06.07.2014, 17:52
To i ja dorzucę coś od siebie do tematu
Mam całkiem zbliżony pogląd do Liv, która wypowiedziała się na samym początku.
Dla mnie Ziemia i życie na niej jest tylko etapem, jednym z wielu rzecz jasna. Z tym, że ponieważ wierzę (chociaż częściowo) w reinkarnację, to uważam, że zanim 'odlecimy' do innego wymiaru czy świata - musimy trochę się pokręcić tutaj. Nie lubię wizji piekła czy nieba, bo jest to moim zdaniem trochę absurdalne. Jakie przeludnienie tam musi istnieć. A nie chce mi się wierzyć, że popadamy w niebyt. Chociaż przy zdaniu, że czas nie istnieje, a jedynie materia - oh motam sobie niemiłosiernie.
Ale celem życia i przeżycia tutaj jest moim zdaniem doskonalenie się pod względem samoświadomości. Tak w dużym skrócie
Nie lubię mieszać do tych spraw religii...
Mam całkiem zbliżony pogląd do Liv, która wypowiedziała się na samym początku.
Dla mnie Ziemia i życie na niej jest tylko etapem, jednym z wielu rzecz jasna. Z tym, że ponieważ wierzę (chociaż częściowo) w reinkarnację, to uważam, że zanim 'odlecimy' do innego wymiaru czy świata - musimy trochę się pokręcić tutaj. Nie lubię wizji piekła czy nieba, bo jest to moim zdaniem trochę absurdalne. Jakie przeludnienie tam musi istnieć. A nie chce mi się wierzyć, że popadamy w niebyt. Chociaż przy zdaniu, że czas nie istnieje, a jedynie materia - oh motam sobie niemiłosiernie.
Ale celem życia i przeżycia tutaj jest moim zdaniem doskonalenie się pod względem samoświadomości. Tak w dużym skrócie
Nie lubię mieszać do tych spraw religii...