ParaMythology

Pełna wersja: Czy to może być duch ? Farma.
Aktualnie przeglądasz uproszczoną wersję forum. Kliknij tutaj, by zobaczyć wersję z pełnym formatowaniem.
Stron: 1 2
Witam was bardzo serdecznie. Jestem nowym użytkownikiem tego forum. Znalazłam je i postanowiłam zajrzeć. Moje przeżycia i mojej siostry nie są przywidzeniami więc postanowiłam się z wami nimi podzielić. Moja siostra po 5 latach w Niemczech wraz z 8 letnim synkiem i mężem wprowadziła się na farmę. wyremontowali dom i postawili nową stodołę. Mają psa, 2 koty, 4 konie, i około 7 kur. Przyjechałam do nich na 2 tygodnie z córką. Oni sami wprowadzili się tam tydzień przed naszym przyjazdem. Zjawiska które mnie tam spotkały to :
otwierające się same drzwi- tak się stało raz wieczorem, dziwne cienie na które piszczą i warczą zwierzęta- tak było 3 razy, i raz najgorsze kiedy w całkiem wietrzny dzień nowe okno się otworzyło a nazajutrz moja 10 letnia córka znalazła zdechłego kota w krzakach. W ostatnim tygodniu odbierałam dziwne telefony od siostry w których słyszałam tylko szum i momentami przytłumiony głos. Wczoraj zadzwoniłam do niej i ona oznajmiła mi że jej telefon się psuje i cały czas pojawia jej się mój kontakt i czasem telefon sam do mnie dzwoni do nikogo innego. W dodatku 4 dni temu 2 kot zmarł. Weterynarz nie stwierdził uduszenia lub zagryzienia. Dziwna jest ta farma. Nie daleko jest jeziorko. Wiem że to brzmi jak historia z filmu ale martwię się nie tylko o siostrę ale i o jej synka. Czy to były zjawiska paranormalne ? Czy to coś co straszy zwierzęta mogło zabić je ?
Trafiłaś w bardzo dobre miejsce, mamy tu paru specjalistów od duchów i ich "ścigania". Uśmiech
Zacznijmy od tego, że w pierwszej kolejności trzeba wykluczyć wszelkie racjonalne wytłumaczenia zaistniałych sytuacji. Np. trzaskają drzwi bo jest przeciąg itd. Co do telefonu, rozumiem, że to komórkowy? Poczytać o tym modelu, czy jest wadliwy i czy zdarzały się takie sytuacje innym użytkownikom tego modelu? Zamienić aparat, czy na innym dobrym będą zdarzały się podobne sytuacje.
Czy zwierzęta miały stwierdzoną przyczynę zgonu? Może dzikie zwierzęta? Może jakaś trutka? Nikt nic nie rozsypał? Czasem sąsiedzi potrafią być naprawdę wredni, przeszukać całą okolicę. Inne zwierzęta nie padają? Może jest trutka na szczury, koty łapią szczury.
W drugiej kolejności jaka jest historia domu, tego miejsca.

Zwierzęta są bardziej wyczulone i mogą na coś reagować, ale np. mój pies reaguje na przeciąg, jak świszczy pod drzwiami, nie mogę tego paranormalnie interpretować.
(19.09.2013, 12:24)Evell napisał(a): [ -> ]Trafiłaś w bardzo dobre miejsce, mamy tu paru specjalistów od duchów i ich "ścigania". Uśmiech
Zacznijmy od tego, że w pierwszej kolejności trzeba wykluczyć wszelkie racjonalne wytłumaczenia zaistniałych sytuacji. Np. trzaskają drzwi bo jest przeciąg itd. Co do telefonu, rozumiem, że to komórkowy? Poczytać o tym modelu, czy jest wadliwy i czy zdarzały się takie sytuacje innym użytkownikom tego modelu? Zamienić aparat, czy na innym dobrym będą zdarzały się podobne sytuacje.
Czy zwierzęta miały stwierdzoną przyczynę zgonu? Może dzikie zwierzęta? Może jakaś trutka? Nikt nic nie rozsypał? Czasem sąsiedzi potrafią być naprawdę wredni, przeszukać całą okolicę. Inne zwierzęta nie padają? Może jest trutka na szczury, koty łapią szczury.
W drugiej kolejności jaka jest historia domu, tego miejsca.

Zwierzęta są bardziej wyczulone i mogą na coś reagować, ale np. mój pies reaguje na przeciąg, jak świszczy pod drzwiami, nie mogę tego paranormalnie interpretować.

Komórka jest nowa. Co dziwne zawsze jak jest wybrany mój numer to bateria pada, a zwierzęta były zrowiutkie i to że coś/ktoś je zamordował odpada. A zatrucie raczej nie. Nikt nie użaywa takich trutek. Siostra dowiedziała się ze nie daleko jej farmy jest jeziorko już od 2 lat nikt tam nie chodzi bo utopiło się tam dziecko chłopiec.
To może teraz mój zestaw pytań Uśmiech

Czy jest możliwość dowiedzieć się więcej o tej farmie? Głównie chodzi o poprzednich mieszkańców, a ściślej - czy ktoś tam zmarł, został zamordowany, zginął nieszczęśliwie.

Jezioro zostawiłbym narazie w spokoju. Chyba, że ten chłopiec mieszkał na tej farmie - to może mieć związek z całą sprawą.
Dopisuje sie do pytan Marcelo. Poza tym radze blizej przyjrzec sie historii tego domu. Jak dlugo mieszkali tam ostatni wlasciciele i dlaczego pozbyli sie tego domu? Moze ktos z sasiadow cos wie i zacznie mowic, prosze popytac w okolicy. Czy ludzie, ktorzy tam mieszkali wczesniej byli wierzacy w Boga, czym sie zajmowali, czy ktos zmarl w domu? I co to za okolica- wies czy odludzie? Czy w domu podczas remontu natrafiono na "cos" szczegolnego w podlogach czy scianie? A moze na terenie posiadlosci znajduje sie jakas mogila np w sadzie? Czy ten chlopiec, ktory sie utopil mieszkal tam i czy byl zwiazany jakos z tym domem? Czy w domu wyczuwa sie jakis szczegolny niepokoj? Czy kiedykolwiek byl tam ksiadz "po koledzie"? Pytan jest bardzo duzo. Jesli tam sa duchy a wiele wskazuje na to, ze siostra kupila dom z "lokatorami," to najwyrazniej probuja nawiazac kontakt poprzez ciebie. Faktycznie niepokoja reakcje zwierzat i ich smierc. Radze skontaktowac sie ze specjalista, ktory na miejscu ustali, co sie tam dzieje. Ech, zawsze powtarzam, zeby uwazac przy kupnie starych domow, zwlaszcza jak cena jest obnizona i ktos chce szybko sprzedac (pozbyc sie). Mam nadzieje, ze sprawa- z pomoca fachowcow- skonczy sie dobrze. Jesli nie.... beda musieli opuscic dom.
Moja siostra od sąsiadki dowiedziała się o śmierci małego chłopca nad jeziorkiem oraz, że w domu zmarł starszy pan. Nie wiadomo z jakiego powodu. Chłopiec był związany z starszym małżeństwem mieszkającym w tym domu. Często bawił się z kotami starszej kobiety. Po śmierci ojca starsza córka małżeństwa dała dom na sprzedaż a matke przeniosła do domu starości. Nikt nie chciał kupić domu przez dobre 3 lata aż rok temu kupiła o moja siostra. Starsza kobieta zmarła 2 lata temu. Czy to możliwe że w domu są te 3 duchy ?
3 duchy wątpie jak już to duch chłopczyka, jeśli lubił koty, bardzo możliwe że zaczyna sie mścić na tym co lubił za życia. Osobiście nie znam środków do ochrony, a moje stwierdzenia są czystymi domyśleniami lecz może pomogą. Uśmiech
Witam! nie mam chwilowo dostępu do stałego łącza więc nie ma co się rozpisywac. Nie da się jednogłośnie stwierdzić czy są to zjawiska paranormalne, z tego co piszesz jest to wysoce prawdopodobne. Nasza grupa może zająć się tym przypadkiem jeżeli twoja siostra wyrazi na to zgodę. Jeżeli jestes zainteresowana, proszę napisać prywatną wiadomość. Pozdrawiam. Arek, PTGH
(19.09.2013, 21:05)YourBloodInMyMouth napisał(a): [ -> ]3 duchy wątpie jak już to duch chłopczyka, jeśli lubił koty, bardzo możliwe że zaczyna sie mścić na tym co lubił za życia. Osobiście nie znam środków do ochrony, a moje stwierdzenia są czystymi domyśleniami lecz może pomogą. Uśmiech

Mścić? na kotach? czy ludziach... nie, jeśli już to ten chłopczyk wziął do siebie tego kota bo je bardzo lubił, chociaż wątpię w to.
Na razie użytkownicy zadali Ci kilka pytań, coś przypuszczają, ja także ale nie chce nic na razie mówić, napisze z czasem jeśli będzie więcej wiadomo, czy też takie rzeczy będą się powtarzać. Mruga2
Jestem tu też nowa, mam już dosyć tłumienia w sobie od dziecka dziwnych odczuć. Czasem podejrzewałam siebie o jakieś zaburzenia - to najszybciej wyjaśnić, ale nie da się wyjaśnić zaburzeniem jeśli się widzi obraz danej osoby "z nikąd" a ona po kilku dniach umiera. Mam kilka takich logicznie nie wyjaśnionych incydentów w moim życiu. Czuję też niekorzystnie naenergetyzowane miejsca. Niekorzystnie wobec mojej opinii, a dopiero później pytam, dowiaduję się co było w danym miejscu, lub czy ktoś umarł w danym domu. Nie widzę duchów, nie słyszę lecz czuję. Pamiętam jak moja była szefowa się przestraszyła, bo sama usiadłam w pracy w najkorzystniejszym miejscu kiedy nie było jednej pracownicy, szefowa zapytała dlaczego tam siedzę a nie na swoim miejscu- powiedziałam, że tam czuję się najlepiej, przestraszyła się, bo jej matka kiedys sprowadziła różdżkarza Uśmiech Nie skupiam się i ot tak po prostu czuję. Miałam kolegę, tak miałam zmarł niedawno. Kiedyś właściwie z nim mogłam porozmawiac o tym co czuję. I teraz po jego śmierci, po prostu mam dosyć tłumienia w sobie tego "daru". Chciałabym się dowiedzieć jak wy odczuwacie pewne sytuacje, które spotykają was. Nie ukrywam, że czuję, że muszę duzo poukładać sobie w głowie, posegregować informacje, ja czuję i niekoniecznie się na tym znam.
Stron: 1 2