23.03.2011, 22:06
Cześć wszystkim! Chciałbym się podzielić pewną sprawą, która mnie ciekawi od dłuższego czasu... Jakieś pół roku temu szedłem sobie wieczorem ulicą, przy której stoją latarnie. Niby nic niezwykłego, ale kiedy przechodziłem pod daną latarnią to światło gasło... Jak odsuwałem się dalej to zapalało się. Próbowałem doszukiwać się prawdy, ale nic nie znalazłem... Może Wy mi pomożecie i powiecie co to mogło być?
Przypadek wykluczam bo było tam 6-7 latarni, które tak się zachowały jak wyżej napisałem.
Przypadek wykluczam bo było tam 6-7 latarni, które tak się zachowały jak wyżej napisałem.