28.07.2011, 12:50
Witam.
Nim poradzę się księdza egzorcysty chcę napisać dokładnie co się dzieje.
Jestem nawiedzany przez małą dziewczynkę (pokazuje się) i starego pana (rzadko się pokazuje). Historia ma swój początek w 2002 roku. Kupiłem dom i po jakimś czasie na schodach ukazał się ten stary człowiek mnie i kilku znajomym. w ułamku sekundy zniknął. Zaintrygowany zaistniałą sytuacją zacząłem węszyć. Dowiedziałem się że owy facet to były właściciel ziemi. Budował ten dom i choroba mu przeszkodziła go skończyć. Dom wykończył już deweloper. Po nocach było słychać tupot stóp po schodach i w kuchni. różne rzeczy nagle się zapodziewały i pojawiały w tym miejscu, w którym je zostawialiśmy. Ze względu na to iż planowaliśmy dziecko przeprowadziliśmy się z niedźwiednika do oliwy w gdańsku. Też kupiliśmy dom z ogrodem i przez pierwsze 2 lata nic się nie działo aż pewnego wieczoru w ogrodzie zauważyliśmy z znajomymi tego dziadka zjawę stojącego w ogrodzie. nim zdążyliśmy wybiec do ogrodu już go nie było. Zaczęły się znów odgłosy chodu po domu w nocy i przeróżne przedmioty giną i zmieniają miejsce by po tygodniu wrócić na miejsce. Kupiliśmy psa, który bacznie coś czasem obserwuje w domu. Czasem się boi i chowa pod stołem.
Cóż można zrobić? Znajoma poradziła zapalać świecę z wosku miodowego. Rzeczywiście w domu jest spokojniej, gdyż potrafi silnie depresyjnie oddziaływać na domowników. Ostatnio znajoma mieszkała u nas ponad tydzień bo wyjechaliśmy na wakacje. Jak wróciliśmy szybko opuściła dom. Potem nam powiedziała, że czuła się obserwowana i odczuwała depresje.
Nim poradzę się księdza egzorcysty chcę napisać dokładnie co się dzieje.
Jestem nawiedzany przez małą dziewczynkę (pokazuje się) i starego pana (rzadko się pokazuje). Historia ma swój początek w 2002 roku. Kupiłem dom i po jakimś czasie na schodach ukazał się ten stary człowiek mnie i kilku znajomym. w ułamku sekundy zniknął. Zaintrygowany zaistniałą sytuacją zacząłem węszyć. Dowiedziałem się że owy facet to były właściciel ziemi. Budował ten dom i choroba mu przeszkodziła go skończyć. Dom wykończył już deweloper. Po nocach było słychać tupot stóp po schodach i w kuchni. różne rzeczy nagle się zapodziewały i pojawiały w tym miejscu, w którym je zostawialiśmy. Ze względu na to iż planowaliśmy dziecko przeprowadziliśmy się z niedźwiednika do oliwy w gdańsku. Też kupiliśmy dom z ogrodem i przez pierwsze 2 lata nic się nie działo aż pewnego wieczoru w ogrodzie zauważyliśmy z znajomymi tego dziadka zjawę stojącego w ogrodzie. nim zdążyliśmy wybiec do ogrodu już go nie było. Zaczęły się znów odgłosy chodu po domu w nocy i przeróżne przedmioty giną i zmieniają miejsce by po tygodniu wrócić na miejsce. Kupiliśmy psa, który bacznie coś czasem obserwuje w domu. Czasem się boi i chowa pod stołem.
Cóż można zrobić? Znajoma poradziła zapalać świecę z wosku miodowego. Rzeczywiście w domu jest spokojniej, gdyż potrafi silnie depresyjnie oddziaływać na domowników. Ostatnio znajoma mieszkała u nas ponad tydzień bo wyjechaliśmy na wakacje. Jak wróciliśmy szybko opuściła dom. Potem nam powiedziała, że czuła się obserwowana i odczuwała depresje.