ParaMythology

Pełna wersja: Egzorcyzmy Marii i Isabelli Rossi
Aktualnie przeglądasz uproszczoną wersję forum. Kliknij tutaj, by zobaczyć wersję z pełnym formatowaniem.
To, że nie wierzysz w diabła, nie ochroni cię przed nim.

Z tym przypadkiem szukając ciekawego filmu do obejrzenia. Cóż... znalazłam go, jednak nie spodziewałam się, że wywrze na mnie aż takie wrażenie. Oto on:
"The devil inside"
http://www.putlocker.com/file/DB65361981DD440C

[Obrazek: rossipaper2.jpg]

Opis fabuły
W 1989 roku linia alarmowa 911 w South Hartford otrzymała mrożący krew w żyłach telefon od Marii Rossi, która przyznała się do brutalnego morderstwa trzech osób. 20 lat później jej córka Isabella chce odkryć całą prawdę o tym, co wydarzyło się tamtej nocy. W tym celu udaje się do Włoch, do szpitala dla umysłowo chorych przestępców, gdzie została zamknięta jej matka i miała być poddana badaniom. Okazuje się jednak, że jej problem nie tkwi w chorobie psychicznej, o czym Isabella wkrótce ma się przekonać przy pomocy dwóch egzorcystów.

Problemy poruszane w tym filmie są typowe dla egzorcyzmów przeprowadzanych na całym świecie, jak na przykład.
  • rozróżnienie prawdziwego opętania od choroby psychicznej
  • zmagania z całym gronem sceptyków podważających istnienie Boga i demonów
  • bezpośrednia walka człowieka uzbrojonego jedynie w wiarę przeciwko sługom Szatana

Film oczywiście nie spotkał się z aprobatą Watykanu. Wręcz przeciwnie, wytyka on błędy Kościoła Katolickiego w stosunku do potrzebujących pomocy. Jak to było w nim powiedziane teraz biurokracja wszystko ogranicza, a KK tuszuje niewygodne sprawy.
Na szczęście są nadal tacy księża, którzy się temu przeciwstawiają i w ukryciu przed Watykanem udzielają egzorcyzmów. Niby w Rzymie utworzono szkołę, która ma przygotowywać księży w pełnieniu tejże funkcji, jednak nawet na tym filmie widać, jakie skutki ona przynosi. Nieraz to właśnie nieortodoksyjni egzorcyści mogą zdziałać o wiele więcej, niż w pełni wykształcony "ojczulek".

Ojciec Gary, obecnie pastor w północnej Kalifornii i egzorcysta, który pracował przy filmie "Rytuał" (także opowiada o naturze egzorcyzmów) jako konsultant, mówi: "Obrzędy egzorcyzmów stosuje się od roku 1614. Wciąż jednak wielu biskupów i księży nie wie dokładnie, o co w nich chodzi, oprócz tego, że związane są z szatanem. W trakcie szkolenia w Rzymie mogłem pracować u boku doświadczonych egzorcystów, zadawać im pytania, prosić o wyjaśnienie. Naprawdę dotarło do mnie, że egzorcyzmy uzdrawiają, że dają księżom takim jak ja możliwość niesienia pomocy ludziom, którzy rzeczywiście cierpią".

W każdym razie po obejrzeniu filmu poszperałam nieco w internecie. Okazuje się, że sprawa opętania obu kobiet z rodziny Rossi nadal ma wiele pytań bez odpowiedzi. Utworzono nawet stronę poświęconą właśnie temu konkretnemu przypadkowi.
http://www.therossifiles.com/site/
Zamieszczane są na niej wszelkie nowe informacje związane z tą sprawą.

Rzecz, która mnie zaszokowała w wymienionym opętaniu to fakt, że demon w bardzo krótkim czasie był w stanie przenieść się z jednej osoby na drugą, wręcz przejmując kontrolę nad jej ciałem. Nawet księża, którzy odprawiają egzorcyzmy narażają się na wielkie niebezpieczeństwo walcząc o spokój innych ludzi i nawet oni padają ofiarą opętania.
Właśnie obejrzałam ten film. Naprawdę ogromnie mnie poruszył. Chyba bardziej, niż przypadek Analiese Michele. Nie tylko z powodu transferu demonów, ale właśnie dlatego, że wciąż nie jest to rozwiązana sprawa.
Dlaczego demon(y) ich opętał? Czy dlatego, że każdy z nich mógł zrobić coś złego? Issabela usunęła ciążę, jej matka sypiała z przyjacielem ojca, a co zrobił ksiądz, który w rezultacie opętania popełnił samobójstwo? Co on złego zrobił? I co zrobił kamerzysta Michael? Jego też opętał demon, mam wrażenie, że działo się to poprzez dotknięcie drugiej osoby.
Film widziałam. Ciekawy. Niestety jest to TYLKO film. Podobnie jak w przypadku Paranormal Activity czy Blair Witch Project - czysta fikcja stylizowana na paradokument, film na faktach. Strona o której wspomniałaś Anarielo jest nieautentyczna.
Przedstawianie takich historii w filmach i mówienie iż są na faktach autentycznych - jest to zwyczajny chwyt marketingowy.
Na pewno Gron? Byłam święcie przekonana, że jest to oparte na faktach...
Jeżeli jest inaczej bardzo Was przepraszam za wprowadzenie w błąd moi drodzy.
Niestety znalazłam info...

Mogłoby się wydawać, że do przerażających filmowych historii na temat egzorcyzmów niewiele już można dodać. Jeśli tematu nie wyczerpał klasyczny "Egzorcysta", dzisiaj już nieco tracący myszką, to zrobiły to obrazy takie jak "Egzorcyzmy Emily Rose", "Rytuał" czy "Egzorcyzmy Dorothy Mills". Reżyser i scenarzysta William Brent Bell uznał jednak, że ma do zaoferowania nową jakość w kinie grozy. Trudno powiedzieć jaką, bo w "Demonach" posługuje się wyłącznie kliszami i kalkami, a budżetowe niedostatki wychodzą na wierzch w każdej minucie filmu.

Obraz jest rzekomo oparty na faktach – prawdziwą osobą jest opętana Maria Rosii, która miała w czasie egzorcyzmów zabić w 1989 roku trzy osoby duchowne – w rzeczywistości zabiła ona ze wspólniczką starą sąsiadkę, a jedyny niepokojący fakt był taki, że na drugi dzień śpiewała "Zabiłyśmy Ednę" na melodię piosenki z "Czarnoksiężnika z krainy Oz". Nie szkodzi. Kiepscy scenarzyści chwycili się historii i napisali ją po swojemu: oto dwadzieścia lat po strasznych wydarzeniach córka Rossi chce wyjaśnić rodzinną tragedię, w wyniku której straciła matkę (jest zamknięta we włoskim szpitalu psychiatrycznym), ojca (nie żyje) i wiele lat swojego życia. Isabelli Rosii towarzyszy kamerzysta, mający dokumentować jej podróż do Watykanu – film nakręcony jest na modłę paradokumentalną, co zamiast zagęszczać atmosferę, jak hiszpański "[Rec]", jest raczej źródłem radości, bo w porównaniu z aktorstwem na poziomie teatrzyku kukiełkowego otrzymujemy "Pamiętniki z wakacji" nakręcone w Rzymie.

"Demony": egzorcyzmy Marii Rossi

Młodej Rossi pomaga dwóch księży-renegatów, którzy na własna rękę prowadzą egzorcyzmy w sytuacjach, w których Watykan nie wydał na nie zgody. Jeden z nich wygląda i gra jak Ireneusz Krosny, drugi to rumuńska podróbka Bena Whishawa. Wykonywane przez nich egzorcyzmy to klasyka gatunku, opętani wiją się, krzyczą, plują, wyrażają się sprośnie i księżmi rzucają. Strasznie nie jest ani przez chwilę, najbardziej wystraszyłem się kiedy nieoczekiwanie głośno zaszczekał duży pies. Przez pierwszą godzinę filmu Isabella jeździe po Rzymie, za oknami samochodu majaczy to Koloseum, to Plac Św. Piotra, a w tle fabuły stoi mroczna i niereformowalna instytucja Kościoła, która niczym hamletowski Poloniusz jest w swoim knuciu intryg i budowaniu tajemnic wyłącznie komiczna. Kościół pada ofiarą kilu niewybrednych żartów – na początku dowiadujemy się, że Watykan nie wsparł produkcji i nie pozwala filmować egzorcyzmów, a później słyszymy z ust księży bon moty takie jak: "to, co robimy, jest zakazane przez Kośćiół. Dlatego wiemy, że jest to dobre". Rozumowanie całkiem logiczne, równie dobry jest przecież przedmałżeński seks w prezerwatywie.

Jakby komuś tych ostrzeżeń było mało, to trzeba wam wiedzieć, że "Demony" mają jedną z najgorszych zakończeń jakie widziałem. Bieda tego filmu nie straszy, ale razi, przypominając o gimnazjalnych historyjkach pisanych na polskim, kiedy – żeby nie przekroczyć dozwolonej ilości znaków, spuszczało się na bohaterów lawinę. Na "Demony" też ześlijmy lawinę. Milczenia.


źródło
Cóż, film zawiera sporo wątków autentycznych dot demonów i ich działania. Istotnie porusza problematykę tuszowania niewygodnych dla Watykanu sytuacji (a to lenie). Film oczywiście jak zauważyła Gron nie jest autentyczny.
Bajeczka idealna na dobranoc, przynajmniej w moim odczuciu. Fakt, film miewa momenty wstrząsające, dużo krwi, krzyków itd jednak jest to tylko po to by widzowi dostarczyć nieco adrenaliny (ludzie, jak chcecie adrenalinę, to zapraszam na skuter wodny po morzu w trybie extreme jako pasażerów - adrenalina taka, że ledwo na nogach się potem trzymacie).
Popieram w całości wypowiedź Gron i Evel, plusik dla Was Mruga2
nic nie napisze masz tu filmik z kamer w szpitalu
https://www.youtube.com/watch?v=EZfHIuR-Yas
Chwila, chwila;) Rozwińmy wątki poruszone przez Anarielę:)
rozróżnienie prawdziwego opętania od choroby psychicznej
Trudne zadanie, tym bardziej, że jedno nie wyklucza drugiego. Znam osobę u której choroby psychiczne są dziedziczone a oprócz tego ma rozmaite paranormalne problemy. Chyba najgorsze możliwe połączenie.
zmagania z całym gronem sceptyków podważających istnienie Boga i demonów
Sceptycy byli, są i będą. I dobrze, są przydatni. Ba, księża egzorcyści często też byli sceptyczni. Do czasu.
bezpośrednia walka człowieka uzbrojonego jedynie w wiarę przeciwko sługom Szatana
JEDYNIE? toż to wszystko, czego trzeba.
błędy kościoła
największym z nich jest chyba milczenie na temat egzorcyzmów
Nie każdy ma predyspozycje do bycia egzorcystą, księdzem zresztą również. Plusem jest zwiększenie liczby egzorcystów i watykańską szkołę również uważam za dobry pomysł. Może i często zwlekają zbyt długo z rozpoczęciem egzorcyzmów. Jednak głównie za sprawą właśnie wykluczenia choroby psychicznej. Dlatego niektórzy odprawiają egzorcyzmy zanim otrzymają pisemną zgodę. Zresztą nie jest to tak obostrzone, jak to ujęli w filmie.
Demon jest oczywiście w stanie przenieść się na inną osobę. Trudno przewidzieć, co się stanie w trakcie rytuału i niejednokrotnie nie wszystko szło po myśli. Nic więc dziwnego, że tuszują. A Annelise Michel? Czy jej rodzice powinni pójść do więzienia? W takich przypadkach nagle wszyscy stają się ekspertami. Pokłosiem jest zakaz odprawiania egzorcyzmów w niemczech do dziś a skala problemu tylko się powiększa. Niektórzy szukają pomocy w Polsce lub gdzieś za granicą albo na "lewo", inni są pozostawieni sami sobie.
Zastanawia mnie jedno. Choroba psychiczna czy opętanie? Religia stwierdza, że anioły jak i demony są według niej klasyfikowane na frakcje (tzn. są niższe i wyższe, te co mają większą moc oraz te co mają mniejszą). A zatem czy osoba może być opętana, a przez innych ludzi być uznaną za chorą psychicznie, tylko dlatego, iż demon w niej siedzący nie jest tak silny jak inne te najbardziej znane demony. Nie ma lewitacji, znajomości języków obcych czy wiedzy o innych ludziach bo ten demon jest demonem, ale to po prostu jakiś cienki bolek i nie jest to mnogie opętanie, aby osoba "chora, opętana" mogła mówić wieloma językami. Nie ma lewitacji i nadprzyrodzonych umiejętności bo ten demon nie ma jeszcze takiej mocy, ale kiedyś ją nabędzie. Może inne osoby podobnie się zachowujące jak rzekomy opętany też są po prostu opętane. Psychicznie chory, a jego przodkowie mieli podobny problem. Stary testament wyraźnie wskazuje (jeśli ktoś czytał) iż istnieją tzw. przekleństwa, które przechodzą z pokolenia na pokolenie. Jakiś straszny uczynek którego nie można zmazać nawet przez następne pokolenia. Czy to jest ta choroba psychiczna uznana przez lekarską społeczność. Reasumując. Jest bardzo wiele pytań które pozostają bez prawdziwej odpowiedzi. Czy Bóg w ogóle istnieje? Tego nikt namacalnie nie udowodni. A może po prostu religia została stworzona po prostu po to by była elementem kontroli ludzkości, a nasze tekst na temat demonów itp. pokazują tylko, że to wszyscy ludzie wierzący w "wymyślone" bóstwa potrzebują pomocy psychiatrycznej i odpowiedniego leczenia. Prawdy nie znamy w rzeczy samej, ale warto się zastanowić czy oby na pewno chcielibyśmy ją poznać Uśmiech