30.09.2013, 10:06
Witam. Jakos na poczatku tego roku zmarł Mój Wujek.Gdy mialem jakies 7-10 lat dał mi zegrek a ,ze Wuja był praktycznie niewidomy uzywał zegarków,które po naciśnięciu przycisku mówią godzine. Taki tez zegarek wtedy dostałem. Gdy Wuja zmarł zegarek przez 4 dni codziennie sam włączał sie i mówił mi ciągle tą samą godzine. Wystraszyłem sie bo nie widziałem z czym to jest związane. Zazcnacze tez ,ze od kiedy go dostałem to przez te kilka lat zegarek leżał w szafie i nikt go nie dotykał. Cała sytuacja zamilkła gdy poszedłem na pogrzeb Wuja pomodliłem sie i ucichło. Dzis zegarek wogóle nie włącza sie sam. Co to mogło być ?
Pozdrawiam Bartek.
Pozdrawiam Bartek.