ParaMythology

Pełna wersja: Przeczucia
Aktualnie przeglądasz uproszczoną wersję forum. Kliknij tutaj, by zobaczyć wersję z pełnym formatowaniem.
Hej. Jestem Patrycja i mam 21 lat. Chciałabym o czymś opowiedzieć, a może stwierdzicie że jestem wariatką, ale od początku. Czasami miałam dziwne przeczucia np. kiedys kolezanka zaszla w ciaze wiedzialam po prostu bylam o tym przekonana ze poroni ciążę w której była. Tak też sie stało. Nie chciałam jej o tym mówić żeby nie wpadała w panike. Kiedys kolega bardzo mnie zdenerwował i wyrwało mi sie z ust "jutro przyjdziesz w gipsie" i tak bylo. Biedak złamał palec, w szkole pojawił sie z gipsem pod łokieć.Wiem że sie nikomu źle nie zyczy. Pamiętam że poszłam z Mama gdzieś i po drodze zatrzymała nas znajoma która wdała sie w długą rozmowe. Obie nie szczędziły sąsiadom krytyki jacy są nieporadnii itp. Ja tylko pomyślałam "oby Was żadne nieszczeście nie spotkało" i czułam coś dziwnego. Pożniej okazało sie że w tego samego wieczoru zmarł syn tej kobiety. Teraz mieszkam w Angli, w domu który jest mały przytulny, a jednak coś jest złego w nim . Znajomy kóry mieszkał w nim poprzednio mówił że też to czuł. Ciągle też wydawało mu się jakby ktoś z niego patrzył z schodów. Kiedyś tylko w żartach powiedział że jestem czarownica bo on to czuje. Mieszkając tutaj miałam wiele dziwnych sytuacji. Np. przywoływałam jakby myślami znajomego. Nie miałam ochoty jechać w deszczu na kawe do Niego, pomyślałam "może Ty wpadniesz do nas" za chwile telefon że on wpadnie do nas bo ma po drodze. Pewnego razu przyszedł znajomy mojego chłopaka. Nie lubie go wiec nie byo mi na reke żeby u nas przesiadywał. Sytuacja wyglądała tak że przyszedł, posiedział 3minuty (dosłowanie!) i dostał telefon że musi iść do domu. Ja miałam gości z głowy. Następna sytuacja. każdy kiedyś coś tam palił mam na myśli ziółko. Zadzwoniliśmy do kolesia który miał. Stwierdził że nie pracuje dziś bo są święta. Ja pomyślałam tylko "Warto tracić klienta? Może zmienisz zdanie i nam coś sprzedasz?" po minucie drugi telefon ze zmiana decyzji. Koleś stwierdził że nam sprzeda paczke i koniec. Mialam wrażenie że moge wpłynać na czyjeś myśli. Ostatnio miałam wrażenie że z mamą mojego chłopaka dzieje się coś złego. Po 2 dniach telefon od Niej. Okazało się że w tych dniach bardzo się denerwowała przez pewne rodzinne problemy. Gdy wtedy jeszcze niedoszły chłopak pojechał do Holandii na 4 dni. Ja nie miałam z Nim kontaktu a w weekend chdziłam zmartwiona i podenerwowana bo czułam że coś było z Nim nie tak. Gdy przyjechał oopowiedział mi swoja historie, że niedługo by zginął, w tym czasie kiedy ja cos przeczuwałam. Co Wy na to? Nie chodzę do Kościoła, ale wierze w Boga. Do wszelkich zjawisk paranormalnych staram sie podchodzic w głową, ale czasami nie wiem co o tym myśleć. Pozdrawiam
Witam Cię serdecznie na naszym forum Uśmiech
Sama miewam przeczucia, więc wiem jak to jest. Powstaje pytanie, czy w sytuacjach, w których np. goście poszli, znajomy przyjechał, rzeczywiście wpłynęłaś na to czy, to było kolejne Twoje przeczucie, które spowodowało, że zachciałaś by tak się stało. Ja tak miewam, właśnie w takich zwyczajnych sytuacjach z życia wziętych. Coś nagle chcę, ale... zabijam to logiką i niespecjalnie się słucham.
Swego czasu na studiach, nie wiedząc, że nasza anglicystka jest w ciąży, jak tylko mieliśmy z nią zajęcia, non stop o tym myślałam i zwyczajnie czułam tę jej ciążę. Potem się wydało, poszła na zwolnienie, wróciła. Było fajnie przez chwilę, potem znowu miałam obawy, że nas zostawi z powody ciąży co też nastąpiło zgodnie z moim przeczuciem. Niestety i złe momenty też się zdarza przeczuwać. Warto nad tym pracować. Nie sądzę, byś sprowadzała złe zdarzenia na innych, być może rzeczywiście nasza intuicja i przeczucia wpływają tak na nas.
Moim zdaniem też nie sprowadzasz tych złych sytuacji ale w jakiś sposób możesz na nie wpływać. Jest to na pewno trudne do wytłumaczenia, ale warto nad tym pracować, aby nie doprowadzać do pewnego rodzaju paranoi względem własnej osoby.
Przeczucia są dosyć powszechne w mojej rodzinie. Jeśli o mnie chodzi jest to uczucie bliżej niesprecyzowanego niepokoju względem jakiejś osoby. Niestety zwykle się sprawdza. Traktuję to więc jako ostrzeżenie, bo raczej nie dotyczy u mnie miłych niespodzianek. Wydaje mi się, że przeczucia są charakterystyczne dla osób wrażliwych, bardziej intuicyjnych. Kwestia właśnie, żeby umieć z tego skorzystać a nie traktować samego siebie jak zapalnika pechowych zdarzeń.
Ja też bardzo często miewam jakieś przeczucia, niektóre z nich mi odpowiadają, niektóre nie.. Jednak warto się nad nimi skupić i je zinterpretować. Nie zawsze jednak musimy myśleć o nich negatywnie, warto je zmienić na te dobre.. Na pewno się uda.