07.03.2012, 18:29
Medytacja jest wspaniałym środkiem na pozbywanie się stresów. Pomaga w osiąganiu sukcesów i nie tylko. W dzisiejszych czasach ciężko o bezstresowe życie. Kilkanaście minut dziennie medytowania i możemy pozbyć się stresu. Medytować możemy praktycznie wszędzie, ale musimy pamiętać, aby przestrzegać kilku zasad.
Przed rozpoczęciem medytacji trzeba wygodnie usiąść, a najlepiej gdybyśmy się położyli jeśli mamy kutemu warunki. Następnie bierzemy kilka głębokich oddechów, zamykamy oczy i pozwalamy, aby umysł i cało się rozluźniły.
Rozluźniając się zaczynamy od góry, tj. od głowy, aż po stopy. Sposób fizyczny polega na napinaniu i rozluźnianiu poszczególnych partii ciała. Możemy to także zrobić przez "wyobraźnię". Wystarczy sobie wyobrazić, że dany mięsień ulega rozluźnieniu - powinno poczuć się w danym miejscu uczucie swobody. Często nawet nie wiemy o tym, że jesteśmy spięci. Takie ćwiczenia czasami pokażą nam, że jednak rozluźnienie jest potrzebne.
Następnym naszym krokiem będzie odliczanie od większych liczb do mniejszych. Zaleca się na początku zacząć od 20 i dojść do jednego, a jak już nabierzemy wprawy to od 10 w dół. Tutaj należy wizualizować sobie pomyślaną liczbę. Możemy sobie wyobrażać, że ją gdzieś rysujemy (ważne, aby nie wiązać wizualizacji ze stresującymi sytuacjami ).
Po odliczeniu powinniśmy się przenieść do tzw. schronienia (łac. refugium), czyli miejsca idealnego rozluźnienia.
Schronieniem powinno być miejsce, gdzie czujemy się swobodnie i bezpiecznie. Może to być każde miejsce znane nam, bądź całkowicie wymyślone. Pamiętajmy, że to nasza wyobraźnia i możemy tam robić wszystko! Zatem nie ograniczajmy się.
Pozostaje nam już tylko wizualizacja. Pomyślmy o obrazach, które pomogą nam osiągnąć cel jaki sobie postawimy. Cele mogą być różne - od poprawienia sytuacji majątkowej, przez poprawienie relacji z ludźmi aż do poprawy stanu zdrowia. Celem tego "zabiegu" jest to, aby obrazy trafiły do naszej podświadomości i wywołały pozytywne zmiany w naszym życiu.
Nasz cel powinien być widziany jako już dokonany. Czyli wyobraźmy sobie, że ten cel osiągnęliśmy, że już udało nam się zdobyć ten szczyt. Włączy też wszystkie zmysły do wyobrażeń - to naprawdę pomaga.
Podczas medytacji powinniśmy zmieniać nasze negatywne przekonania. Co bardzo nam pomoże w pokonaniu negatywnych myśli.
Jeszcze byłbym zapomniał o ostatnim etapie
Na koniec pozostaje nam już wyjście z medytacji. Tutaj trzeba łagodnie przejść do pełnej świadomości, w tym celu pomoże nam odliczanie od 1 do 5. Podczas wyobrażania liczb pomyślmy, że po przebudzeniu będziemy wypoczęci i pełni zapału do dalszych działań i życia.
Po zakończonej medytacji należy otworzyć oczy, przeciągnąć się i powolutku wstać.
Oczywiście technik medytacji jest więcej, znacznie więcej. Przedstawiłem tą najprostszą i nie wymagającą od nas wiele. Zachęcam także do poświęcenia kilku minut dziennie na taki proces, a wyraźnie poczujemy się lepiej
Zapraszam także użytkowników do opisywania swoich medytacji i przeżyć, opinii i wszystkiego co związane z medytacją
Przed rozpoczęciem medytacji trzeba wygodnie usiąść, a najlepiej gdybyśmy się położyli jeśli mamy kutemu warunki. Następnie bierzemy kilka głębokich oddechów, zamykamy oczy i pozwalamy, aby umysł i cało się rozluźniły.
Rozluźniając się zaczynamy od góry, tj. od głowy, aż po stopy. Sposób fizyczny polega na napinaniu i rozluźnianiu poszczególnych partii ciała. Możemy to także zrobić przez "wyobraźnię". Wystarczy sobie wyobrazić, że dany mięsień ulega rozluźnieniu - powinno poczuć się w danym miejscu uczucie swobody. Często nawet nie wiemy o tym, że jesteśmy spięci. Takie ćwiczenia czasami pokażą nam, że jednak rozluźnienie jest potrzebne.
Następnym naszym krokiem będzie odliczanie od większych liczb do mniejszych. Zaleca się na początku zacząć od 20 i dojść do jednego, a jak już nabierzemy wprawy to od 10 w dół. Tutaj należy wizualizować sobie pomyślaną liczbę. Możemy sobie wyobrażać, że ją gdzieś rysujemy (ważne, aby nie wiązać wizualizacji ze stresującymi sytuacjami ).
Po odliczeniu powinniśmy się przenieść do tzw. schronienia (łac. refugium), czyli miejsca idealnego rozluźnienia.
Schronieniem powinno być miejsce, gdzie czujemy się swobodnie i bezpiecznie. Może to być każde miejsce znane nam, bądź całkowicie wymyślone. Pamiętajmy, że to nasza wyobraźnia i możemy tam robić wszystko! Zatem nie ograniczajmy się.
Pozostaje nam już tylko wizualizacja. Pomyślmy o obrazach, które pomogą nam osiągnąć cel jaki sobie postawimy. Cele mogą być różne - od poprawienia sytuacji majątkowej, przez poprawienie relacji z ludźmi aż do poprawy stanu zdrowia. Celem tego "zabiegu" jest to, aby obrazy trafiły do naszej podświadomości i wywołały pozytywne zmiany w naszym życiu.
Nasz cel powinien być widziany jako już dokonany. Czyli wyobraźmy sobie, że ten cel osiągnęliśmy, że już udało nam się zdobyć ten szczyt. Włączy też wszystkie zmysły do wyobrażeń - to naprawdę pomaga.
Podczas medytacji powinniśmy zmieniać nasze negatywne przekonania. Co bardzo nam pomoże w pokonaniu negatywnych myśli.
Jeszcze byłbym zapomniał o ostatnim etapie
Na koniec pozostaje nam już wyjście z medytacji. Tutaj trzeba łagodnie przejść do pełnej świadomości, w tym celu pomoże nam odliczanie od 1 do 5. Podczas wyobrażania liczb pomyślmy, że po przebudzeniu będziemy wypoczęci i pełni zapału do dalszych działań i życia.
Po zakończonej medytacji należy otworzyć oczy, przeciągnąć się i powolutku wstać.
Oczywiście technik medytacji jest więcej, znacznie więcej. Przedstawiłem tą najprostszą i nie wymagającą od nas wiele. Zachęcam także do poświęcenia kilku minut dziennie na taki proces, a wyraźnie poczujemy się lepiej
Zapraszam także użytkowników do opisywania swoich medytacji i przeżyć, opinii i wszystkiego co związane z medytacją
Inkwizycję czas zacząć!