ParaMythology

Pełna wersja: The Beatles. ''Pakt z diabłem''?
Aktualnie przeglądasz uproszczoną wersję forum. Kliknij tutaj, by zobaczyć wersję z pełnym formatowaniem.
Ostatnio na katechezie, gdy oglądaliśmy egzorcyzmy, ksiądz wspomniał o The Beatles. Chyba każdy, zna chociaż jedną ich piosenkę. Powracając do tematu, ksiądz zaczął opowiadać o tym właśnie zespole. Według niego i pewnie Kościoła Katolickiego, The Beatles ''podpisali pakt z diabłem'' i dlatego właśnie w tak krótkim odstępie czasowym stali się tak popularni. Mało tego - piosenki puszczone od tyłu, właśnie tego zespołu wychwalają szatana, etc.

I właściwie chciałam się zapytać, czy to prawda, w co wątpię.
Też w to wątpię. Według mnie po prostu ktoś zazdrościł im sukcesu i napisał jakieś głupoty na ich temat, po za tym pakt z szatanem? Niby jak? Kościół już do wielu zespołów się doczepiał np. AC/DC-Anti Christ/Devil's Children,KISS-Knights In Satan's Service . Dosyć dużo tego jest ale takie doszukiwanie się na siłę jest nienormalne. Znalazłam taki spis zespołów podobno zakazanych http://www.vanilla-ninja.pl/forum/index....053.0;wap2 i obok nich za co ale jeśli to prawda to dla mnie już za późno xD
Coś takiego obiło mi się o uszy. Nie przywiązałem do tego zbyt dużej wagi, ale ciekawi mnie podejście katechety. Wątpię, żeby kościół otwarcie przyznawał się do czegoś takiego. Dla mnie jest to doszukiwanie się czegoś w czymś.

Kościół od zawsze krytykował wszystko, co nie było zgodne z ich polityką. Nie dziwię się, że tak też postępują z zespołami.
Jak zawsze pędzę z pomocą, szukam, szpieguje i wynajduję oto co następuje:

wiadomości.onet.pl:
Pisarz Joseph Niezgoda przekonuje w swej książce "Proroctwo Lennona", że przyczyną niesamowitej popularności grupy The Beatles, a w szczególności Johna Lennona, był pakt z Szatanem – informuje serwis worldnetdaily.com.

Niezgoda twierdzi w swej książce, że John Lennon miał obsesję na punkcie okultyzmu, magii i numerologii; miał także zwierzyć się jednemu ze swych przyjaciół, że rzeczywiście pewnego dnia zawarł pakt z samym diabłem.

Według książki Niezgody, Lennon zawarł pakt zanim The Beatles odnieśli bezprecedensowy muzyczny sukces. Pakt miał obowiązywać przez 20 lat, a zakończyć się miał wraz z zabójstwem Lennona przez Marka Chapmana w Nowym Jorku, do którego doszło 8 grudnia 1980 roku. Sam Chapman miał powiedzieć później, że w chwili, gdy planował i dokonał zabójstwa brytyjskiej gwiazdy, kierowały nim demony. W opinii pisarza, Szatan chciał pokazać jak wielką posiada moc, wykorzystując do tego sprawę morderstwa Lennona. Chapman twierdzi, że w istocie był "posłańcem diabła".

Według wyliczeń niezgody, pakt Lennona z Szatanem został zawarty w grudniu 1960 roku. 27 grudnia odbył się koncert The Beatles w "Town Hall Ball Room" w angielskiej miejscowości Litherland. Według Niezgody, po tym koncercie każdy z członków zespołu uznał, że nadeszła ich wielka chwila w świecie muzyki. Następnie The Beatles zagrali w "Cavern Club" w Liverpoolu, po czym przenieśli się do Hamburga, gdzie publiczność dosłownie oszalał na ich punkcie.

Niezgodsa, prywatnie wielki fan The Beatles, jest przekonany, że jego idolom w karierze pomagła "nadnaturalna siła". Jak tłumaczy, sama spraw paktu wywołała w nim wewnętrzny konflikt. – Zawsze musiałem sobie radzić z moją miłością do Beatlesów i ze złem, które, moim zdaniem, otaczało ich karierę. Chciałem to sobie jakoś wszystko poukładać właśnie za pomocą mej książki – powiedział.


To by było na tyle Uśmiech Oczywiście zgadzam się z przedmówcami, za duży sukces, to przecież takie nienaturalne. Powinni w kościele codziennie siedzieć - wtedy by byli oświeceni a tak? Na pewno mają Cyrograf.
Do niedawna w kościele niemożna było zagrać pewnego dźwięku, ponieważ uważano, że jest powiązany z diabłem, a nawet więcej że sam Szatan przez niego przemawia Happy

Co do Muzyków i ich domniemanych Paktów z diabłem. O to tego się trochę nazbierało. Legendy muzyki były o to podejrzewane Happy Według legend, to ma się stać z gitarą na rozstaju dróg, a szatan przyjdzie i ci ją nastroi - oczywiście nie za darmo .<przepraszam za taki nierozwinięty post ale się spieszę morze jak wrócę to go rozwinę >
Ten zespół sporo namieszał w muzyce, stał się ikoną pop-u , legendą .Nic więc dziwnego , że dopisywano różne historie do ich działalności . Ja nie zwracam na to uwagi .Jeśli podoba mi się jakaś piosenka to po prostu jej słucham .

PS .swoją drogą ,ciekawe co obiecał diabłu zespół Weekend za swoją w tej chwili lawinowo rosnącą popularność Uśmiech ,Beatlesi przynajmniej mieli talent Uśmiech .
Proszę, nie porównuj żuczków do Weekendu. Za 3 lata o weekendzie nikt już pamiętać nie będzie, to zespół jednej piosenki jak większość ostatnimi czasy.
Żuczki to kapela ponadczasowa. Która ma fanów w obrębie wszystkich pokoleń jakie nosi Ziemia. Beatlesi to giganty sceny muzycznej. Sentymenty które zna każdy, chociażby ze słuchu, chociażby nie był ich fanem.
Weekend to... To coś co do wora wrzucić można z Rebbecą Black, PSY, Sak Noel i innymi "hiciorami" jednego sezonu. I są to hity niekoniecznie z powodu kunsztu, a raczej śmiechu czy sztampowego beatu przy którym nie idzie się po prostu nie bawić.