(Pozwoliłem sobie zamieścić wątek w tym dziale, ponieważ w pewnym sensie pasuje on tutaj, jeśli moderacja uzna to za konieczne, proszę o przeniesienie.)
W trakcie mojej wędrówki z ezoteryką czułem się jak człowiek z tobołkiem pod pachą, który przez rozwój zostanie wręcz przygnieciony przez ciężar umiejętności i odpowiedzialności, szczerze mówiąc, tak jest chyba do dziś. Kontynuując, w trakcie tej podróży moim marzeniem było zostać księdzem, marzyłem o służeniu Bogu, ale cały mój światopogląd na kościół i księży został zrujnowany. Dziś mam do was kilka pytań, zapraszam do dyskusji.
- Czy słusznie uważamy księży za wampiry, które pożywiają się nami podczas spowiedzi, lub które zamykają nam czakry podczas sakramentów? Przcież nie każdy ksiądz musi być pro-krzyżo-asasynem, który czerpie radość z ograniczania mocy naszej i innych ludzi, nawet jest możliwość, że nie wierzą w magów i żadne takie "zadania" nie są im narzucane.
- Co do rytuałów nad wodą święconą jak i właśnie sakramentami takimi jak chrzest, bierzmowanie, skąd pewność, że to nam szkodzi? A jeśli, to jak się przed nimi bronić?
- Czy na pewno kościół jest taki zły, jakim go malują (stwierdzenia o legalnej mafii, ogłupianiu, "pacyfikowaniu magów", etc.)?
W trakcie mojej wędrówki z ezoteryką czułem się jak człowiek z tobołkiem pod pachą, który przez rozwój zostanie wręcz przygnieciony przez ciężar umiejętności i odpowiedzialności, szczerze mówiąc, tak jest chyba do dziś. Kontynuując, w trakcie tej podróży moim marzeniem było zostać księdzem, marzyłem o służeniu Bogu, ale cały mój światopogląd na kościół i księży został zrujnowany. Dziś mam do was kilka pytań, zapraszam do dyskusji.
- Czy słusznie uważamy księży za wampiry, które pożywiają się nami podczas spowiedzi, lub które zamykają nam czakry podczas sakramentów? Przcież nie każdy ksiądz musi być pro-krzyżo-asasynem, który czerpie radość z ograniczania mocy naszej i innych ludzi, nawet jest możliwość, że nie wierzą w magów i żadne takie "zadania" nie są im narzucane.
- Co do rytuałów nad wodą święconą jak i właśnie sakramentami takimi jak chrzest, bierzmowanie, skąd pewność, że to nam szkodzi? A jeśli, to jak się przed nimi bronić?
- Czy na pewno kościół jest taki zły, jakim go malują (stwierdzenia o legalnej mafii, ogłupianiu, "pacyfikowaniu magów", etc.)?
A kruk sterczał niewzruszenie na Pallady biustu scenie,
Rzekłszy jedno tylko słowo, jakby duszę zawarł w nim.
Ani słowa już nie wznieci, nieruchomym ślipiem świeci,
Aż szepnąłem: "On odleci, rzuci domu mego próg.
Zniknie za dnia jak nadzieje, rzuci mój samotny próg".
"Nevermore!", zakracze Kruk.
Rzekłszy jedno tylko słowo, jakby duszę zawarł w nim.
Ani słowa już nie wznieci, nieruchomym ślipiem świeci,
Aż szepnąłem: "On odleci, rzuci domu mego próg.
Zniknie za dnia jak nadzieje, rzuci mój samotny próg".
"Nevermore!", zakracze Kruk.