30.03.2012, 14:06
Będę tutaj opisywać swoje obserwacje duchów i innych istot astralnych, które ostatnio miałem okazję zobaczyć moim wzrokiem astralnym (rozwinął mi się nieco), a także UFO i innych dziwnych zjawisk w mojej okolicy, od razu mówię że takie wyprawy to naprawde wciągający patent i na byle drodze, w lesie czy na cmentarzu to można sobie niezłych przygód natworzyć No to jedziemy z koksem:
12.03.2012.
Siedze sobie przed kompem, jest tak przed 22:00. Dzwoni do mnie kumpel, że na niebie był jakiś dziwny obiekt w postaci 2 bardzo jasnych punktów obok siebie (myślałem że chodzi mu o Jowisza i Wenus, ale on upierał sie że to nie to). Poszliśmy na spacer przyjrzeć się temu. Obraliśmy kurs w stronę cmentarza na drogę na śmietnisko, otoczonej lasami. Po drodze na niebie widzieliśmy dziwne punktowe błyski (widywałem już takie w wakacje na działce), kolega mi mówił, że to sprawka Obcych, ja zresztą też tak uważam. Doszliśmy pod cmentarz, pod ostatnią latarnię na ciemnej drodze w las na śmietnisko. Zrobiła się dziwna atmosfera, znad lasu zaczęła napływać jakaś "Strefa Szarości", wyglądało to jak taka ciemnoszara mgła, wyczuwało się od niej atmosferę grozy, a nawet były lekkie problemy z oddychaniem gdy się w nią weszło. Na drodze przed sobą przy płocie cmentarza zauważyłem wielką ciemną istotę (ok 5 metrów wzrostu), kolega radził mi tam nie podchodzić, więc staliśmy i patrzyliśmy. Przy okazji widzieliśmy kilka małych istot. Najdziwnejsze było to, że Strefa Szarości zdawała się mieć swoje centrum gdzieś w lesie, i przemieszczała się, możliwe że jakby chciała nas zwabić. Kolega stwierdził, że ta strafa może być polem ochronnym statku kosmicznego Obcych, który właśnie wylądował w tym lesie (w tym miejscu jest sporo atrakcyjnej energii, sam tam chodzę czasem się ładować), a kosmici szukali tam czegoś. Co więcej, dziwne było zachowanie chmur, poruszały się z nienaturalną prędkością, tworzyły jakby dysk obracający się nad Strefą (a jak wiemy chmury normalnie powinny iść prosto z wiatrem). W dodatku ostatnia latarnia na drodze sama znikąd gasła i zapalała się. Zauważyliśmy na niej przyczepioną zwisającą istotę. Słyszeliśmy też wokół siebie dziwne dźwięki, coś jakby ćwierkanie, a według kolegi mogłabyć to rozmowa Obcych. W pewnym momencie Strefa Szarości zaczęła się oddalać, co ciekawe wraz z chmurami, a niebo zrobiło się czyste. Z kolegą podeszliśmy bliżej. W miejscu gdzie była wyczuwało się wyraźne, gwałtowne ochłodzenie, jakby wejście w strefę zimna. Po pewnym czasie zauważyliśmy bardzo silne światło wydobywające się znad lasu, gdzie wcześniej była Strefa, które świeciło około minutę, po czym łagodnie zgasło. Następnie z kumplem pogadaliśmy sobie trochę, i wróciliśmy do domów. Po drodze również działy się dziwne rzeczy, jak zchowanie kota na cmentarzu, któy miauczał na nas głośno i wyraźnie nas obserwował, oraz przetaczanie się przez miasto bardzo gęstej mgły na wysokości ok 1 m.
Ok, to narazie tyle, niebawem kolejne przygody
12.03.2012.
Siedze sobie przed kompem, jest tak przed 22:00. Dzwoni do mnie kumpel, że na niebie był jakiś dziwny obiekt w postaci 2 bardzo jasnych punktów obok siebie (myślałem że chodzi mu o Jowisza i Wenus, ale on upierał sie że to nie to). Poszliśmy na spacer przyjrzeć się temu. Obraliśmy kurs w stronę cmentarza na drogę na śmietnisko, otoczonej lasami. Po drodze na niebie widzieliśmy dziwne punktowe błyski (widywałem już takie w wakacje na działce), kolega mi mówił, że to sprawka Obcych, ja zresztą też tak uważam. Doszliśmy pod cmentarz, pod ostatnią latarnię na ciemnej drodze w las na śmietnisko. Zrobiła się dziwna atmosfera, znad lasu zaczęła napływać jakaś "Strefa Szarości", wyglądało to jak taka ciemnoszara mgła, wyczuwało się od niej atmosferę grozy, a nawet były lekkie problemy z oddychaniem gdy się w nią weszło. Na drodze przed sobą przy płocie cmentarza zauważyłem wielką ciemną istotę (ok 5 metrów wzrostu), kolega radził mi tam nie podchodzić, więc staliśmy i patrzyliśmy. Przy okazji widzieliśmy kilka małych istot. Najdziwnejsze było to, że Strefa Szarości zdawała się mieć swoje centrum gdzieś w lesie, i przemieszczała się, możliwe że jakby chciała nas zwabić. Kolega stwierdził, że ta strafa może być polem ochronnym statku kosmicznego Obcych, który właśnie wylądował w tym lesie (w tym miejscu jest sporo atrakcyjnej energii, sam tam chodzę czasem się ładować), a kosmici szukali tam czegoś. Co więcej, dziwne było zachowanie chmur, poruszały się z nienaturalną prędkością, tworzyły jakby dysk obracający się nad Strefą (a jak wiemy chmury normalnie powinny iść prosto z wiatrem). W dodatku ostatnia latarnia na drodze sama znikąd gasła i zapalała się. Zauważyliśmy na niej przyczepioną zwisającą istotę. Słyszeliśmy też wokół siebie dziwne dźwięki, coś jakby ćwierkanie, a według kolegi mogłabyć to rozmowa Obcych. W pewnym momencie Strefa Szarości zaczęła się oddalać, co ciekawe wraz z chmurami, a niebo zrobiło się czyste. Z kolegą podeszliśmy bliżej. W miejscu gdzie była wyczuwało się wyraźne, gwałtowne ochłodzenie, jakby wejście w strefę zimna. Po pewnym czasie zauważyliśmy bardzo silne światło wydobywające się znad lasu, gdzie wcześniej była Strefa, które świeciło około minutę, po czym łagodnie zgasło. Następnie z kumplem pogadaliśmy sobie trochę, i wróciliśmy do domów. Po drodze również działy się dziwne rzeczy, jak zchowanie kota na cmentarzu, któy miauczał na nas głośno i wyraźnie nas obserwował, oraz przetaczanie się przez miasto bardzo gęstej mgły na wysokości ok 1 m.
Ok, to narazie tyle, niebawem kolejne przygody
AVE JA!