21.04.2011, 22:10
Chciałbym tu przedstawić zdarzenia jakie miały miejsce w Wielką Sobotę kilka lat temu. Biskup pochodzący z mojej parafii jest na misji w Boliwii i to właśnie w tym kraju miało miejsce to zdarzenie.
Otóż podczas mszy św. w pobliskim kościele niektórzy z parafian wybrali rozrywkę i poszli popływać do pobliskiego jeziora. Tam też zdarzył się wypadek. Z tego co pamiętam to motorówka wodna wjechała w kąpiących się ludzi. Na pomoc przyleciały służby ratunkowe śmigłowcem. W drodze powrotnej do szpitala śmigłowiec uległ wypadkowi i spadł. To wszystkie informacje jakie posiadam.
Myślicie, że to kara Boska? A może tylko zwykłe zaniedbania ludzi?
Otóż podczas mszy św. w pobliskim kościele niektórzy z parafian wybrali rozrywkę i poszli popływać do pobliskiego jeziora. Tam też zdarzył się wypadek. Z tego co pamiętam to motorówka wodna wjechała w kąpiących się ludzi. Na pomoc przyleciały służby ratunkowe śmigłowcem. W drodze powrotnej do szpitala śmigłowiec uległ wypadkowi i spadł. To wszystkie informacje jakie posiadam.
Myślicie, że to kara Boska? A może tylko zwykłe zaniedbania ludzi?
Inkwizycję czas zacząć!