27.06.2012, 12:22
Kiedyś była sobie córka i matka. Ojciec zostawił matkę i odszedł gdzieś. Pewnego dnia matka zmarła i córka została sama. W nocy na cmentarzu przy jej grobie słyszano jak coś drapie o trumne (drewnianą). Naastępnego dnia okazało się, iż na trumnie były zadrapania. Kilka dni potem córka także zmarła i sytuacja się powtórzyła.
Wynika z tego, iż przyeżyły obie śmierć kliniczną. I w panice zaczeł drapać o trumne, aby się wydostać.
Wynika z tego, iż przyeżyły obie śmierć kliniczną. I w panice zaczeł drapać o trumne, aby się wydostać.