Wierzysz w magię?
Tak?
Chciałbyś ciskać kulami ognia, przemieniać się w różnorakie stworzenia czy być wręcz nieśmiertelny?
To już sobie możesz odpuścić ezoterykę.
Niektórzy "mistrzowie" magiczni będą Cię kusić niewyobrażalnymi wręcz możliwościami jakie daje Ci ezoteryka. Będą mówili jaką ona to daję potężna siłę i moc. Ty po prostu w to nie wierz. A czemu masz niby nie wierzyć?
Takie kuszenie cukierkami i obietnicami gruszek na wierzbie ma Cię tylko skłonić do tego byś otworzył się na inny "lepszy świat" w którym kryje się zło o jakim w żadnym najgorszym koszmarze nie śniłeś. Zastanów się czy nie jest Ci dobrze tak jak jest. Problemy w domu, szkole, pracy... Odrzucenie, brak akceptacji czy wieczne kompleksy to Cię trapi? Temu szukasz pomocy w paszczy lwa? Myślisz, że jak nauczysz się paru magicznych sztuczek to nagle twoje samopoczucie się poprawi, a problemy znikną? Masz racje, tak będzie ale tylko dlatego, że ktoś, a raczej coś chcę Cię zapędzić coraz dalej w tą dosłownie demoniczną zabawę z której mało kto wychodzi później bez szwanku.
Poproś Boga o umiejętności magiczne, o te kule ognia, uzdrawianie czy co tam chcesz. Nie dostaniesz ich. Gdybyśmy mieli umiejętności tak potężne jak Boże to kim bylibyśmy jak nie Bogami? On stał by się wtedy zbędny. Zatem od kogo pochodzą te cudowne dary?
W magii odwołujemy się głównie do demonów czy sił natury. Jeżeli myślisz, że Ciebie nie dotyczy np. opętanie to się grubo mylisz.
"Otwórz oczy" tak niektórzy mówią, wyrwij się z okowów kościoła, bądź wolny. Nikt jednak nie dopuszcza do świadomości, że to jedynie pułapka na naiwnych. Otwieramy się nie na dobro, a na jedynie zło w czystej postaci. Zaczynamy niewinnie medytacja, przesyłanie energii, psi-balle... Wszystko to nam zacznie wychodzić po pewnym czasie gdy przekonamy swój umysł, że to się dzieje na prawdę. Ba nawet wysyłając energie na odległość będziemy mogli się przekonać, że odbiorca na prawdę coś poczuł. Tylko co?... Naszą "energie" czy dotyk demona?
"Co ty bredzisz jaki demon to ja i moje mega moce!" - Zapewne przeczytam to w komentarzach. Drogi magu zastanów się nad słabością swego umysłu, własną naiwnością i wręcz głupotą. Karmiony wizjami, pielęgnowany staranie jesteś jak ich najlepszy przyjaciel choć sam o tym nie wiesz. Nawet głupie pentagramy które czasem rysujemy nawet dla zabawy przyciągają wzrok złego, a co dopiero rytuały? Myślisz, że możesz paktować i kontrolować demony, a jest zupełnie odwrotnie. To one śmieją się ostatnie. Zresztą spróbuj porzucić ezoterykę. Nie dasz rady, czegoś będzie Ci brakować tak, że oszalejesz? Przecież ty musisz się rozwijać, a to byłby krok wstecz co nie? Prawda w oczy kole, kto raz skosztował zakazanego owocu pragnąć go już ciągle będzie.
Każdy z nas nienawidzi kościoła, księży uważamy ich za wrednych kłamców czyhających na nasze portfele. Mamy do nich taką niechęć, że chciałoby się nie jednemu mieczem przeorać wnętrzności co nie? Trochę dziwne uczucie jak na tych "kroczących drogą światła" nieprawdaż?
Widzisz nie to co prawdziwe, a to co podsyłają Ci do łba piekielne istoty, a ciebie jeszcze to cieszy? OK. Jesteś satanistą z dziada pradziada zrozumie. Jeżeli chcesz żeby tak było to też OK, ale jeżeli ty chcesz być ten prawdziwie dobry to pora by to zmienić.
Kolejne argumenty zapewne mi przedstawicie:
- Przecież my się modlimy i używamy słowa Bożego.
- Nie robimy nikomu krzywdy, a wręcz pomagamy.
No to nieźle ale "chrześcijanin" który właśnie wzywa potęgę Szatana też jest możliwy, możemy być satanistą i wylać na siebie litra wody święconej jak i być "katolikiem" i modlić się do diabła. Nic nam nie stanie na przeszkodzie bo to my rządzimy własną wolą póki coś jej całkowicie nie opęta, a to może tylko ten zły. Krzywdy nikomu nie robisz, jedynie sobie. No i ew. tym kogo wciągniesz w ten cały bajzel. Jak to jest, że niektórzy potrafią uzdrawiać, polepszać stan psychiczny etc? Przecież to wszystko to dobre. Demon zrobi wszystko byśmy dalej zagłębiali się w tą zabawę, uzdrowi, przestraszy, a nawet odpędzi innego złego ducha bylebyśmy się nadal "rozwijali". Ale w takim wypadku demon to taki nasz osobisty przyjaciel? Nic bardziej mylnego... To "Judasz" który gdy już się w to wszystko zagłębimy zrobi z nas marionetkę...
Zatem jeżeli jeszcze jesteś nie wtajemniczony w to całe bagno to i też tam nie właź by nie ugrzęznąć. Mogę jeszcze długo opisywać negatywne skutki magii ale wierzę, że masz na tyle dużo oleju w głowię żeby sobie to odpuścić. Każdy z nas odczuwał na początku swojej "przygody" z magią wiele złych rzeczy żeby przekonać nas, że to my walczymy ze złem, a nie przyłączamy się do niego... Ty możesz to wszystko ominąć i żyć w spokoju.
A na sam koniec posłuchaj sobie tej metalowej piosenki, może coś z niej wywnioskujesz
Do Moderatorów i Administracji:
Nie chcę żadnych problemów dlatego też ten niby artykuł proszę traktować jako ciekawostkę czy też zwykły post. Żeby też nie robić wielkiego zamieszania umieszczam go w Hydeparku ew. można będzie go usunąć gdy 1000 magów rzuci na mnie klątwy i wykorkuje
P.S - Ten art. nie ma na celu prowokacji do kłótni, bądź tolerancyjny i uwzględnij to, że inni ludzie też mają swoje zdanie
Po pytajniku nie stawiamy kropek. A po kropkach dajemy spację. Popracuj nad tym bo następne przypadki konieczności poprawiania całego postu będą karane ostrzeżeniem. -- Gron.
Tak?
Chciałbyś ciskać kulami ognia, przemieniać się w różnorakie stworzenia czy być wręcz nieśmiertelny?
To już sobie możesz odpuścić ezoterykę.
Niektórzy "mistrzowie" magiczni będą Cię kusić niewyobrażalnymi wręcz możliwościami jakie daje Ci ezoteryka. Będą mówili jaką ona to daję potężna siłę i moc. Ty po prostu w to nie wierz. A czemu masz niby nie wierzyć?
Takie kuszenie cukierkami i obietnicami gruszek na wierzbie ma Cię tylko skłonić do tego byś otworzył się na inny "lepszy świat" w którym kryje się zło o jakim w żadnym najgorszym koszmarze nie śniłeś. Zastanów się czy nie jest Ci dobrze tak jak jest. Problemy w domu, szkole, pracy... Odrzucenie, brak akceptacji czy wieczne kompleksy to Cię trapi? Temu szukasz pomocy w paszczy lwa? Myślisz, że jak nauczysz się paru magicznych sztuczek to nagle twoje samopoczucie się poprawi, a problemy znikną? Masz racje, tak będzie ale tylko dlatego, że ktoś, a raczej coś chcę Cię zapędzić coraz dalej w tą dosłownie demoniczną zabawę z której mało kto wychodzi później bez szwanku.
Poproś Boga o umiejętności magiczne, o te kule ognia, uzdrawianie czy co tam chcesz. Nie dostaniesz ich. Gdybyśmy mieli umiejętności tak potężne jak Boże to kim bylibyśmy jak nie Bogami? On stał by się wtedy zbędny. Zatem od kogo pochodzą te cudowne dary?
W magii odwołujemy się głównie do demonów czy sił natury. Jeżeli myślisz, że Ciebie nie dotyczy np. opętanie to się grubo mylisz.
"Otwórz oczy" tak niektórzy mówią, wyrwij się z okowów kościoła, bądź wolny. Nikt jednak nie dopuszcza do świadomości, że to jedynie pułapka na naiwnych. Otwieramy się nie na dobro, a na jedynie zło w czystej postaci. Zaczynamy niewinnie medytacja, przesyłanie energii, psi-balle... Wszystko to nam zacznie wychodzić po pewnym czasie gdy przekonamy swój umysł, że to się dzieje na prawdę. Ba nawet wysyłając energie na odległość będziemy mogli się przekonać, że odbiorca na prawdę coś poczuł. Tylko co?... Naszą "energie" czy dotyk demona?
"Co ty bredzisz jaki demon to ja i moje mega moce!" - Zapewne przeczytam to w komentarzach. Drogi magu zastanów się nad słabością swego umysłu, własną naiwnością i wręcz głupotą. Karmiony wizjami, pielęgnowany staranie jesteś jak ich najlepszy przyjaciel choć sam o tym nie wiesz. Nawet głupie pentagramy które czasem rysujemy nawet dla zabawy przyciągają wzrok złego, a co dopiero rytuały? Myślisz, że możesz paktować i kontrolować demony, a jest zupełnie odwrotnie. To one śmieją się ostatnie. Zresztą spróbuj porzucić ezoterykę. Nie dasz rady, czegoś będzie Ci brakować tak, że oszalejesz? Przecież ty musisz się rozwijać, a to byłby krok wstecz co nie? Prawda w oczy kole, kto raz skosztował zakazanego owocu pragnąć go już ciągle będzie.
Każdy z nas nienawidzi kościoła, księży uważamy ich za wrednych kłamców czyhających na nasze portfele. Mamy do nich taką niechęć, że chciałoby się nie jednemu mieczem przeorać wnętrzności co nie? Trochę dziwne uczucie jak na tych "kroczących drogą światła" nieprawdaż?
Widzisz nie to co prawdziwe, a to co podsyłają Ci do łba piekielne istoty, a ciebie jeszcze to cieszy? OK. Jesteś satanistą z dziada pradziada zrozumie. Jeżeli chcesz żeby tak było to też OK, ale jeżeli ty chcesz być ten prawdziwie dobry to pora by to zmienić.
Kolejne argumenty zapewne mi przedstawicie:
- Przecież my się modlimy i używamy słowa Bożego.
- Nie robimy nikomu krzywdy, a wręcz pomagamy.
No to nieźle ale "chrześcijanin" który właśnie wzywa potęgę Szatana też jest możliwy, możemy być satanistą i wylać na siebie litra wody święconej jak i być "katolikiem" i modlić się do diabła. Nic nam nie stanie na przeszkodzie bo to my rządzimy własną wolą póki coś jej całkowicie nie opęta, a to może tylko ten zły. Krzywdy nikomu nie robisz, jedynie sobie. No i ew. tym kogo wciągniesz w ten cały bajzel. Jak to jest, że niektórzy potrafią uzdrawiać, polepszać stan psychiczny etc? Przecież to wszystko to dobre. Demon zrobi wszystko byśmy dalej zagłębiali się w tą zabawę, uzdrowi, przestraszy, a nawet odpędzi innego złego ducha bylebyśmy się nadal "rozwijali". Ale w takim wypadku demon to taki nasz osobisty przyjaciel? Nic bardziej mylnego... To "Judasz" który gdy już się w to wszystko zagłębimy zrobi z nas marionetkę...
Zatem jeżeli jeszcze jesteś nie wtajemniczony w to całe bagno to i też tam nie właź by nie ugrzęznąć. Mogę jeszcze długo opisywać negatywne skutki magii ale wierzę, że masz na tyle dużo oleju w głowię żeby sobie to odpuścić. Każdy z nas odczuwał na początku swojej "przygody" z magią wiele złych rzeczy żeby przekonać nas, że to my walczymy ze złem, a nie przyłączamy się do niego... Ty możesz to wszystko ominąć i żyć w spokoju.
A na sam koniec posłuchaj sobie tej metalowej piosenki, może coś z niej wywnioskujesz
Do Moderatorów i Administracji:
Nie chcę żadnych problemów dlatego też ten niby artykuł proszę traktować jako ciekawostkę czy też zwykły post. Żeby też nie robić wielkiego zamieszania umieszczam go w Hydeparku ew. można będzie go usunąć gdy 1000 magów rzuci na mnie klątwy i wykorkuje
P.S - Ten art. nie ma na celu prowokacji do kłótni, bądź tolerancyjny i uwzględnij to, że inni ludzie też mają swoje zdanie
Po pytajniku nie stawiamy kropek. A po kropkach dajemy spację. Popracuj nad tym bo następne przypadki konieczności poprawiania całego postu będą karane ostrzeżeniem. -- Gron.