ParaMythology

Pełna wersja: Czwarty Stopień
Aktualnie przeglądasz uproszczoną wersję forum. Kliknij tutaj, by zobaczyć wersję z pełnym formatowaniem.
[Obrazek: 7330967.3.jpg?l=1277108941000]

W 1972 roku ustalono skalę pomiaru dla kontaktów z obcymi. Gdy UFO zostanie zauważone, nazywane jest spotkaniem pierwszego stopnia. Gdy dowody są zgromadzone, znane jest jako spotkanie drugiego stopnia. Gdy następuje kontakt z istotami pozaziemskimi, jest to trzeci stopień. Następny poziom, uprowadzenie, jest czwartym stopniem. Ten kontakt był najtrudniejszy do udokumentowania... do tej pory.
Skonstruowany w odróżnieniu od jakiegokolwiek filmu przed nim, "Czwarty Stopień" jest prowokacyjnym thrillerem umieszczonym we współczesnym mieście Nome (Alaska), gdzie - w tajemniczy sposób, poczynając od lat 60. XX wieku - każdego roku odnotowywano nieproporcjonalną liczbę zaginięć. Pomimo wielorakiego śledztwa FBI w tej sprawie, prawda nigdy nie została odkryta.
Tu, w tym oddalonym regionie, psycholog dr Abigail Tyler (Milla Jovovich) zaczyna nagrywać sesje z pacjentami mającymi uraz i nieświadomie odkrywa kilka najbardziej niepokojących dowodów na uprowadzenia obcych, jakich nikt wcześniej nie udokumentował.
Używając nie widzianych dotąd archiwalnych materiałów filmowych, wcielonych do filmu, "Czwarty Stopień" ujawnia przerażające odkrycia wielu świadków. Ich relacje z wizyt obcych obrazują niepokojące, identyczne u każdego szczegóły, których ważność zostanie zbadana w filmie.


Fascynujący film Polecam wszystkim
Wczoraj obejrzałem, całkiem im to nieźle wyszło, jeden z lepszych tego typu filmów jakie widziałem. Szczerze polecam

Spoiler pod spodem - Nie czytaj jak nie widziałeś filmu :P









Film nie jest oparty na faktach, wbrew temu co nam cały czas wmawiają. Jednak "stare nagrania" nadają mu realizmu, przez co staje się jednym z lepszych i bardziej wybitych filmów w swoim gatunku.

Miasteczko o którym mowa w filmie istnieje naprawdę Faktem tez jest że znikali tam ludzie i były prowadzone w tych sprawach śledztwa przez FBI Na angielskojęzycznych stronach można znaleźć nawet fragmenty artykułów z tamtejszej gazety o zaginionych osobach
Popularny kiedyś serial "Roswell" też był fikcją, choć nie twierdzę, że nie istnieje takie miasteczko i, że nie rozbili się tam obcy :P
samo miasto istnieje ale to taka wioska, lub małe miasteczko, ale co do obcych nie wiem dokładnie.

Dzisja obejrzełałem film, ciekawy i intrygujący zarazem, daje dużo do myślenia ale i przedstawia dużo dodów na powstanie naszej biblii, czy innych religii świata.