20.08.2012, 19:32
W pewnych punktach na ziemi kumuluje się niezwykle silna energia - przekonują badacze zajmujący się wiedzą ezoteryczną. Poznajmy miejsca, którym przypisuje się magiczną moc.
Osoby przebywające w tzw. miejscach mocy stają się ponoć mocniejsze i fizycznie, i psychicznie. Zaczynają myśleć pozytywnie, nabierają chęci do życia i działania. Są tacy, którzy twierdzą nawet, że zyskuje się tam nadnaturalne możliwości (np. jasnowidzenia czy telepatii). Jedna z teorii głosi, że miejsca mocy są jakby gigantycznymi elektrowniami, promieniującymi energią, która jest rozsyłana przy pomocy linii geomantycznych zwanych z angielska ley lines. Oplatają one siecią całą kulę ziemską. Tam, gdzie krzyżuje się wiele linii, powstawały- zdaniem ezoteryków - najstarsze cywilizacje.
WIELKA BRYTANIA STONEHENGE
Wielkie głazy ustawione w kręgu na angielskiej równinie to chyba najbardziej znane na świecie miejsce mocy. Od tysięcy lat pielgrzymują do niego ludzie szukający uzdrowienia. I to z bardzo daleka - odkryto tu np. mogiłę tzw. Łucznika z Amesbury z lat 2400 -2200 p.n.e., pochodzącego z Alp! Przez wieki uważano, że w błękitnych głazach tkwi ogromna moc. W XI wieku nawet leczono wodą, którą obmyto głazy. Dziś też do Stonehenge przyjeżdżają setki ludzi. I to nie tylko by podziwiać ważące 25-45 ton głazy, ale także, by zaczerpnąć sił lub przeżyć duchową odnowę. Ze Stonehenge wiąże się mnóstwo legend. Wszyscy - łącznie z archeologami - zastanawiają się, w jaki sposób przywieziono z daleka i ustawiono kilkadziesiąt megalitów. Jedna z legend głosi, że sprawił to czarnoksiężnik Merlin, inna, że diabeł. Kolejna, że zrobili to kosmici, zwłaszcza że niedaleko pojawiają się tajemnicze kręgi w zbożu. I na nic zdały się oświadczenia pewnej grupy artystów, że to oni stworzyli w zbożu rysunek złożony ze 151 kręgów o wymiarach 275 na 152 metry. Co więcej, niektórzy podobno widzieli w okolicy megalitów statki kosmiczne...
POLSKA WZGÓRZE WAWELSKIE
Najsilniejsze miejsca mocy - a podobno jest ich na ziemi siedem - noszą nazwę czakramów. Według wierzeń hinduistów powstały one, gdy bóg Sziwa rzucił siedem magicznych kamieni w różne miejsca świata. Jeden z nich upadł na wawelskim wzgórzu. To i inne miejsca, w których upadły kamienie, mają promieniować boską energią.
Wawelskie wzgórze badał jeden z najsłynniejszych polskich radiestetów i ezoteryków Leszek Matela. Stwierdził, że miejsce to ma moc sięgającą 140 tysięcy jednostek Bovisa (to skala pomiaru natężenia promieniowania oparta na założeniu, że ogólna wartość promieniowania ciała dorosłego zdrowego człowieka wynosi 6500 jednostek). Wawelskie wzgórze jest zatem jednym z najsilniejszych na ziemi źródeł mocy.
Najsilniejsze promieniowanie występuje w rejonie pozostałości nieistniejącego kościoła św. Gereona (niestety, są niedostępne dla zwiedzających). Warto jednak pospacerować po wawelskim wzgórzu, a zwłaszcza po przepięknym, otoczonym renesansowymi arkadami dziedzińcu, nie tylko czerpiąc, jak mówią ezoterycy, siłę, ale też zachwycając się niezwykłą urodą wawelskiego zamku.
Wokół czakramu wzgórza wawelskiego krążą legendy. Podobno to tylko dzięki niemu Krakowa nie spotkał dotąd żaden kataklizm i nie spotka, bo czakram zapewnia tak silną ochronę, że miasto nigdy nie zostanie zburzone ani złupione. Czakram opiekuje się też mieszkańcami Krakowa i to dzięki niemu Karol Wojtyła został papieżem. Co charakterystyczne - tak jak w przypadku wszystkich miejsc mocy - o Wawelu krążą niezwykłe opowieści. W legendach pojawia się smok, kosmici (to oni, a nie Sziwa, zostawili tutaj zadziwiający kamień), no i jeden z Trzech Króli, który roznosząc Dobrą Nowinę po świecie, idąc do Brytanii, zatrzymał się na wawelskim wzgórzu. W moc Wawelu wierzą niezwykle mocno Hindusi - ich pielgrzymki przybywają tu gromadnie od dziesiątków lat, by pomodlić się i zaczerpnąć siły z tego boskiego miejsca.
Według radiestetów siła Wawelu bierze się także stąd, że krzyżuje się tu aż siedem linii geomantycznych. Łączą one Wawel m.in. z Rzymem, Wilnem, Jasną Górą, Jerozolimą, Gnieznem, Gizą w Egipcie i z angielskim Stonehenge.
USA GÓRA SHASTA
Przy dobrej widoczności widać ją z setek kilometrów - ma 4321 m n.p.m. To święta góra Indian z Kalifornii Płn. Według ich mitów to tutaj Stary Człowiek z Nieba utworzył pierwszą górę na płaskiej dotąd ziemi, stworzył zwierzęta i rośliny. Rokrocznie, od stuleci, indiańskie plemiona biorą tu udział w 4-dniowych letnich ceremoniach uzdrawiających.
Wśród ezoteryków krążą opowieści o sieci tuneli pod górą, o podziemnym mieście starożytnych Lemurian. Podobno nadal widuje się ich w okolicy. Brian Haughton, autor kompendium pt. "Tajemne miejsca", który zbadał problem, twierdzi, że legendy te mają źródło w... dwóch książkach beletrystycznych. Wielbiciele niesamowitości jednak nie dają się przekonać i nadal opowiadają o kosmitach, którzy mają tutaj bazę. Nic dziwnego, że w 1987 r. na Górze Shasta pojawiło się kilka tysięcy wyznawców New Age. Wierzą, że jest ona międzyplanetarną furtką, łączącą Ziemię z innymi galaktykami.
To właśnie w tym miejscu widuje się ponoć legendarne stworzenia, zwane Wielką Stopą, mierzące od 2,5 do 3 m. Drugi niewyjaśniony fenomen to zjawiska świetlne - błyski upiornego niebieskawego światła i ognia nad górą. Tłumaczenia, że to zjawiska towarzyszące aktywności sejsmicznej, nie wszystkich przekonują...
PERU MACHU PICCHU
Ta wspaniała pamiątka po cywilizacji Inków to jedno z najbardziej zadziwiających miejsc na ziemi. Wzniesione w XV w. według ustalonego planu (z lotu ptaka przypomina sylwetkę kondora, a ptak ten uważny był przez Inków za łącznika między ziemią a zaświatami), nie przetrwało dłużej niż 100 lat. Około 1537 r. zostało z nieznanych powodów opuszczone.
Moc tego miejsca, liczona we wspomnianych jednostkach Bovisa, jest porównywalna z siłą Stonehenge. Liczne świątynie, klasztory i grobowce są tylko dodatkiem do ołtarzy i platform wykutych w skałach. Jedna z nich, słynna Intihuatana (miejsce, gdzie przystaje słońce) była obserwatorium astronomicznym, ale także zasiadali tu kapłani, by, medytując, wpaść w trans i powędrować w zaświaty na spotkanie z duchami i bogami. Doskonale znali się na astronomii i obliczyli, że ich światu grozi zagłada. Nie mylili się - wkrótce ziemie Inków najechali Hiszpanie. Opuszczone Machu Picchu zostało odkryte dopiero w 1911 roku przez Amerykanina Hirama Binghama. Dziś przybywają tu ezoterycy z całego świata, by odnowić się duchowo, a niekiedy także by odnaleźć własną drogę i odgadnąć przyszłość.
AUSTRALIA ULURU
Olbrzymia skała znana też pod nazwą Ayer's Rock. Wznosi się 348 m, w głąb ziemi sięga na ok. 2,4 km, ma 9,5 km średnicy. Wokół rozciąga się płaska jak stół pustynia. Śmiałkowie wspinają się na Ayer's Rock, ale to niebezpieczne - skała kruszy się pod nogami i zginęło tu już ponad 40 osób. Aborygeni mówią, że to skutek gniewu zamieszkujących skałę duchów, które nie lubią, by im zakłócano spokój. Trasa wspinaczkowa przecina bowiem niewidzialne ścieżki łączące święte miejsca Aborygenów i wkracza na szlaki przodków. Według ezoteryków Uluru to jeden z 7 czakramów ziemi, leżący na przecięciu linii geomantycznych.
KAMBODŻA ANGKOR WAT
W stolicy Imperium Khmerów - Angkor na obszarze 65 km kw. znajduje się jeden z najpiękniejszych kompleksów świątynnych na świecie. Arcydziełem jest świątynia Angkor Wat z XII w. To zarazem wyobrażenie hinduistycznego wszechświata: fosa to oceany oblewające ziemię, pięć wież symbolizuje pięć szczytów mitycznej góry Meru, gdzie mieszkają bogowie. Piękne rzeźby opowiadają o mitach i legendach, m.in. o konflikcie Garudy - władcy ptaków z wężokształtnymi nagami. Nagowie to strażnicy tajemnic, pilnujący tybetańskich ksiąg mądrości. Potrafią przybierać dowolny kształt, także człowieka. I podobno w Angkor Wat wybrani mogą ich spotkać. A wszyscy, którzy pojawią się w pełnię księżyca 11 miesiąca księżycowego na rzece Mekong w pewnym miejscu, mogą się spotkać z przejawem działalności nagów. Punktualnie o 18.00 pojawiają się czerwone świecące kule, które unoszą się znad rzeki w górę, na wysokość 20-30 metrów. Czasem jest ich kilkanaście, czasem tysiące. Zjawisko trwa 2-3 godziny. Tubylcy wierzą, że to kule ognia nagów. I na nic zdają się tłumaczenia, że najprawdopodobniej są to kule metanu, które dokonują samozapłonu.
EGIPT PIRAMIDA CHEOPSA
Znajduje się nieopodal Gizy. Ta największa z trzech piramid, zwana Wielką, wybudowana w XXVI w. p.n.e. Została ulokowana w miejscu, które zdaniem radiestetów ma największą na ziemi moc - krzyżuje się tu aż 10 linii geomantycznych. Stąd płynie strumień energii do wszystkich miejsc mocy na ziemi. Jest to zarazem jeden z siedmiu czakramów. Ezoterycy twierdzą, że piramida Cheopsa dzięki swemu położeniu i kształtowi działa jak wielki wzmacniacz i przekaźnik energii, kreujący ośrodki cywilizacji na całej ziemi. Według Leszka Mateli, polskiego radiestety, to dzieło cywilizacji zamieszkującej zaginioną Atlantydę.
Osoby przebywające w tzw. miejscach mocy stają się ponoć mocniejsze i fizycznie, i psychicznie. Zaczynają myśleć pozytywnie, nabierają chęci do życia i działania. Są tacy, którzy twierdzą nawet, że zyskuje się tam nadnaturalne możliwości (np. jasnowidzenia czy telepatii). Jedna z teorii głosi, że miejsca mocy są jakby gigantycznymi elektrowniami, promieniującymi energią, która jest rozsyłana przy pomocy linii geomantycznych zwanych z angielska ley lines. Oplatają one siecią całą kulę ziemską. Tam, gdzie krzyżuje się wiele linii, powstawały- zdaniem ezoteryków - najstarsze cywilizacje.
WIELKA BRYTANIA STONEHENGE
Wielkie głazy ustawione w kręgu na angielskiej równinie to chyba najbardziej znane na świecie miejsce mocy. Od tysięcy lat pielgrzymują do niego ludzie szukający uzdrowienia. I to z bardzo daleka - odkryto tu np. mogiłę tzw. Łucznika z Amesbury z lat 2400 -2200 p.n.e., pochodzącego z Alp! Przez wieki uważano, że w błękitnych głazach tkwi ogromna moc. W XI wieku nawet leczono wodą, którą obmyto głazy. Dziś też do Stonehenge przyjeżdżają setki ludzi. I to nie tylko by podziwiać ważące 25-45 ton głazy, ale także, by zaczerpnąć sił lub przeżyć duchową odnowę. Ze Stonehenge wiąże się mnóstwo legend. Wszyscy - łącznie z archeologami - zastanawiają się, w jaki sposób przywieziono z daleka i ustawiono kilkadziesiąt megalitów. Jedna z legend głosi, że sprawił to czarnoksiężnik Merlin, inna, że diabeł. Kolejna, że zrobili to kosmici, zwłaszcza że niedaleko pojawiają się tajemnicze kręgi w zbożu. I na nic zdały się oświadczenia pewnej grupy artystów, że to oni stworzyli w zbożu rysunek złożony ze 151 kręgów o wymiarach 275 na 152 metry. Co więcej, niektórzy podobno widzieli w okolicy megalitów statki kosmiczne...
POLSKA WZGÓRZE WAWELSKIE
Najsilniejsze miejsca mocy - a podobno jest ich na ziemi siedem - noszą nazwę czakramów. Według wierzeń hinduistów powstały one, gdy bóg Sziwa rzucił siedem magicznych kamieni w różne miejsca świata. Jeden z nich upadł na wawelskim wzgórzu. To i inne miejsca, w których upadły kamienie, mają promieniować boską energią.
Wawelskie wzgórze badał jeden z najsłynniejszych polskich radiestetów i ezoteryków Leszek Matela. Stwierdził, że miejsce to ma moc sięgającą 140 tysięcy jednostek Bovisa (to skala pomiaru natężenia promieniowania oparta na założeniu, że ogólna wartość promieniowania ciała dorosłego zdrowego człowieka wynosi 6500 jednostek). Wawelskie wzgórze jest zatem jednym z najsilniejszych na ziemi źródeł mocy.
Najsilniejsze promieniowanie występuje w rejonie pozostałości nieistniejącego kościoła św. Gereona (niestety, są niedostępne dla zwiedzających). Warto jednak pospacerować po wawelskim wzgórzu, a zwłaszcza po przepięknym, otoczonym renesansowymi arkadami dziedzińcu, nie tylko czerpiąc, jak mówią ezoterycy, siłę, ale też zachwycając się niezwykłą urodą wawelskiego zamku.
Wokół czakramu wzgórza wawelskiego krążą legendy. Podobno to tylko dzięki niemu Krakowa nie spotkał dotąd żaden kataklizm i nie spotka, bo czakram zapewnia tak silną ochronę, że miasto nigdy nie zostanie zburzone ani złupione. Czakram opiekuje się też mieszkańcami Krakowa i to dzięki niemu Karol Wojtyła został papieżem. Co charakterystyczne - tak jak w przypadku wszystkich miejsc mocy - o Wawelu krążą niezwykłe opowieści. W legendach pojawia się smok, kosmici (to oni, a nie Sziwa, zostawili tutaj zadziwiający kamień), no i jeden z Trzech Króli, który roznosząc Dobrą Nowinę po świecie, idąc do Brytanii, zatrzymał się na wawelskim wzgórzu. W moc Wawelu wierzą niezwykle mocno Hindusi - ich pielgrzymki przybywają tu gromadnie od dziesiątków lat, by pomodlić się i zaczerpnąć siły z tego boskiego miejsca.
Według radiestetów siła Wawelu bierze się także stąd, że krzyżuje się tu aż siedem linii geomantycznych. Łączą one Wawel m.in. z Rzymem, Wilnem, Jasną Górą, Jerozolimą, Gnieznem, Gizą w Egipcie i z angielskim Stonehenge.
USA GÓRA SHASTA
Przy dobrej widoczności widać ją z setek kilometrów - ma 4321 m n.p.m. To święta góra Indian z Kalifornii Płn. Według ich mitów to tutaj Stary Człowiek z Nieba utworzył pierwszą górę na płaskiej dotąd ziemi, stworzył zwierzęta i rośliny. Rokrocznie, od stuleci, indiańskie plemiona biorą tu udział w 4-dniowych letnich ceremoniach uzdrawiających.
Wśród ezoteryków krążą opowieści o sieci tuneli pod górą, o podziemnym mieście starożytnych Lemurian. Podobno nadal widuje się ich w okolicy. Brian Haughton, autor kompendium pt. "Tajemne miejsca", który zbadał problem, twierdzi, że legendy te mają źródło w... dwóch książkach beletrystycznych. Wielbiciele niesamowitości jednak nie dają się przekonać i nadal opowiadają o kosmitach, którzy mają tutaj bazę. Nic dziwnego, że w 1987 r. na Górze Shasta pojawiło się kilka tysięcy wyznawców New Age. Wierzą, że jest ona międzyplanetarną furtką, łączącą Ziemię z innymi galaktykami.
To właśnie w tym miejscu widuje się ponoć legendarne stworzenia, zwane Wielką Stopą, mierzące od 2,5 do 3 m. Drugi niewyjaśniony fenomen to zjawiska świetlne - błyski upiornego niebieskawego światła i ognia nad górą. Tłumaczenia, że to zjawiska towarzyszące aktywności sejsmicznej, nie wszystkich przekonują...
PERU MACHU PICCHU
Ta wspaniała pamiątka po cywilizacji Inków to jedno z najbardziej zadziwiających miejsc na ziemi. Wzniesione w XV w. według ustalonego planu (z lotu ptaka przypomina sylwetkę kondora, a ptak ten uważny był przez Inków za łącznika między ziemią a zaświatami), nie przetrwało dłużej niż 100 lat. Około 1537 r. zostało z nieznanych powodów opuszczone.
Moc tego miejsca, liczona we wspomnianych jednostkach Bovisa, jest porównywalna z siłą Stonehenge. Liczne świątynie, klasztory i grobowce są tylko dodatkiem do ołtarzy i platform wykutych w skałach. Jedna z nich, słynna Intihuatana (miejsce, gdzie przystaje słońce) była obserwatorium astronomicznym, ale także zasiadali tu kapłani, by, medytując, wpaść w trans i powędrować w zaświaty na spotkanie z duchami i bogami. Doskonale znali się na astronomii i obliczyli, że ich światu grozi zagłada. Nie mylili się - wkrótce ziemie Inków najechali Hiszpanie. Opuszczone Machu Picchu zostało odkryte dopiero w 1911 roku przez Amerykanina Hirama Binghama. Dziś przybywają tu ezoterycy z całego świata, by odnowić się duchowo, a niekiedy także by odnaleźć własną drogę i odgadnąć przyszłość.
AUSTRALIA ULURU
Olbrzymia skała znana też pod nazwą Ayer's Rock. Wznosi się 348 m, w głąb ziemi sięga na ok. 2,4 km, ma 9,5 km średnicy. Wokół rozciąga się płaska jak stół pustynia. Śmiałkowie wspinają się na Ayer's Rock, ale to niebezpieczne - skała kruszy się pod nogami i zginęło tu już ponad 40 osób. Aborygeni mówią, że to skutek gniewu zamieszkujących skałę duchów, które nie lubią, by im zakłócano spokój. Trasa wspinaczkowa przecina bowiem niewidzialne ścieżki łączące święte miejsca Aborygenów i wkracza na szlaki przodków. Według ezoteryków Uluru to jeden z 7 czakramów ziemi, leżący na przecięciu linii geomantycznych.
KAMBODŻA ANGKOR WAT
W stolicy Imperium Khmerów - Angkor na obszarze 65 km kw. znajduje się jeden z najpiękniejszych kompleksów świątynnych na świecie. Arcydziełem jest świątynia Angkor Wat z XII w. To zarazem wyobrażenie hinduistycznego wszechświata: fosa to oceany oblewające ziemię, pięć wież symbolizuje pięć szczytów mitycznej góry Meru, gdzie mieszkają bogowie. Piękne rzeźby opowiadają o mitach i legendach, m.in. o konflikcie Garudy - władcy ptaków z wężokształtnymi nagami. Nagowie to strażnicy tajemnic, pilnujący tybetańskich ksiąg mądrości. Potrafią przybierać dowolny kształt, także człowieka. I podobno w Angkor Wat wybrani mogą ich spotkać. A wszyscy, którzy pojawią się w pełnię księżyca 11 miesiąca księżycowego na rzece Mekong w pewnym miejscu, mogą się spotkać z przejawem działalności nagów. Punktualnie o 18.00 pojawiają się czerwone świecące kule, które unoszą się znad rzeki w górę, na wysokość 20-30 metrów. Czasem jest ich kilkanaście, czasem tysiące. Zjawisko trwa 2-3 godziny. Tubylcy wierzą, że to kule ognia nagów. I na nic zdają się tłumaczenia, że najprawdopodobniej są to kule metanu, które dokonują samozapłonu.
EGIPT PIRAMIDA CHEOPSA
Znajduje się nieopodal Gizy. Ta największa z trzech piramid, zwana Wielką, wybudowana w XXVI w. p.n.e. Została ulokowana w miejscu, które zdaniem radiestetów ma największą na ziemi moc - krzyżuje się tu aż 10 linii geomantycznych. Stąd płynie strumień energii do wszystkich miejsc mocy na ziemi. Jest to zarazem jeden z siedmiu czakramów. Ezoterycy twierdzą, że piramida Cheopsa dzięki swemu położeniu i kształtowi działa jak wielki wzmacniacz i przekaźnik energii, kreujący ośrodki cywilizacji na całej ziemi. Według Leszka Mateli, polskiego radiestety, to dzieło cywilizacji zamieszkującej zaginioną Atlantydę.
Udawaj, że się uda.