jakieś 2,5 km za miastem. (groty Nagórzyckie, dla ciekawskich - rzeczywiście było tam coś co przypominało 'łoże' ale czy to to?). Sam Madej miałbyć zbójem który rabował okoliczne wsi i mieszkańców miasta. Nie miało być to jego hmm łóżko czy miejsce do spania, nie nie. Miało to być miejsce tortur wszystkich 'śmiałków' którzy chcieli odzyskać lub zwyczajnie 'buchnąć' skarb Madejowi, babcia opisała go, tak jak opisała go jej własna babcia (moja pra-pra babcia).
Dobrze zbudowany mężczyzna, z dłuższymi czarnymi włosami, białą karnacją, o zielonych oczach, których zieleń przypominała majową trawę. Miał ponoć strasznie 'przepracowane' dłonie, okoliczne lasy i tereny znał lepiej niż własną kieszeń.
Na grotach ogólnie pewnego razu z moją byłą znaleźliśmy polanę, która wyglądała jak nie wielka uprawa na której nie rosło już to co powinno rosnąć tylko trawa. Jest to na tyle mała uprawka, że stwierdziłem że pewnie sam tam coś hodował co pomagało mu w 'życiu'.
Wypadałoby także napomknąć co miał wspólnego z moją rodziną: otóż babka mówiła coś, że był on bratem jakiejś bardzo bliskiej kuzynki - kuzynem (?!) mojej pra-pra-babki lub jakoś tak. Nikt nie pamięta czemu prowadził taki tryb życia, ani kim naprawdę był. Ja osobiście odczuwam dumę że mam 'legendarną' postać w swoich korzeniach....
Słyszałem że na terenach Polski jest więcej legend o Madeju, jeżeli coś wiecie piszcie.
Nigdy nie mów nigdy