ParaMythology

Pełna wersja: Egzorcyści
Aktualnie przeglądasz uproszczoną wersję forum. Kliknij tutaj, by zobaczyć wersję z pełnym formatowaniem.
Stron: 1 2
Witam

Mieliście jakieś doświadczenia z takimi osobami?

Ja czytałem książki Wandy Prątnickiej. Wiele rzeczy jest rewelacją, ale jakoś dziwnie te książki bardzo dobrze na mnie działają, głównie opisy życia po śmierci oraz tego, że jesteśmy iskrą Bożą.

Może ktoś z was czytał? Sprawy dotyczą również opętań przez duszę ludzkie będę pisał i rozwijał ten wątek.

http://www.egzorcysta.pl

Tutaj strona WP.
W szkole średniej miałem kiedyś księdza aktualnie nie naucza bo brak etatów i schorowany jest. Który opowiadał nam na lekcjach właśnie o egzorcyzmach i o tym jak był świadkiem opętań i raz kogoś wyciągał z takiego stanu oczywiście on bezpośrednio nie jest egzorcystą dlatego też robił to z pomocą swojego przyjaciela, księdza który właśnie jest. I stwierdził,że możemy w to nie wierzyć ale to co widział i przeżył uświadomiło go w tym,że takie zjawisko istnieje i jest nierozpowszechniane nigdzie bo jest to coś strasznego i trzeba działać bezpośrednio.Dużo ludzi zarzucało,że nigdzie nie można czegoś takiego zobaczyć bezpośrednie nie ma nagranego etc. Ale opowiadał o tym jak kiedyś do kościoła przyszła jakaś mała dziewczynka (14 lat) kościół był prawie pusty,bo był tam właśnie tylko ksiądz, i dziewczyna podeszła do ołtarza i nagle zaczęły się dziać dziwne rzeczy,zaczęła głośno krzyczeć nienaturalnym głosem dla dziewczyny,zaczęła się szarpać jakby sama ze sobą wtedy właśnie ksiądz wezwał egzorcystę i starali się tej dziewczynie pomóc. Nie pamiętam dokładnie jak to się odgrywało i jak to wyglądało na przestrzeni czasu pamięć zawodzi ale wiem,że opowiadał to dość szczegółowo więc wątpię by było to wymyślone.Tak samo opowiadał o jakimś gościu który też był opętany i to się przytrafiło w mieszkaniu tego mężczyzny. Powiedział,że ledwo uszedł z życiem i paru księży również co tam byli, opisywał zniszczenia domu,luster nie dało się utrzymać tego gościa modlitwy zawodziły,Ciało tego mężczyzny ponoć było zmasakrowane a on sam miał nadludzką siłę ale jakoś udało im się pozbyć tego 'demona'.No a akurat ten ksiądz nie należał do ludzi 'chuderlawych' ani takich który nie ma siły w łapie. Więc wnioski może sobie każdy sam wyciągnąć.Jak na księdza był to naprawdę w sumie jest równy gość potrafił trafić do młodzieży jak i nie bał się dyskusji na żaden temat.
Według W.P. duchy zmarłych jeżeli pozostaną i nie odejdą do światła po jakimś czasie nawiedzają ludzi, mogąc powodować różne dysonanse jak i również choroby psychiczne. Że generalnie "demony" to dusze ludzi. Ciężko to wyjaśnić dokładnie jak ktoś nie czytał na stronie poniekąd o tym jest. Ciekaw jestem czy to możliwe, szczególnie iż inne rzeczy z książek W.P. brzmią całkiem sensownie i dają dużą nadzieje człowiekowi. Jest tam o życiu po śmierci, o Bogu naszym ojcu. Będę na bieżąco próbował to konfrontować.

A może ktoś z was czytał np. Kołowroty Życia i chce się podzielić opinią? Wiele rzeczy tam zawartych znalazłem w innych książkach, krajowych i zagranicznych. Tylko co jest prawdą ...
Witam
Temat chyba umarł śmiercią naturalną. Jestem nowa na forum i znam jedną z takich osób, więc jeśli masz ochotę na odkurzenie wątku, daj znaćMruga2
Ja byłbym bardzo zainteresowany z egzorcystami Uśmiech Zawsze mnie to interesowało i zawsze jestem chętny, aby poruszyć takowe tematy Mruga2
Obszerne zagadnienie, właściwie nie wiem, od czego zacząć Mruga2 Egzorcystów "z prawdziwego zdarzenia" poznałam dwóch. Nie wyglądają jak Anthony Hopkins w Rytuale, ale powiedziałabym, że mają w sobie hmm... siłę? Trudno to określić, ale kiedy mówią na te tematy, momentami są przerażający (jak to ujmuje moja siostra). Sposób, w jaki zmienia się ich wyraz twarzy czy postawa świadczy o determinacji. W sumie jeden z nich nawet będąc już księdzem nie do końca wierzył w opętanie, aż do pierwszego przypadku, kiedy zresztą zwyczajnie uciekłMruga2 Inna sprawa, że nie lubią mówić o samym przebiegu rytuału. Zdziwiło mnie, jaka jest skala problemu. Wyobraź sobie, że czas oczekiwania do egzorcysty wynosi około miesiąca? Od razu mam przed oczami scenkę, dzwonisz do egzorcysty i rejestrujesz się jak do lekarza... i czekasz, no chyba, że na cito, to za dwa tygodnieMruga2 Ale na poważnie, skoro tyle się czeka to ilu jest potrzebujących pomocy. W sumie mamy sprzyjające temu czasy. Przyjeżdżają nawet z Niemiec, gdzie, jak wiadomo, od jakichś 30 lat Kościół oficjalnie nie egzorcyzmuje. W każdym razie inaczej czyta się czy ogląda filmy o kimś tam gdzieś tam a inaczej słucha o ludziach z okolicy. Czymś, co mnie zawsze interesowało, to co uważają za nastraszniejsze ludzie, którzy stykają się z takimi sprawami. Otóż stwierdził, że ilość osób, które przebywają w zakładach psychiatrycznych a faktycznie są opętane, jest całkiem spora. I zdarza się, że są właściwie zostawieni sami sobie, bo, jak wiadomo, leki nie działają. Chociaż wiadomo, to sporadyczne przypadki. Nawet opętania same w sobie są sporadyczne (nie mylić z dręczeniami). Długo by opowiadać, najlepiej pytaj o to, co Cię interesuje.
Z moich wiadomości wynika, że egzorcyści współpracują z psychiatrami, aby najpierw wykluczyć wszelkiego rodzaju choroby psychiczne. Być może dlatego jest taki długi okres oczekiwania. Wspomniałaś, że jeden z nich jest kapłanem, mam rozumieć, że oboje są księżmi? Jeśli tak to możesz coś szerzej napisać o ich wierze? Nie zrozum mnie źle :P po prostu chcę wiedzieć, czy jest to jakiś kościół Rzymsko-katolicki, czy może coś w ten deseń i czy należą do jakiegoś zakonu - to tylko tak dla zaspokojenia mojej własnej ciekawości Happy
Jak miło. Mnie także fascynuje ten temat. Oczywiście czuję ogromny szacunek do samych egzorcystów i całego tego tematu. Marzy mi się poznać takowego osobiście.
Mam sto pytań do...
Czy to prawda, że właściwie non stop muszą się modlić? Gdzieś tak kiedyś słyszałam. Jak to właściwie wygląda? Czy ze względu na swoją profesję nie są bardziej narażeni? Zdarzają się opętania egzorcystów? Czy mają Boską Ochronę? Czy są to tylko księża, czy także świeccy? W przypadku świeckich, zastanawiam się, czy mogą się wiązać (zagrożenie dla rodziny???)
Obaj są księżmi Kościoła Rzymskokatolickiego. Jeden z nich jest salezjaninem i dyrektorem szkoły. Oczywiście współpracują z psychiatrami, czasem nawet psychiatrzy wychodzą do nich pierwsi z prośbą o skonsultowanie przypadku, który im się przytrafił. Na stronach internetowych można znaleźć namiary na tzw. katolickich egzorcystów. Co do czasu oczekiwania, to, pomimo, że Jan Paweł II znacznie zasilił szeregi egzorcystów, nadal jest mało
'chętnych' i posiadających odpowiednie predyspozycje psychiczne. Ponadto życie to nie film i jeden egzorcyzm nie załatwia sprawy. Często zdarza się, że przyczyny leżą w zdarzeniach przed wielu lat, jak w przypadku mojej znajomej. Uwolnienie może trwać latami a na początku zwykle jest tylko gorzej. Ale jej przypadek to odrębna historia. Na pewno są księżmi z powołania, to się zwyczajnie czuje. Dużo widzieli i nie robi na nich wrażenia wyśmiewanie się z ostrzeżeń. Zwykle lądują u nich osoby, które właśnie miały lekceważący stosunek do sił, których nie rozumieją. To zresztą też jeden z głównych powodów dużej liczby opętań. Zainteresowanie sprawami paranormalnymi istniało na przestrzeni wieków, ale materiały jeszcze nigdy nie były tak dostępne jak dziś. Do tego, jakby to ująć, powszechne przyzwolenie na grzech? Promowanie wyzwolenia i 'korzystania z życia'. Zaczynają od "inspekcji w domu" i czasem znajdują całą reklamówkę rzeczy, które teoretycznie mogą stanowić zagrożenie. Bywa, że ludzie tatuują sobie "chińskie znaczki", których symboliki zupełnie nie znają. Ale nie popadajmy w paranoję, nie każdy mający w domu ulotkę chińskiej restauracji zostanie opętanyMruga2 Chociaż głównie mają do czynienia z dręczeniami o różnym źródle. Kilka lat temu chłopak z sąsiedniego miasta zapędził się w okultyzm bardzo głęboko, kobieta przywiozła pamiątkę kupioną na targowisku w Afryce, ktoś bawił się w wywoływanie duchów, padł ofiarą klątwy, zdarzają się też osoby chore psychicznie, schizofrenicy albo ludzie, którzy naoglądali się za dużo filmówMruga2 Ile osób, tyle historii.

Na pewno ich wiara zostawała poddawana niejednokrotnie próbie, zresztą bywa i tak, że demony znają wszystkie grzechy osób biorących udział w egzorcyzmach, stąd tak ważne jest, by w czasie spowiedzi nie taić grzechów a w trakcie rytuału być w stanie łaski uświęcającej. Oczywiście dużo się modlą, tak mi się przynajmniej wydaje, że jak każdy ksiądzMruga2 Należy też pamiętać, że cokolwiek dręczy ludzi i jest to nawiedzenie inteligentne, nie cykliczne, taka istota najczęściej nie chce być wykryta. Pamiętam, jakie przeboje miała moja znajoma... Są bardziej narażeni, również dlatego, że "nie są mile widziani" przez te istoty. Co do opętań egzorcystów, to nie znam takiego przypadku, ale podejrzewam, że się zdarzają. Wiesz może, czym są msze o uwolnienie? Otóż to akurat sporny temat w moich kręgach. Wiadomo, każdy idzie tam z jakimiś problemami i czasami naprawdę zdarzy się osoba dręczona. Znam kobietę, która utrzymuje, że w czasie jednej z takich mszy "coś", co pod wpływem kapłana opuściło jednego z uczestników, "weszło" w innego. Pytała mnie o zdanie, bo zastanawiała się właśnie z obawy przed taką sytuacją uczestniczyć w takiej mszy. Inna, która z kolei zna tego egzorcystę, co ja, twierdzi, że to niemożliwe, ponieważ w czasie takiej mszy wszyscy jesteśmy pod opieką Boga, który nie dopuści w tych okolicznościach do takiej sytuacji. Podejrzewam, że gdyby ksiądz dopuszczał w ogóle taką możliwość, nie zaryzykowałby. Oczywiście mają boską ochronę, inaczej nie mieliby szans. Wszystkie istoty ze świata duchowego mają nad nami przewagę, zwłaszcza byty złe, inteligentne i z tzw. poznaniem "niewiadomego", czyli wiedzą o sprawach nieosiągalnych dla człowieka. Właściwie każdy, kto chociażby zajmuje się sprawami paranormalnymi a nie ma "zaplecza duchowego", jest bezbronny. Księża, czy też świeccy? Hmm... Kościół nieco się zmienił przez tysiąclecia. Nie dopuszcza obecnie świeckich egzorcystów (i ja rónież ich nie polecam, nie mówię, że są bezużyteczni, ale nie znamy źródła ich siły, co może przynieść więcej szkody niż pożytku). Jednak wszyscy słyszeli już chyba za sprawą "Obecności" o Warrenach (notabene w rzeczywistości tylko pogorszyli sprawę). Dlatego, że nigdy od razu nie wiedzą, z jakiego kalibru siłą się mierzą. W latach 90tych w Meksyku bodajże ksiądz po w sumie wstępnym rytuale oczyszczającym w domu, w którym nastolatkowie wywoływali duchy nie dotarł na plebanię. Znaleziono go na placu z obrażeniami, jakby spadł z dużej wysokości, rzecz jasna już nie żył. Czasem ofiarami są osoby opętane, czasami księża. Właśnie, Warrenowie byli małżeństwem, jednak wątpię, by posiadanie rodziny było dobrym rozwiązaniem. W końcu byt,aby ich zastraszyć, zaczął zagrażać ich córce. Jak dla mnie za wysoka cena, może brzmię samolubnie ale jednak, kto normalny narażałby najbliższych.
Teraz zaciekawiło mnie to inteligentne nawiedzenie, czy możesz to szerzej opisać?
W niektórych kręgach krąży opinia, że osoby zajmujące się Tarotem są narażone na opętanie/nawiedzenie. Niektóre osoby opowiadały mi o dziwnych zdarzeniach podczas korzystania z kart. Nie wyobrażam sobie kompletnie tego, nigdy nic dziwnego mi się nie przydarzyło. Jednak sam temat także mnie interesuje, z wiadomych względów.
Stron: 1 2