01.10.2011, 18:13
Zdarzenie to miało miejsce we wrześniu 2011 roku na morzu Bałtyckim niedaleko Szwecji. Jachtem swoją podróż odbywała grupa Szwedów, gdy nagle zauważyli dziwny obiekt przemieszczający się nie daleko ich burty. Kształt obiekty był owalny, może nawet kulisty, koloru białego. Wykluczono, że jest to boja, gdyż obiekt się wyraźnie poruszał i płynął pod powierzchnią wody.
Kobieta będąca świadkiem całego zdarzenia nie zdołała znaleźć racjonalnego wytłumaczenia tego dziwnego zjawiska. Co więcej, eksperci, którzy zostali poproszeni o ujawnienie "oszustwa" nie znaleźli nic konkretnego twierdząc, że do zrealizowania takiego przedsięwzięcia potrzebny byłby kapitał podobny do Hollywoodzkiego, aby stworzyć takie efekty specjalne.
Może to tylko oznaczać, że byli świadkami USO - Niezidentyfikowanego Obiektu Podwodnego.
Kobieta będąca świadkiem całego zdarzenia nie zdołała znaleźć racjonalnego wytłumaczenia tego dziwnego zjawiska. Co więcej, eksperci, którzy zostali poproszeni o ujawnienie "oszustwa" nie znaleźli nic konkretnego twierdząc, że do zrealizowania takiego przedsięwzięcia potrzebny byłby kapitał podobny do Hollywoodzkiego, aby stworzyć takie efekty specjalne.
Może to tylko oznaczać, że byli świadkami USO - Niezidentyfikowanego Obiektu Podwodnego.
Inkwizycję czas zacząć!