ParaMythology

Pełna wersja: Bałtyckie USO.
Aktualnie przeglądasz uproszczoną wersję forum. Kliknij tutaj, by zobaczyć wersję z pełnym formatowaniem.
Witam, to mój pierwszy tego typu 'artykuł' Happy, więc proszę o wyrozumiałość.
Tajemnica bałtyckiego UFO, jak potocznie określa się dziwny obiekt, który w ubiegłym roku zlokalizowano na dnie naszego morza, z miesiąca na miesiąc intryguje coraz bardziej. Ekspedycja, która została zorganizowana rok po dokonaniu odkrycia, nie przyniosła jednak odpowiedzi na najbardziej naglące pytania.
Wstępne rozpoznanie ujawniło, że znajdujący się na dnie morskim obiekt przypomina z bliska wielki grzyb, który "wyrasta" na wysokość ok. 3-4 metrów. Jego boki są zaokrąglone, ale niektóre krawędzie mają chropowatą formę. Uwagę zwraca także znajdująca się na strukturze wypustka w kształcie jajka oraz ciemne ślady przypominające nadpalenia - poinformowali członkowie załogi Ocean X.

Badaczy zaintrygowały również dziwne znaki okalające obiekt. Twierdzą oni, że udało im się znaleźć coś w rodzaju ścieżki. Przypomina ona pas startowy albo drogę zjazdową i prowadzi prosto do kamiennej formacji. Im jest jej bliżej, tym staje się węższa.

"W ciągu mojej trwającej przez 20 lat kariery, w trakcie której nurkowałem ok. 6 tysięcy razy, nigdy nie widziałem nic podobnego. W normalnych okolicznościach kamienie nie płoną" - powiedział Stefan Hogeborn, jeden z członków wyprawy. "Nie potrafię wyjaśnić tego, co widzieliśmy. Zeszliśmy tam, by znaleźć odpowiedzi na niektóre pytania, a wróciliśmy z jeszcze większą liczbą pytań".

Śmiałkowie z Ocean X zbadali też poziom promieniowania wokół obiektu. I o ile wskaźniki stanu radioaktywności nie wzbudziły niepokoju, to okazało się, że coś dziwnego dzieje się w "strefie" z urządzeniami elektronicznymi. Większość z nich w pobliżu znaleziska po prostu odmawia posłuszeństwa. Po oddaleniu się od struktury wszystko jednak wraca do normy. Tak było m.in. z telefonem satelitarnym czy kamerą, które w okolicy formacji przestawały działać - poinformował serwis "Guerrilla Explorer".
Peter Lindberg, który kieruje wyprawą powiedział, że na podmorskie UFO składają się nie tylko kamienie. Znaleziono tam również ślady innych materiałów, które przekazane zostały do ekspertyzy. Specjaliści z Ocean X powiedzieli, że nie spoczną, dopóki nie wyjaśnią największej tajemnicy Morza Bałtyckiego.

Na trop podmorskich kręgów natrafiono pod koniec lipca ubiegłego roku. Pierwsze relacje członków grupy poszukiwawczej "Ocean Explorers", która dokonała odkrycia, wskazywały, że mamy do czynienia z czymś z nie z tej ziemi. W wywiadach podkreślali oni, że tajemnicza struktura przypominała coś w rodzaju pozostałości po katastrofie latającego spodka. Formację odnaleziono na głębokości 91 metrów w obszarze granicznym Szwecji i Finlandii. Z opisu badaczy wynikało, że miała ona ok. 60 metrów średnicy i kształt kręgu.
Znalezisko na dnie Bałtyku poruszyło natychmiast cały świat. Informowały o nim największe media na świecie, w tym: CNN, CBS i FOX News. Zachwycali się nim archeolodzy, historycy, a także tropiciele zjawisk paranormalnych. Wśród wielu sugestii pojawiły się głosy, że są to pozostałości okrętu wojennego. Jeszcze inne podejrzenia wskazują, że są to kręgi, które powstały w wyniku aktywności UFO. Mówi się też o innej ewentualności - że mogą to być szczątki meteorytu. W kontekście znaleziska coraz więcej osób używa także sformułowania "nowe Stonehenge".

Źródło: http://niewiarygodne.pl/