ParaMythology

Pełna wersja: Pomoc
Aktualnie przeglądasz uproszczoną wersję forum. Kliknij tutaj, by zobaczyć wersję z pełnym formatowaniem.
Tak, jak niektórzy już wiedzą, mieszkam sobie z duchem. Nie wiem jak ma na imię, nie wiem jak wygląda, wiem, że jest mężczyzną po jego głosie. Enoch próbował mi pomóc go odpędzić, ale niestety mu się nie udało. dziękuję mu, że się starał. I chciałbym zapytać się, czy jeszcze ktoś mógłby mi pomóc. Z góry dziękuję : )
Czy mógłbyś jeszcze raz dokładnie opisać co się dzieje z tym duchem? Relacje, czy jest groźny itd? Łatwiej będzie coś Ci doradzić, a ciężko wertować tematy w poszukiwaniu tego co wcześniej pisałeś.
Hmm. Duch jest mężczyzny. Może najpierw okolicę w której mieszkam. Mieszkam na jednym z najmłodszych osiedli w Płocku. W miejscu gdzie stoi mój blok było pole. Od około 1,5 roku zaczęły się dziać dziwne zdarzenia. Drzwi same się otwierały, w nocy było słychać niezrozumiałe szepty, stuki i pukania. Najpierw przez pół roku tylko to. Od roku wszyscy słyszą to dokładnie, ale gdzieś od ponad tygodnia stało się to mocno uciążliwe. Duch najbardziej skierowany jest w moją stronę. Atakuje wszystkich w domu w momentach gdy są nadzy. Świeczki w domu czasem same się zapalają okna i drzwi otwierają, przedmioty przewracają, znikają. koty bardzo się boją, praktycznie już nie wychodzą dalej niż łazienka na piętrze. Serie zdarzeń, tą główną, wywołało, gdy rano leżałem sobie w łóżku i poczułem dotyk, niestety później duch, zaczął kierować dotyk w kierunku miejsc intymnych, powiedział do mnie Żebym się nie szarpała, wtedy będzie mniej boleć. i pocałował na szyi. Od tamtego momentu mam na szyi mały strupek. najdziwniejsze jest to że duch zwracał się do mnie jak do kobiety, chociaż jestem mężczyzną. Najgorszym wydarzeniem jakie się wydarzyło był jego szał w sobotę. Dzwonek do drzwi zwariował, wszystkie drzwi w domu się otwierały i zamykały, kilka szklanek się wytłukło samych z siebie, obrazy pospadały ze ścian i na piętrze słychać było stuki, puki i szurania. Starałem opisać to wszystko jak najlepiej.
Najlepiej byłoby zaopatrzyć się w coś co chroni przed złymi duchami (amulet/zaklęcie itp.). Następnie dowiedzieć się co trzyma ducha w tym mieszkaniu. Kiedy już wiadomo co go trzyma to radzę pomóc mu lub go przekonać do opuszczenia tego świata i przejścia na lepszy. Można pomóc mu zakończyć ziemskie sprawy.

Jak już to nie pomoże to trzeba będzie zasięgnąć mocniejszych metod.
Ok, dzięki : )

Na przyszłość - użyj opcji Oceń Usera aby podziękować bez zbędnego pisania postów. ; ) Marcelo
słuchaj, jest taka kwestia, że duch możę być duchem samobójscy z tego pola, na którym teraz stoi ten blok, a jeśli nie koniecznie samobójcy, to po prostu jakiegoś faceta, który tam zginął.

Robisz tak:
Mówisz zdecydowanym, pewnym głosem " nakazuję ci duchu opuścić mój dom, odejść w zaświaty, na tej ziemi twoj czas dobiegł końca, więc odejdź, w imię miłości najwyższego Boga nakazuję ci-odejdź".


i czekasz na rezultat
Ja bym to zrobil inaczej. Szkoda ze mieszkam tak daleko od Ciebie bo w tym mieszkaniu w nocy bym wyszedl z ciala i bym zbadal sprawe. Bo juz tak robilem w Palacu w Sypniewie tylko, ze tamte duchy byly roznych klas i niestety kilka mnie wywalilo stamtad.
Dziękuję wam wszystkim, ale udało mi się dojść do tego co to wszystko wywołało. Otóż powodem był zegar. Zegar stary, wisiał na ścianie w jadalni. Okazało się, że zegar pochodzi z płockiego getta, i jego historia, to najpierw spokojne życie, później początki wojny i historie z gwałtem w tle, na młodej kobiecie. Historie, jak ktoś będzie mocno zainteresowany opowiem, na prywatnym, by nie zaśmiecać forum, ale was uspokajam, już wszystko jest dobrze, a zegar pójdzie do egzorcysty. Niech on się nad tym bawi. Dzięki wszystkim, za pomoc.


Cieszę się, że sprawa się już wyjaśniła.
Temat zamykam. Proszę o PW gdybyś potrzebował go uaktualnić czy podzielić się jeszcze jakimiś informacjami -- Gron.