ParaMythology

Pełna wersja: Psychopatia
Aktualnie przeglądasz uproszczoną wersję forum. Kliknij tutaj, by zobaczyć wersję z pełnym formatowaniem.
[...] “Jeśli bowiem nie umiemy ich odróżnić od zwykłych ludzi,
jesteśmy skazani na rolę ofiary – jako jednostki i jako społeczeństwo”
Hare [...]

Uważam że rzeczą niezmiernie ważną jest zdobycie wiedzy o tym zaburzeniu. Przejawy psychopatii u ludzi występują często, być może za często by o tym nie wspomnieć. Psychopaci występują w zwykłych rodzinach gdzie żerują jako pasożyty na drugich jak i też w polityce gdzie chyba są najbardziej szkodliwi dla reszty ludzi, oczywiście w biznesie także są spotykani jak i całej reszcie społeczności. Mało ludzi wie o tym, ale jeśli z góry założymy że tak w istocie jest, to można powiedzieć że konsekwencje działania takich ludzi są delikatnie mówiąc destrukcyjne. Właśnie przypomniał mi się Pan prezydent USA Bush, konsekwencją działania jest Irak i miliony zabitych i rannych ludzi. To akurat jest spektakularne ale proszę nie zapominać i mniejszych “płotkach” tego świata. Moją wiedze opieram na literaturze jak i też obserwacjach, przy czym nie jestem znawcą i ekspertem tylko tym który chce naświetlić sprawę. Ale nie o tym tu rzecz, postaram się przedstawić zakres tematu tak, by czytelnik mógł sam stwierdzić skale i zakres tematyki.
Uwaga!
Chciałbym nadmienić że natykam się wszędzie z ostrzeżeniem aby pochopnie nie przyklejać etykietek psychopaty, niesłusznie ktoś osądzony ma kłopoty różnej maści a i etykietkę nie łatwo zdjąć, bo co w pamięci człowiekowi utknęło to pozostanie (najczęściej) aż do zapomnienia. Długa i wnikliwa obserwacja przy dostatecznej wiedzy dopiero pozwoli mieć podejrzenia. Na początek pojęcia, tak żeby być zorientowanym. Niektórzy zapewne wiedzą, inni trochę wiedzą, jeszcze inni wiedzą ale “od drugiej strony” i tak dalej. Ogólnie rzecz biorąc istnieje prawda i nie-prawda czyli dezinformacja, jednym słowem całe spektrum informacji i każdy wie swoje : ) Tutaj napisano tak:
PIERWOTNI PSYCHOPACI nie są wrażliwi na karę, lęk, stres czy dezaprobatę. Wydaje się, że przez większość czasu są w stanie powstrzymywać swoje antyspołeczne odruchy, lecz nie z powodu sumienia, ale dlatego, że akurat służy to ich celom. Słowa nie mają dla nich takiego samego znaczenia jak dla nas. Tak naprawdę to nie jest jasne, czy rozumieją oni sens choćby swoich własnych słów, co Cleckley nazwał „semantyczną afazją”. Nie kierują się w życiu żadnym planem i wygląda na to, że nie są w stanie doświadczać żadnych prawdziwych uczuć.
WTÓRNI PSYCHOPACI są ryzykantami, ale są również bardziej podatni na stres, więcej się martwią i mają skłonność do poczucia winy. Narażają się na większą dawkę stresu niż zwykli ludzie, ale są na stres tak samo wrażliwi, jak zwykły człowiek. (Sugeruje to, że nie są „w pełni psychopatyczni“. Być może z powodu specyficznej, odmiennej genetyki.) Są odważnymi, śmiałymi, niekonwencjonalnymi ludźmi, którzy wcześnie zaczynają grać według własnych reguł. W dużym stopniu kieruje nimi pragnienie ucieczki czy uniknięcia bólu, ale nie są w stanie oprzeć się pokusom. Rośnie ich pożądanie czegoś, co jest zakazane i coraz bardziej ich do tego ciągnie. Żyją czarem pokus. Oba typy psychopatów – pierwotny i wtórny – można podzielić na podtypy:
NIEZRÓWNOWAŻENI PSYCHOPACI to ci, którzy wpadają w furię czy dostają szału łatwiej i częściej niż inne podtypy. Ich furia przypomina napad padaczki. Są też na ogół ludźmi z niewiarygodnie silnym popędem seksualnym, zdolnymi do zadziwiających wyczynów seksualnych i przez większość świadomego życia wyraźnie owładniętymi przez seksualne żądze. Charakteryzują ich również potężne, niepohamowane pragnienia: narkomania, kleptomania, pedofilia oraz wszystkie niedozwolone i nielegalne nałogi. Lubią endorfinowy „haj” czy „szczyt” podniecenia oraz podejmowanie ryzyka. Seryjny gwałciciel-morderca znany jako Dusiciel z Bostonu był takim właśnie psychopatą.
CHARYZMATYCZNI PSYCHOPACI są czarującymi, pociągającymi kłamcami. Zazwyczaj są obdarzeni takim czy innym talentem i wykorzystują go do osiągania korzyści manipulując innymi ludźmi. Przeważnie szybko mówią i posiadają prawie demoniczną zdolność przekonywania innych, by wyzbyli się wszystkiego, co posiadają, nawet własnego życia. Na przykład przywódcy sekt religijnych i kultów mogą być psychopatami, jeśli doprowadzają swoich wyznawców do śmierci. Ten podtyp często zaczyna sam wierzyć w swoje fikcje. Nie sposób się tym ludziom oprzeć.
Wygląda na to że jest tego trochę, proszę pamiętać o uwadze powyżej. Dodam jeszcze:
Objawy zaburzenia osobowości: nieliczenie się z normami społecznymi, z uczuciami innych osób, lekceważenie zobowiązań społecznych, trudność w utrzymaniu stałych związków z innymi, łatwość reagowania agresją i gwałtownymi zachowaniami nieadekwatnymi do sytuacji, brak zdolności do przeżywania poczucia winy i niewrażliwość na stosowanie kary, skłonność do obwiniania innych jako jedyny sposób wyjaśnienia własnego zachowania.
“niezdolność do przejmowania się bólem i cierpieniem innych – całkowity brak empatii, zasadniczego warunku miłości”
Z kolei ta strona opisuje czym jest psychopata:
Czym jest psychopata?
Psychopatów nie można pojmować w kategoriach antyspołecznego wychowania czy rozwoju. Są to po prostu moralnie zdeprawowane jednostki, będące „potworami” w naszym społeczeństwie. Sąniepohamowanymi i nieuleczalnymi drapieżnikami, których przemoc jest zaplanowana, celowa i pozbawiona emocji. Używanie przemocy trwa, aż osiągnie poziom szczytowy w wieku około 50 lat, po czym zaczyna zanikać.
Ich bez uczuciowość odzwierciedla oderwany, pozbawiony strachu stan i prawdopodobnie stan dysocjacji, ujawniając niski poziom autonomicznego systemu nerwowego oraz brak lęku. Trudno powiedzieć, co ich motywuje – może potrzeba kontrolowania i dominacji – ponieważ historia ich życia zawiera zazwyczaj jedynie krótkotrwałe i chaotyczne związki z innymi ludźmi (przeważnie związane z zaplanowanym użyciem przemocy).
Mają oni skłonność do imponowania, wywyższania się i nienasyconego apetytu, a także do sadyzmu. Nieustraszoność jest prawdopodobnie archetypową (rdzenną) cechą (hipoteza niskiego poziomu lęku). Można myśleć o nich jak o wyścigowych samochodach z nie działającym hamulcem.
Stan umysłu psychopaty mogą imitować pewne zaburzenia organiczne (mózg) i brak równowagi hormonalnej.
Społeczeństwo, rodzina, partnerstwo
Tyle na temat pojęć i objawów by zidentyfikować takiego osobnika.
Dlaczego ważne jest aby to wiedzieć? Dlatego że Ci ludzie występują wszędzie w społeczeństwie, jako nauczyciel, jako dyrektor i ktokolwiek inny. Jeśli zauważysz możesz dać znać innym osobą w celu ochrony.
Do czego skłonny jest taki osobnik? Och do najróżniejszego przejawu ogólnie pojętego zła. Przykłady znalazłem na przykładowym mordercy Czikatilo Andrej jako skrajne. Jedna z cech to mówienie kłamstw jako coś całkiem dla nich normalnego, więcej można poczytać na stronie zatytułowanej “Czym jest psychopatia?“
Taki osobnik od swoich najmłodszych lat sprawia trudności w wychowaniu, tworzy kłopoty nie tylko sobie. Kiedy podrośnie już jako dorosły mężczyzna lub jako kobieta (niema różnicy na płeć) lubi pasożytować na drugiej osobie. Psychopata nie musi zabijać i robić innych strasznych rzeczy widzianych w filmach by nie być psychopatą. Pasożytowanie polega na braniu pieniędzy i utrzymywaniu go przez innych. Taki ktoś martwi się wyłącznie o siebie. Często przejawia się aspekt seksualny, jako “nigdy niezaspokojone osoby” często zmieniające swych partnerów. Kiedy są ojcami lub matkami w ogóle ani myślą zajmować się wsoimi dziećmi, po prostu nie opiekują się nimi tak jak inni ludzie. Niestety to tylko nieliczne przykłady, polecam książkę “Psychopaci są wśród nas”.
Biznes
Oczywiście tu także odnotowuje się tego typu osobników i ich niszczycielski wpływ, jako przykład podam fragment książki:
W lipcu 1987 roku, w odpowiedzi na opublikowany przez „The New York Times” artykuł podsumowujący moje badania nad psychopatią , otrzymałem list od Briana Rosnera, zastępcy prokuratora okręgowego w Nowym Jorku. Rosner pisał, że niedawno zeznawał podczas końcowej rozprawy skazanego za międzynarodowe oszustwo bankowe, które spowodowało wielomilionowe straty: „Pańskie uwagi przedstawione w artykule dokładnie charakteryzują tego oskarżonego. [...] Naszą specjalnością w Urzędzie ds. Przestępstw Gospodarczych jest – parafrazując Pańskie słowa – krętacki prawnik, lekarz i biznesmen. Myślę, że Pańska praca pomoże nam wytłumaczyć sądom, dlaczego wykształcony człowiek w trzyczęściowym garniturze popełnia przestępstwa, a także, jak należy go potraktować, wydając wyrok. Załączam materiały z procesu. Jeśli kiedykolwiek potrzebował Pan faktów na potwierdzenie teorii, znajdzie je Pan tutaj” .
Do listu dołączony był pakiet materiałów na temat dokonań trzydziestosześcioletniego Johna Gramblinga juniora, który ze swoim pomocnikiem nakłonił nie jeden lub dwa, lecz wiele banków, aby dobrowolnie i z ufnością przekazały mu miliony dolarów, mimo że nie przedstawił żadnego zabezpieczenia. Opublikowany w „Wall Street Journal” tekst, który opisywał oszustwa Gramblinga, nosił nagłówek: „Milionowa pożyczka bez zabezpieczenia wymaga pomysłowości, ale John Grambling wie, jak przekonać banki i jak sfabrykować aktywa” . Artykuł zaczynał się tak:
Przed paroma laty dwóch biznesmenów na dorobku próbowało ukraść 36,5 miliona dolarów z czterech banków i kasy oszczędno-ściowo-pożyczkowej. Bez wymachiwania pistoletem ulotnili się, zabierając 23,5 miliona. Wynik był niezgorszy, ale zostali złapani.
Przekręty opierały się niemal wyłącznie na stworzonych pozorach. Działając razem, Grambling i jego pomocnik przekonali szereg instytucji udzielających kredytów, że są ludźmi godnymi zaufania. Wypracowali nawet pokaźną zdolność kredytową: jedną pożyczkę spłacali drugą, i tak po kolei.
Próbując zrozumieć mechanizm działania takich szwindli, dziennikarz „Wall Street Journal” uzyskał następujące odpowiedzi od bankierów:
• „Banki rywalizują o dobrych pożyczkobiorców”.
• Dzięki „wyrobieniu towarzyskiemu” Grambling wydawał się wiarygodny.
• Osoba, która zdecydowanie dąży do popełnienia oszustwa, „na pewno dopnie swego”.
• Grambling „powinien zostać zmuszony do noszenia dzwonka na szyi”.
Jak dowodzą protokoły procesowe i inne dokumenty prawne z przesłanego mi pakietu , Grambling zarabia na życie, posługując się urokiem osobistym, oszustwem i manipulacją, aby zdobyć zaufanie swoich ofiar. Być może umie przekonująco tłumaczyć swoje czyny, ale z otrzymanych przeze mnie materiałów i z książki napisanej niedawno przez Briana Rosnera wynika niezbicie, że postępowanie Johna Gramblinga jest zgodne z omawianą przeze mnie koncepcją psychopatii. W każdym razie działania tego człowieka przywołują na myśl przestępcę z gatunku tych „w białych kołnierzykach”, któremu ujmujący sposób bycia i szczątkowe sumienie otwierają drogę do okradania instytucji i osób prywatnych. Tacy ludzie mają czarujący uśmiech i budzący zaufanie ton głosu, nigdy jednak – gwarantuję – nie noszą na szyi ostrzegawczego dzwonka. Psychopaci obdarzeni duchem przedsiębiorczości mogą uznać sprawę Gramblinga – i inne podobne do niej – za wskazówkę, jak wykorzystywać nabytą wiedzę i koneksje towarzyskie, aby bez przemocy wyłudzać pieniądze od osób i organizacji. Odmiennie niż „zwykli” przestępcy „w białych kołnierzykach”, psychopaci nie sięgają po kłamstwo i manipulację wyłącznie dla zdobycia pieniędzy: oszukują w kontaktach ze wszystkimi, także z rodziną, przyjaciółmi i wymiarem sprawiedliwości. Często udaje im się uniknąć więzienia, a jeśli nawet zostaną ujęci i skazani, na ogół uzyskują łagodny wyrok i zwolnienie warunkowe – a potem kontynuują przestępczą działalność.
Ich postępowanie wywiera niszczycielski wpływ na społeczeństwo. Warto zapoznać się z kilkoma uwagami na temat Gramblinga wygłoszonymi przez Briana Rosnera podczas końcowej rozprawy:
• Działania Gramblinga są wyrachowanymi przestępstwami popełnionymi z chciwości oraz żądzy sprawowania władzy nad życiem i majątkiem innych. Żądzę taką obserwuje się nieraz u najbardziej bezwzględnych kryminalistów. [...] To dzieło człowieka o wyjątkowej nikczemności
• Pozostawił za sobą w całym kraju zniszczone kariery i aspiracje. Można oszacować spowodowane przez niego straty pieniężne. Ludzkiego cierpienia i szkód psychicznych oszacować nie można.
• Jego narzędzia są wyrafinowane, ale instynkty równie straszliwe jak u najpospolitszego łajdaka.
Oprócz okradania instytucji finansowych Grambling posługiwał się papierem listowym pewnej renomowanej firmy rachunkowej, aby podrabiać zaświadczenia, które umożliwiały mu zaciąganie pożyczek. Równocześnie omamił starszego pracownika tej firmy – doradcę do spraw działalności dobroczynnej – i jego kolegę tak, że pomogli mu założyć oszukańczą organizację charytatywną na rzecz ludzi w podeszłym wieku. Jak powiedział Rosner, zdaniem tych dwóch urzędników, „Grambling jest najzręczniejszym kanciarzem, jakiego kiedykolwiek spotkali”.
Ofiarami jego przestępstw nie były wyłącznie bezosobowe instytucje. Sfałszował na przykład formularz podatkowy swojej szwagierki i podstępem nakłonił ją do podpisania wniosku o kredyt hipoteczny w wysokości czterech i pół miliona dolarów. Zatrzymał pieniądze, a kobietę pozostawił z długiem do spłacenia. Kiedy aresztowano Gramblinga, jego szwagierka mówiła o niewyobrażalnej uldze, jaką poczuła „na wiadomość o tym, że znalazł się za kratami. [...] Ci wszyscy nieszczęśnicy, których skrzywdził. [...] Boże, teraz nikomu nie będzie już mógł wyrządzić krzywdy”.
Jego teść napisał, że Grambling wyrażał skruchę z powodu dawnych przewinień, wspominał o terapii, o swojej „stuprocentowej rehabilitacji”, o planach zadośćuczynienia za grzechy, „a działo się to dokładnie wtedy, gdy wybierał się obrobić kolejny b a n k” . Wyszedłszy na wolność po zapłaceniu kaucji, Grambling dokonywał kolejnych oszustw, wywołując „falę przestępstw, która ogarnęła cały kraj” . Słowom skruchy zaprzeczyły czyny.
A co o swoim postępowaniu mówił Grambling? Całkiem sporo, jak się okazuje. Niektóre jego uwagi są bardzo wymowne i zasługują na przytoczenie jako ilustracja cechy typowej dla psychopatów: swobodnego przeinaczania faktów, nawet kiedy wiadomo, że słuchacze lub czytelnicy są tych faktów świadomi. Poniższe komentarze zaczerpnąłem z listu, którym Grambling próbował wyjednać sobie łagodny wyrok, i z protokołu końcowej rozprawy.
• Dzięki wykształceniu ekonomicznemu stałem się architektem finansowym. Jestem konstruktorem. Nie jestem zawodowym „kanciarzem” ani „naciągaczem”.
• Nigdy nie miałem problemów prawnych na żadnym ze stanowisk, które zajmowałem przed 1983 rokiem, czy to związanych z finansami, czy z jakąkolwiek inną dziedziną
• Jestem człowiekiem uczuciowym.
Twierdzenia te nie pokrywały się z informacjami uzyskanymi przez sąd, o czym Grambling doskonale wiedział. Był naciągaczem, miał problemy prawne przed 1983 rokiem i najwyraźniej nie był „człowiekiem uczuciowym” w normalnym znaczeniu tego terminu. Jego oszustwa i wcześniejsze kłopoty z prawem są dobrze udokumentowane. Jako student uniwersytetu na początku lat siedemdziesiątych zdefraudował tysiące dolarów z kasy swojej korporacji. Dla uniknięcia skandalu korporacja przyjęła czek wystawiony przez Gramblinga seniora i nie wniosła oskarżenia.
Pierwszy pracodawca – poważny bank inwestycyjny – uznał Gramblinga za osobę niekompetentną i „zachęcił” do odejścia z pracy”. W innej instytucji finansowej Grambling kłamliwie przedstawił zajmowaną przez siebie pozycję i oszukał firmę. Pozwolono mu zrezygnować z posady, a wtedy rozpoczął działalność fałszerza i złodzieja.
Jeśli chodzi o uczuciowość Gramblinga, najlepiej obrazuje ją fragment relacji Rosnera mówiący o żonie tego przestępcy: „Bała się o synów. Grambling zawsze był marnym ojcem, chłodnym i niedostępnym. Okłamywał chłopców w sprawie popełnianych przez siebie przestępstw, tak jak okłamywał każdego, kto mu się nawinął. Okłamywał i żonę – w zbyt wielu sprawach, aby można je było zliczyć”.
Właściwie nie znała swojego męża: „Zupełnie jakbym zasnęła obok harcerza, a obudziła się obok Kuby Rozpruwacza”. Dała się oszukać, podobnie jak inni. Mówiła, że wolałaby po prostu zostać zgwałcona. Wtedy szybko byłoby po wszystkim. [...] Pewien znajomy, starając się okazać współczucie, powiedział jej, że nie rozumie, dlaczego Grambling dostał tak wysoki wyrok za „zwykłe urzędnicze przestępstwo”. O mało go nie rozszarpała. To „zwykłe urzędnicze przestępstwo” jest ciężarem, z którym musi zmagać się co dnia.
Po przejrzeniu obszernego raportu z rodzinnego życia Gramblinga Rosner i jego współpracownicy doszli do wniosku, że nigdy jeszcze nie widzieli „tak skrupulatnej analizy umysłu przestępcy w garniturze: nieustępliwe dążenie do majątku, wykorzystywanie ludzi do osiągnięcia tego celu, rezygnacja ze wszelkich uczuć i przywiązań poza dbałością o siebie” .
Skłonność Gramblinga do usprawiedliwiania własnych poczynań to typowe nastawienie psychopaty wobec krzywdzonych osób. Grambling – który chciał być „ogólnie lubiany”, eufemistycznie określał siebie jako „architekta finansowego” i obawiał się „stracić twarz” – traktował swoje przestępstwa jako logiczną odpowiedź na frustrację i stres lub jako spowodowane nie tyle przez siebie, ile przez jego ofiary. „W opinii Gramblinga – twierdził Rosner – każdy, kto jest dostatecznie głupi, aby mu zaufać lub uwierzyć, zasługuje na konsekwencje tego błędu”.
“Ponerologia polityczna” tak nazywa się książka Andrzeja Łobaczewskiego i chyba najlepiej opisuje aspekt psychopatów także tych którzy rządzą światem czyli polityków, ale nie tylko. To jest doskonała książeczka. Na przykład taki oto fragment:
“Psychopata ma niewiele poczucia winy. On może popełnić najbardziej odrażające czyny, ale patrzy na nie bez wyrzutów sumienia. Psychopata ma spaczoną zdolność do miłości. Jego związki uczuciowe, jeżeli takie istnieją, są mizerne, płynne i zmierzają do zaspokojenia jego własnych pragnień. Te ostatnie dwie cechy, brak poczucia winy i brak miłości, w sposób oczywisty określają psychopatę jako różnego od innych ludzi.
(Mc Cord and Mc Cord 1956 – tłumaczenie autora).”
Reasumując
- Łatwość wysławiania się i powierzchowny urok
- Egocentryzm i przesadne poczucie własnej wartości
- Brak empatii
- Skłonność do oszukiwania i manipulacji
- Płytkość uczuć
- Impulsywność
- Słaba kontrola zachowania
- Potrzeba stymulacji
- Brak poczucia odpowiedzialności
- Niepokojące zachowanie w młodym wieku i antyspołeczne zachowanie w dorosłym życiu
- Brak wyrzutów sumienia