10.12.2014, 18:02
To opis snu mojego kolegi
Na początku miałem świadomy sen. Wszystko pięknie ładnie, potem doszło do jakiegoś oderwania jakbym się obudził..
Miałem na sobie ubrania, byłem w swoim domu, czułem się normalnie. Wyszedłem na pole i spojrzałem w niebo, było szare, bez słońca, nad drzewami obok domu były burzowe czarne chmury..Wtedy uderzył mnie wiatr, nie mogłem utrzymać się na nogach, wiał na mnie, a ja zataczałem się pod jego mocą próbując wrócić do domu. Wiatr jak niewidzialna ręka docisnął mnie do ziemi, leżałem na plecach i nie mogłem się poruszyć. Zobaczyłem że to działa tak tylko na mnie, drzewa zaledwie delikatnie kołysały się pod jego wpływem..Podmuch przeciągnął mnie na plecach na środek podwórka, mogłem poruszać tylko głową. Spojrzałem w ciemne pochmurne niebo i usłyszałem męski, mocny głos który wydobywał się znikąd..
"Boskie plany wymagają poświęceń"
obudziłem się i dopiero po kilku minutach spostrzegłem się że leże na plecach a nie jak zwykle na brzuchu..
a ten głos.. był taki pradawny i wypowiedział te słowa bez nuty, tak matowo, bez wyrazu..
Co o nim myślicie?
Na początku miałem świadomy sen. Wszystko pięknie ładnie, potem doszło do jakiegoś oderwania jakbym się obudził..
Miałem na sobie ubrania, byłem w swoim domu, czułem się normalnie. Wyszedłem na pole i spojrzałem w niebo, było szare, bez słońca, nad drzewami obok domu były burzowe czarne chmury..Wtedy uderzył mnie wiatr, nie mogłem utrzymać się na nogach, wiał na mnie, a ja zataczałem się pod jego mocą próbując wrócić do domu. Wiatr jak niewidzialna ręka docisnął mnie do ziemi, leżałem na plecach i nie mogłem się poruszyć. Zobaczyłem że to działa tak tylko na mnie, drzewa zaledwie delikatnie kołysały się pod jego wpływem..Podmuch przeciągnął mnie na plecach na środek podwórka, mogłem poruszać tylko głową. Spojrzałem w ciemne pochmurne niebo i usłyszałem męski, mocny głos który wydobywał się znikąd..
"Boskie plany wymagają poświęceń"
obudziłem się i dopiero po kilku minutach spostrzegłem się że leże na plecach a nie jak zwykle na brzuchu..
a ten głos.. był taki pradawny i wypowiedział te słowa bez nuty, tak matowo, bez wyrazu..
Co o nim myślicie?