26.04.2012, 08:19
Więc na początku rysowałam oczy ... ( od pewnego czasu widze dziwną sylwetkę jakby ubraną w czarnym płaszczu...) czerwone, piekielne. Z nieba piorun strzelił i obrazek nie uszkadzając go, potem wydobył się potworny śmiech. Następnie rozpoczeła się wojna. Złe drzewa zaczeły atakować. Nagle po stronie ''tych dobrych'' wyrosło jak z podziemi drzewo, białe po bokach z dziewczyną na koronie drzewa. Rozpadło się ona na tysiąc innych małych drzew. Zaczęła się wojna. Co najdziwniejsze, mała dziewczyna z rodziny królewskiej także walczyła. Jako jedyna z ludzi... (oprócz tej na drzewie.)
Jakie znaczenie tego snu?
Jakie znaczenie tego snu?