ParaMythology

Pełna wersja: Przewodnik po Bytach Niematerialnych
Aktualnie przeglądasz uproszczoną wersję forum. Kliknij tutaj, by zobaczyć wersję z pełnym formatowaniem.
Grupka ludzi z ParaMythology zdecydowała się na wycieczkę do opuszczonego zamczyska. Oferta wycieczki była zaiste dziwaczna. Oferowała coś więcej niż tylko zwiedzanie. Zachęcała kolekcją stworów istniejących poza tą rzeczywistością. To było coś, czego żaden Badacz Zjawisk Niewyjaśnionych nie mógł przegapić... Pogoda nie dopisywała i z nieba lały się rzęsiste strugi wody. Przemoknięci pobiegli do bram i skryli się przed zemstą niebios w mrocznym holu...

Rozdzierający zgrzyt doprowadził mniej odpornych o palpitacje serca. Rozglądając się dokoła natrafili na niewyraźną postać zamykającą drzwi. To właśnie one spowodowały ten atak paniki. Podejrzenia o specjalnie powolnym torturowaniu ich słuchu pojawiły się wraz z złośliwym uśmiechem osoby, które je zamykała. Bo to był właśnie on, pan tych włości. Nie kto inny jak... Enoch.

-Witam szanowną wycieczkę. Prawda, że pogoda jest piękna?- zaczął z nieszczerym uśmiechem.- Zgodziłem się was oprowadzić po tej posiadłości. Znajdziecie tu wiele ciekawych... zjawisk i istot o których nawet nie podejrzewacie jak są prawdziwe. Proszę iść za mną i być cicho.- prowadzi ich korytarzem oświetlonym jedynie lampami gazowymi brudnymi od kurzu. Ich kroki brzmią jak wystrzały z armat i tylko przewodnik nie wydaje żadnego dźwięku. Patrzy tylko na nich pobłażliwie, z wyższością człowieka wiedzącego wszystko.

- Jak widzicie idziemy właśnie korytarzem. To informacja dla tych, którzy są zbyt upaleni by cokolwiek widzieć. Lampy gazowe wyraziście oświetlają odpadającą farbę, grzyb na ścianie i rysy które powstały niecały miesiąc temu, gdy to wydostała się na wolność chupacabra. Nie bójcie się. Teraz jej klatka posiada już zamek, ale klucz się gdzieś zgubił więc wiążemy drzwi sznurówką.- wyszczerzył się widząc ich niewyraźne miny.- Przejdźmy dalej. Kierujemy się właśnie do miejsca opano... zajętego przez dział z dziczą astralną. Nie musicie się bać. Większość nadal jest w klatkach.

Coraz mniej pewnie grupa idzie za przewodnikiem. Zaczyna już żałować, że wybrała się na tą wycieczkę. Zwłaszcza, że z tyłu co jakiś czas słuchać było szuranie czegoś ciężkiego po podłodze i niewyraźne sapanie. Ale co mają robić? Przecież się nie poddadzą w takim momencie. To, że ich autobus został już rozebrany na części i ma paskudną wyrwę w kształcie ogromnych szczęk jeszcze nie wiedzieli.
-Zapraszam- przepuszcza ich przodem do wielkiej Sali niknącej gdzieś w dali. – Tutaj proszę. Patrzycie właśnie na okaz nazywany często larwą astralną...



Larwa Astralna
To nic innego jak wampir emocjonalny niższej kategorii. Bo musicie wiedzieć- wampiry mają własną hierarchię. Tworzony jest przez negatywne emocje istot czujących, najczęściej ludzi bo zwierząt rzadko. Raz utworzona będzie miała cechę, która wyróżnia istotę ożywioną- chce żyć za wszelką cenę. W tym celu wzbudza emocję z której została utworzona w tym na kogo natrafi, choć najlepiej jej idzie z jej twórcą. Nie posiada pełnej świadomości- komunikacja z nią jest jak na poziomie gaworzenia dziecka, gada coś bez sensu, często tylko wydaje odgłosy podejrzanie przypominające wypróżnianie.

Przeciwnik z niej żaden, choć jej większa wersja (Królowa larw) jest już dużo groźniejsza. Normalnie to ginie od byle pacnięcia, czasami instynktu starczy jej na unik czy ucieczkę. Jednak jej szybkość reagowania jest wprost proporcjonalna od chęci przeżycia. Im więcej energii posiada tym inteligentniejsza.

Wygląda jak... szmata i mówię to dosłownie. Pokryta jest pewnego rodzaju parującym z otworów w ciele “dymem” dzięki czemu nie wiadomo zbytnio jak naprawdę wygląda. Z wiwisekcji wynika, że nic w sobie nie posiada- jest jak wypełniony kurzem i stęchłym, szaroburym powietrzem worek. Niezupełnie jednak. Występują w środku zagęszczenia szarej masy, które można z dużym wysiłkiem wyobraźni nazwać organami. Prawdopodobnie służą tylko transformacji energetycznej by móc pochłonąć inne rodzaje energii niż te z których została stworzona. Jest wyposażona w zęby i parę wrednych oczysk choć słabo widzi. Ma za to niezłe detektory emocjonalne co pozwala być jej jak rekin w Astralu- wyczuje żywiciela z dalekich odległości.
[Obrazek: images?q=tbn:ANd9GcQFEKggAhqOGGnt3KUMA5r...06N0Hsnzb0]
Jej atak nie wyróżnia się nowatorskim podejściem. Przykleja się (albo wgryza jak kto woli) do aury astralnej, która odpowiada za emocje człowieka i stamtąd pobiera energię w postaci emocji. W tym samym czasie człowieka napada taka emocja jaką właśnie pobiera larwa, gdyż ta musi najpierw pobudzić żywiciela by wytworzył daną emocję.

Jeśli zdoła, larwa pożyje na tyle długo by przejść przyspieszony skok ewolucyjny- zmieni się w pełnoprawnego wampira emocjonalnego, który ma możliwość atakowania z daleka i o wiele większy zakres umiejętności. Nie zostanie jednak człowiekiem, nie będzie posiadała duszy- to wciąż tylko ożywione skupisko negatywnej energii, które zdobyło świadomość.


Przewodnik zakończył swój wywód i cierpliwie czekał na pytania. Nie chcąc go zawieść Seth zadał pytanie.
-A jak się przed nią bronić?
Sądząc po minie Enocha te pytanie znalazło się na pierwszym miejscu w liście najgłupszych pytań świata. Mimo to odpowiedział.
-Larwa astralna ma to do siebie, że jest bardzo nisko na poziomie energetycznym a nawet poniżej. Jest wiecznie głodna a jej brzuch to próżnia w której spala zdobytą energię by przeżyć. Oznacza to, że nawet nie znając podstaw samoobrony dasz sobie z nią radę. Możesz ją kopać, wyklinać, a nawet śpiewać kołysanki. Nie daj się jednak ponieść strachowi bo zassie od ciebie mnóstwo energii. Najsłabsza nawet tarcza ją odeprze a jeśli ktoś woli się popisać to wystarczy utrzymać obojętność w sercu to nic wam nie zrobi.- zmierzył ich wzrokiem.- Idźmy dalej.

Kilka metrów dalej stał ogromny stół z wybebeszonymi truchłami larw. Intensywny zapach ślimaków wypełnił ich płuca zmieniając w wióry ich podniebienie. Szare masy wnętrzności usypane były w śliczne kopczyki. Na jednym z nich wbity był widelec. Trochę dalej leżało ogromny trup czegoś przypominającego nabrzmiałą beczkę o szarocielistej barwie. Enoch zatrzymał się przy tym i podniósł ochłap mięsa rzucając go na stół.
-To co widzicie to Królowa larw. W tej chwili w stanie stazy, więc za jakiś czas się obudzi.



Królowa Larw
Nazwa dość patetyczna, ale tak się ugadało i nikomu nie chce się zmieniać. Pod koniec rozdam wam ankiety, gdzie możecie wpisać własne pomysły. Jeśli przeżyjecie... Ten tego... Nabrzmiały odwłok stanowi cztery piąte jej ciała. Żywi się każdą emocją negatywną choć uwielbia gniew będący najlepszą pożywką. Nie jest więc zmuszona do pochłaniania jednego rodzaju energii z której powstała jako larwa ze względu na rozbudowane organy zdolne do transformowania energii. Często jest kanibalem swojego gatunku, ma nawet służący jej rój zwykłych larw. Występuje najczęściej (prócz bardzo rzadkich wyjątków) w miastach, gdzie w jej zasięgu jest przynajmniej setka dostawców żywności (czyli ludzi). Pojawiają się odnóża choć są to raczej wyrostki niż pełnoprawne kończyny.
[Obrazek: images?q=tbn:ANd9GcRJQv-upJPJqV80t30Pm_A...UrTT9QvWFw][Obrazek: images?q=tbn:ANd9GcRdQmWNyu4TvVVa8kncBn3...OxJg3UQDfA]
(To niezupełnie tak wygląda. Po prostu nie znalazłem bardziej odpowiadającemu jej wyglądu przykładu)

“Skóra” niekiedy osłonięta płytkami utworzonych z negatywnych emocji- głównie paniki i lęku emanującego w atmosferę- jest lekko przejrzysta, niczym papier przez które prześwitują blade światła.


-Przejdźmy w tę stronę.- gestem wskazał cel.- Za tym kloszem przebywają larwy. Chyba dwie gdzieś znikły... No nic. Widzicie ich lot? Podróżują zygzakiem ciągnąc za sobą szarą mgłę. To powoduje, że jakikolwiek atak typu pocisk czy “łomem w łeb” jest bezskuteczny. Najlepiej postawić tarczę i zdecydować się na ataki obszarowe średniego zasięgu by nie zdołała uciec. Jak ją schwytamy w swoje ręce to mało kto pozbywa się morderczych instynktów i zostawia ją żywą. – westchnięcie.- Ja też nie potrafię się powstrzymać.- Ten ślimaczy smród wypalający podniebienie to sprawka Glutów. Zapraszam w lewo.

Grupa podąża za nim. Ostatni z wycieczkowiczów odwraca się by ujrzeć pusty stół na którym wcześniej leżała Królowa Larw. Zaniepokojony wyprzedza resztę grupy i podąża w czołówce “odważnych inaczej”.




Dotarli do szklanego pomieszczenia. W wielkim akwarium było... pusto. Tylko z sufitu skapywały wielkie oślizgłe gluty z obrzydliwym plaśnięciem uderzając o podłoże. Potem zbierając się w sobie sunęły ku szklanym ścianom i pięły się w górę. Przewodnik za zainteresowaniem śledził drogę jednego z nich przy najbliższej ścianie, gdy wielki glucior otworzył paszczę pozbawioną zębów i plunął w niego. Pocisk nieszkodliwie rozpłaszczył się po ścianie za którą stał Enoch i zaczął sunąć w górę.
- Właśnie byliście świadkami powstawania tych stworzeń. Ktoś chętny by je pogłaskać?

Milczenie stawało się tradycyjną odpowiedzią by nie prowokować jego złośliwych komentarzy.



Gluty
Jest to istota stworzona głównie z esencji elementalnej wypełniającej wszystkie wymiary. Nie jest inteligentna, działa czysto instynktownie reagując na nasze myśli przeciwieństwem. W ten sposób może bronić się zarówno przed negatywnymi jak i dobrymi istotami w Astralu. Nikt ich nie rusza bo są nieszkodliwe, jednak czasami tępi się je gdy tworzą większe kolonie. Ten pocisk właśnie stał się kolejnym Glutem, który po wydzieleniu esencji będzie tworzył kolejne. Ich rolą w Astralu jest sprzątanie, podobnie jak mrówek w lesie. Zjadają złogi energetyczne udrożniając przepływ energii.
[Obrazek: images?q=tbn:ANd9GcTT13QOW3SmMtyLLtx_0O5...o1uU02ji9A]
W sumie są pożyteczne. Nie posiadają żadnych organów- chłoną i wydalają wszystko przy użyciu całego ciała. Jako, że nie posiadają mózgu mają coś na kształt prostego systemu nerwowego, który jest ich "centrum" kontroli. Mogą się łączyć w większe formy lecz do pewnego momentu, gdyż nie lubią impulsów mentalnych jakie wtedy wytwarzają. To je pobudza do projekcji myśli a to dla nich absolutna nowość. Inna rzecz gdy tworzą kolonie. Oblepiają wtedy spory obszar swoimi ciałami tworząc galaretowatą powłokę. Zalecam uważać na nią bo trawi niektóre materie, które posiada ciało astralne.
[Obrazek: 3127b038-1261-45ec-9fa9-fe54c65ba196.file]
Jak się bronić? Podobnie jak u larwy tylko jeszcze łatwiej. Uwaga tylko na ich kleistość- trudno ją "zdrapać". Zwykle same rezygnują z trzymania się ciała innego energetycznie, zwłaszcza,gdy odczuwasz bardzo silne emocje, bądź za daleko odlecisz od ich koloni.


- Pokazałeś już kilka stworów. Z twoich wypowiedzi można uznać, że Astral jest nimi zapchany. Czemu więc tak mało jest doniesień o nich?- wszystkie spojrzenia skupiły się na Gron.

- Brawo za spostrzegawczość. Większość stworów, które wam pokażę zamieszkuje niskie plany astralne, tam gdzie świetlistość obiektów jest znikoma i panuje mrok. Czasami znajdziecie ich na pograniczu- tam właśnie podróżują oobenauci. Jednak człowiek jest istotą wielowymiarową i składa się z wielu rodzajów materii tak jak Astral. Na każdym planie przeważa jeden z nich. I to dlatego larwa nie musi być widoczna po wyjściu z ciała nawet jeśli was atakuje, a demon nie musi się pokazać wam przed oczami. Jeśli przebywając na swoim planie zauważy tę część waszej materii która odpowiada jego planowi zaatakuje ją. Dlatego człowiek rozwinięty duchowo nie ma się czego obawiać- nie posiada materii niskich planów, więc nie ma sposobu by zaatakowało go cokolwiek.

Za akwarium w cieniu kryła się usypana góra piachu. Z licznych dziur co jakiś czas wyłaziły pająki rozmiarów konia depcząc mniejsze osobniki. Dziewczyny miały niewyraźną minę i nawet chłopaki wyglądali coś blado. Powód- nie było żadnych krat ani ogrodzenia. Enoch jednak nie zważał na ich wystraszone spojrzenia i spokojnie odwrócił się tyłem do góry.

- Pająki są jak każdy widzi. Pamiętam jak w ganku siedział taki jeden i urósł tak, że nie mógł wyleźć. Fajczył się aż miło.- uśmiechnął się do swoich wspomnień.- Pieczone nóżki pajęcze...


Pająki
Dziwne, ale nie ma u nich wymogów posiadania 8 odnóży. Mogą mieć więcej. Jak każdy pająk tak i one mają wszystko w dupie (są egoistami, każdy pająk w swoim odwłoku ma większość organów). Ich roje są trzebione przez wojny domowe jakie ze sobą toczą.
[Obrazek: images?q=tbn:ANd9GcRXqtCk1Shb6X94u9PxqKQ...0oWPCKG2LA]
Osiągają czasami zaskakujące rozmiary. Rozmiary sporego budynku- takiej wielkości będą jeśli je odpowiednio nakarmić energią. Stają się wtedy bardzo leniwe- produkują tylko rzesze mniejszych pajęczaków by te niewolniczo zbierały za niego energię.

Są obupłciowe i potrafią się przetransformować w kilka mniejszych. Ich ulubione miejsca są podobne jak u pająków na Ziemi. Zajmują nawet te same przestrzenie. Pasożytują na ludziach i zwierzętach domowych bo nie muszą się praktycznie poruszać- wystarczy, że zajmą strategiczne miejsce w domu by mieć regularne dawki energii.
[Obrazek: images?q=tbn:ANd9GcQIJ1MYyW2o4BhtRNt6ptT...huwhLAwXOZ]
Po zwykłych ludziach chodzą jak chcą, razi je światło słoneczne więc chowają się w cieniu i wychodzą nocą polować. Wiecie już jak to wygląda- teraz zapewnijcie sobie dobrą osłonę w nocy :P


- A jak wygląda ich atak? - tym razem pytanie zadał Kuźdapyr.
Po dłuższym namyśle Enoch podszedł do niego, wziął za rękę i wysunął trochę dalej niż wcześniej sam stał. W mniej niż dwie sekundy pająki wyroiły się z kryjówek i z hukiem ruszyły w stronę grupy. Szybkie cofnięcie ręki uratowało Kuzdę. Pająki zderzały się z niewidzialną barierą i zostawały odrzucone z powrotem w ciemność. Kilka martwych zostało szybko uprzątniętych przez resztę. Rozległo się piknięcie stopera. Enoch z uśmiechem pokazał czas- 7 sekund.

- Teraz już chyba wiecie. Mogą jeszcze pluć jadem albo siecią choć nie taką jaką pająki z Ziemi. Niektóre mają jej pod dostatkiem. Hej Kaprawe Oko!- zawołał w kierunku góry. Z jednego z otworów wylazł spory pajęczak a jego dziewiętnaście oczu ziało nienawiścią. Enoch pyknął zapalniczką i pokazał mu mały płomyk. Na ten widok Kaprawe Oko zaczął się ślinić upuszczając na ziemię błękitną papkę.
- To jest właśnie ta pajęczyna o której mówiłem.- kolejny pyk i zapalniczka gaśnie. Pająk znów morderczym spojrzeniem świdruje plecy Enocha.- Zapraszam dalej.

Wszyscy w pośpiechu opuścili okolice góry. Jednak wkrótce tego pożałowali bo to co ujrzeli było jeszcze gorsze...




Kto chętny na kontynuacje przewodnika niechaj macha ręką aż mu odpadnie. Żartuję. Wystarczy, że zagłosujecie czy wam się podoba.
Skrajne bzdury, z magią niezwiązane, wcale.

http://www.forum.paramythology.pl/images/uwaga.png) no-repeat scroll center rgb(36, 36, 36);width: 60%; margin: 0 auto; border: 1px solid #B80000; ">

Evell: Proszę, aby posty wnosiły coś do tematu. Do oceniania postów służą punkty, które nadawane są Userom.