ParaMythology

Pełna wersja: Stany świadomości, fale mózgowe
Aktualnie przeglądasz uproszczoną wersję forum. Kliknij tutaj, by zobaczyć wersję z pełnym formatowaniem.
________________________________________
Kiedy się za coś bierzemy, warto wiedzieć, co i jak działa...
Jeśli chodzi o medytację, działa ona poprzez umiejętną zmianę fal naszego mózgu na: Alpha, Beta, Theta, Delta.
-Beta- fale mózgu cechujące zwykłą, dzienną aktywność, praca, odpoczynek, nauka itp,
-Alpha- fale występujące w fazach lekkiego snu oraz medytacji,
-Delta- fale występujące w fazach głębokiego snu, bez silnych bodźców,
-Theta- fale występujące w fazach głębokiego snu, Z bodźcami poruszającymi procesy myślowe, w sensie występowania obrazów i dźwięków... no, wiecie o co chodzi

Odrazu uprzedzam, mogłem ze sobą pomylić stany theta i delta!

Stan alpha jest jakby podporą medytacji. Żeby wejść w jakiąkolwiek inną fazę, należy najpierw wejść w stan alpha.
Jak wygląda ten stan?
Napewno dobrze o tym wiecie Podcyas tego stanu tracimy świadomość ciała. ALE NIE JEST TO ODRĘTWIENIE!!! Stan ten charakteryzuje czystość umysłu i spokój wewnetrzny. Jednak fale aplha mają częstotliwość od 7 do 13 Hz. My musimy nauczyć się osiągać ten stan z jak najmniejszą częstotliwością. Dlaczego? Ponieważ wtedy trudniej jest zasnąć.
Jak to osiągnąć? To proste- nie myśląc. Im więcej myślimy, tym wyższe fale. Im wyższe fale- tym łatwiej się nam rozbudzić, lub przeciwnie- zasnąć. Stopień ten zależy od obrazów sennych, które zaczynają się nam "wyświetlać". Chodzi oto, aby być ich biernym obserwatorem, a nie brać w nich udziału. W przeciwnym razie zaśniemy. Oprócz tego musimy pamiętać o stopniowym rozluźnianiu mięśni- wtedy automatycznie pogłębiamy trans.

Najszybsza metoda osiągnięcia stanu alpha-, dalej transu obrazowego:
1. Usiądź wygodnie, lub się połóż (kładziemy się tylko i wyłącznie w celu uzyskania OOBE!)
2. Aby uzyskać trans możemy użyć różnych rodzaji siadów: zwykłego tureckiego, lotosu lub półlotosu oraz innych, jeśli są wygodne i pozwalają na rozluźnienie wszystkich partii mięśni.
3. Zamknij oczy.
4. Licz od 100 do 1.
5. Jeżeli doliczyłeś do 1 i przestajesz odczuwać ciało oraz zaczynają pojawiać się formy obrazów, swiateł i kolorów, znaczy to, że wszedłeś w stan alpha. Przejście ze stanu beta do stanu alpha nie jest przez nas odczówalne w odróżnieniu do innych stanów.

Po osiągnięciu stanu alpha możemy kontynuować zapadanie w trans.

Trans obrazowy- jest to moja własna nazwa na stan fazy delta. Stan ten jest różny od tego stanu, przez który przechodzicie, by dojść do OOBE.

Teraz po koleji:

Rozluźniając mięśnie, skupiając się na oddechu po jakimś czasie powinniśmy odczuć taki "myk", jakbyśmy cofali przestrzeń naszego umysłu... ciężko to opisać... w każdym razie- po "myku" serce zaczyna nam gwałtownie bić,a oddech staje się bardzo płytki. Serce dosłownie wyrywa nam się z klatki piersiowej, nie bójcie się tego- to normalne. W tym momencie znajdujemy się w fazie theta.

Teraz najważniejsza część.
Aby dostać się do fazy delta, której skutkiem nie będzie OOBE, należy nadal rozluźniać mięśnie.
Aha, zapomniałem. W tym momencie nie odczówamy ciała, mamy tylko jego świadomość- bardzo możliwe, że ta świadomość będzie niedokładna, ręce będziemy mieli połamane, będziemy stali, kurczyli się, lub inne takie Możemy odczuwać jedynie głowę, najbardziej oczy i kark, gdyż ich mięśnie są najdłużej napięte.
Ok, no to dalej-->

Rozluźniamy mięśnie- te, które jeszcze czujemy. Kiedy stracimy całkowite czucie (oddech jest bardzo, bardzo szybki), staramy się spowolnić oddech, tyle ile się da, nie napinając mięśni. Kiedy już chociaż trochę spowolnimy- teraz zaczynamy sobie wyobrażać jakieś miejsce. Najlepiej całe białe, nic poza bielą, tylko białe podłoże i białe niebo. Ważne jednak, aby nie przywoływać obrazów jak snu, tylko raczej samemu budować swoimi zmysłami. Kiedy stworzymy już takie miejsce, teraz musimy czekać, jednak nie czekamy biernie. W tym czasie musimy wszystkie swoje zmysły nastawiać na to miejsce. Starać się w wyobraźni dotknąć, stanąć, poczuć...

Po pewnym czasie znowu będzie taki myk, tyle że jakby odwroty. Tak, jakbyśmy się obudzili, albo bardzie zyskali świadomość. Wtedy znajdujemy się w swoim świecie. Nie śnimy. Znajdujemy się w miejscu, tym samym w którym odbywają się nasze sny, ale to nie jest sen. W tym miejscu możemy zrobić dosłownie wszystko. Również porozmawiać z Ja, oraz innymi istotami i wyjść z ciała. A właśnie. To jest stan delta

To tyle... uff






Sen bywa nazywany "małym bratem śmierci". Określenie to opiera się na mylnym wyobrażeniu, że zasypiając, stajemy się całkowicie bierni i tracimy świadomość. Co bojaźliwsi cierpią nawet z tego powodu na zaburzenia snu, ponieważ lękają się wpaść w ów stan w którym "śpimy jak zabici"

Wbrew rozpowszechnionemu mniemaniu bynajmniej nie stajemy się podczas snu bierni ani też nie tracimy całkowicie kontaktu za światem zewnętrznym. Owszem, niektóre funkcje życiowe przełączają się na minimalne obroty, inne jednak się wzmagają. Również mózg pozostaje we śnie aktywny, wytwarzając między innymi marzenia senne. Jak wynika z eksperymentów, nawet narządy zmysłów nie wyłączają się zupełnie. Przykładowo, gdy śpiącemu czyta się na głos listę nazwisk, reaguje on na dźwięk swojego nazwiska, i to nawet w najgłębszym śnie. Rodziców może wyrwać ze snu cichutki głos niemowlęcia kwilącego w sąsiednim pokoju.

źródło: "Wielki Sennik" Andreas Baumgarten

Zagadka rozwiązana, gdy usypiamy ze słuchawkami w uszach to potężne tony nas nie budzą natomiast ciche i delikatne tony ballad owszem.