Nie jesteś okropna dużo młodych ludzi nie pojmuje z czym może mieć do czynienia podczas takiej, jak oni to nazywają, zabawy Dobrze, że masz dystans do tego tematu i nie masz zamiaru się w to bawić!
Zdecydowanie mam dystans. A właśnie taki młody człowiek nam się trafił na starym forum. Z tego co pisał, wynikało że jest opętany(długo by pisać, ale się bawił w wywoływanie). Nie tylko na tle duchowym chyba nawiedzony, bo twierdził, że to nasza wina - bo my o tym piszemy. Na kogoś trzeba zgonić swoją głupotę prawda Chociaż to mógł być zwykły "spamiarz", ajka wie o co mi chodzi
@krzysztof903 no tak... tu wychodzi moje przewrażliwienie, taka moja natura
Wybaczcie "gołąbki" ale sprawy miłosne to raczej na PW powinno się załatwiać
Dystans do duchów jest czymś bardzo potrzebnym i ważnym. Czemu? Bo nigdy nie jest się pewnym, co tak naprawdę się wywołuje. Oczywiście nabiera się z czasem doświadczenia i potrafi się odróżnić "dobrą" energię, którą chce nam "wbić" zła istota, a prawdziwą, dobrą energię emanującą z przyjaznego duszka. Czasami też można wyczuć strach w duchach - szczególnie małych dzieci. Fajnie jest czasami pokrzyżować plany złego ducha, kiedy rozgryza się go w mgnieniu oka Ale później może nam dokuczać.
Duch nie jest głupim "dymkiem" i też można na niego oddziaływać. Jeśli robi się coś, co duch nie lubi to się go wkurza. Zazwyczaj wtedy się denerwuje i stara się nas jeszcze bardziej przestraszyć. Najlepszym sposobem na zdenerwowanie złego ducha to staranie się odpędzić go, przy tym odpędzaniu nie okazywać strachu (nigdy! - wykorzysta to i opęta...) i jeszcze przydałoby się robić to, czego nie lubi (to już zależy od rodzaju ducha). Nie mówię, że odejdzie na dłuższy czas, ale na kilka dni... tylko, że później jest tylko gorzej. Nie oznacza to, że ducha można przepędzić jedynie samym wkurzaniem go, bo to raczej niemożliwe.