12.02.2012, 16:19
To tylko zniknie życie z powierzchni, ale przecież naukowcy przewidują w przyszłości, że słońce stanie się czerwonym olbrzymem i spali całe życie na naszej planecie. Później stanie się białym karłem. Ponadto zbliża się do nas Galaktyka Andromedy(to będzie trwało kilka miliardów lat). Nasza galaktyka i Andromedy przez siebie "przelecą". Część gwiazd i materii zostanie wyrwane. Jądra galaktyk czyli czarne dziury się połączą i stworzy się nowa już o innej nazwie (czyli nie Andromeda czy Droga Mleczna). Takie zjawisko ponownie zasili obie galaktyki w dostawę wodoru, dzięki czemu będą mogły tworzyć się nowe gwiazdy, nowe układy słoneczne i układy planetarne. Natomiast po wielu miliardach lat, gdy gwiazdy wypalą już cały zapas wodoru, nastanie czas ciemności. W momencie kiedy zgaśnie ostatnia gwiazda, pozostanie tylko czarna dziura w raz z "odpadkami" takim jak planety czy planetoidy. Taka barwna "przyszłość"
Trzeba dodać, że zanim Galaktyka Andromedy "zdąży do nas przylecieć" Układu Słonecznego już dawno nie będzie. Słońce w swoich ostatnich tchnieniach pochłonie cztery pierwsze planety Układu Słonecznego (Merkury, Wenus, Ziemia, Mars), natomiast silny wiatr słoneczny z czerwonego olbrzyma zdmuchnie atmosferę z Jowisza oraz Saturna. Aczkolwiek technologia w przyszłości umożliwi nam wyruszyć w kosmos i skolonizować planety podobne do naszej Matki Ziemi.
Trzeba dodać, że zanim Galaktyka Andromedy "zdąży do nas przylecieć" Układu Słonecznego już dawno nie będzie. Słońce w swoich ostatnich tchnieniach pochłonie cztery pierwsze planety Układu Słonecznego (Merkury, Wenus, Ziemia, Mars), natomiast silny wiatr słoneczny z czerwonego olbrzyma zdmuchnie atmosferę z Jowisza oraz Saturna. Aczkolwiek technologia w przyszłości umożliwi nam wyruszyć w kosmos i skolonizować planety podobne do naszej Matki Ziemi.
The Tarot Reader