araMythology
  • Forum
    • Użytkownicy
    • Ekipa
    • Pomoc
    • Chat
  • Portal
    • Panel
  • Szukaj
  • Rejestracja
  • Logowanie
  • Home
  • Members
  • Help
  • Search
ParaMythology Zjawiska Paranormalne Parapsychologia Siły Umysłu Złorzeczenie czy przypadek?

 
  • 0 głosów - średnia: 0
Złorzeczenie czy przypadek?
Evell
Offline

Czarownica

Administratorzy
Liczba postów: 452
Liczba wątków: 99
Dołączył: 02.2012
Reputacja: 52
#1
18.04.2012, 12:47 (Ten post był ostatnio modyfikowany: 18.04.2012, 12:49 przez Evell.)
Dostałam pozwolenie od koleżanki aby opisać sytuację, która jej się ostatnio przydarzyła i chyba w tej chwili odczuwa jej skutki.

Tytułem wstępu, co jest dość istotne, ojciec koleżanki rozwiódł się z matką i jest teraz z jej byłą już najlepszą przyjaciółką. Mieszkają sobie nad morzem (my mieszkamy w Łodzi). Co za tym idzie kontakty z ojcem są marne, nawet jeśli koleżanka jest w moim wieku, wciąż ich potrzebuje bo byli dość zżyci. Ostatnio jest z ojcem w konflikcie. Z przyczyn różnych, bo ogólnie zawalił sprawę. To tyle a teraz do meritum.

Jakiś czas temu (całkiem niedawno) koleżanka otrzymała smsa od macochy z treścią której nie opiszę bo nie pamiętam, ale raczej są to rzeczy w które się wtrącać nie powinna(stosunki między koleżanką a ojcem). Pomyślicie no chciała kobieta pomóc, owszem, ale nie w taki sposób jak ona to napisała. Podpadła tym sms'em bardzo, ale koleżanka nic nie odpisywała aby nie robić tego w stanie wzburzenia i złości. Od tamtej pory zauważa dziwne rzeczy. Miała od macochy kwiatka, dracenę, który rósł zawsze ładnie w każdym miejscu, teraz usycha i odpadają mu liście. Kolczyki od niej rozpadły się, mimo że leżały schowane w szkatułce a koleżanka dba o rzeczy - po prostu wyjęła je a zapięcie było osobno i zawieszka osobno . Generalnie ze wszystkimi prezentami które dostała od macochy(nie było ich tak dużo ale jest to dziwne). Nadmienię, że macocha interesuje się feng shui i kto wie czym jeszcze. Myślicie że coś złorzeczyła? A może to tylko przypadek? Czy to macocha miała wpływ na to psucie się czy koleżanka swoją złością na nią?
The Tarot Reader
padma
Offline

Nowicjusz

Zarejestrowany
Liczba postów: 50
Liczba wątków: 12
Dołączył: 04.2012
Reputacja: 4
#2
18.04.2012, 13:46
Moim zdaniem macocha nawet nieświadomie mogła rzucić klątwę. Takie rzeczy się zdarzają i mogą powstać wbrew intencjom rzucającego (choć w tym wypadku sądzę, że mogło to być celowe). Taka negatywna energia ma bardzo zły wpływ na ofiarę (może też powodować opisane przez Ciebie przypadki).
Najprostszą ochroną będzie afirmacja poczucia bezpieczeństwa. Częste powtarzanie "chroni mnie boska miłość, jestem bezpieczna, nic złego nie ma do mnie przystępu".
Niektórzy są zwolennikami oddania klątwy w słowach "wszystko co dostaję od Ciebie, oddaję Tobie" - jednak ja nie jestem zwolenniczką takich praktyk, bo może to powodować powstawaniem niezdrowej karmy, z którą będziemy musieli się zmierzyć (w tym lub kolejnym życiu).
PS. Enoch zna się na ochronie więc może również coś powie w tym temacie Uśmiech
4.6 Zabrania się umieszczania w sygnaturze linków do innych stron internetowych (chyba, że pozwoli na to administrator).
asathor
Offline

Zasłużony
Zasłużeni
Liczba postów: 73
Liczba wątków: 13
Dołączył: 01.2011
Reputacja: 6
#3
18.04.2012, 22:52
zgadzam się z padmą, możliwe, że jest to klątwa rzucona niechcący bądź celowo. Sprawdź jakieś zaklęcia ochronne lub talizmany, może to zatrzyma działanie niepożądanych skutków.
Evell
Offline

Czarownica

Administratorzy
Liczba postów: 452
Liczba wątków: 99
Dołączył: 02.2012
Reputacja: 52
#4
19.04.2012, 05:12
Na razie dałam jej oczyszczenie, które kiedyś dała mi ajka. Zobaczymy. Jak później wypytywałam koleżankę, to naprawdę miała bardzo negatywne myśli w stosunku do macochy. Z pewnością macocha także, skoro napisała takiego aż smsa. Jeśli cokolwiek jeszcze się zdarzy, dam Wam znać Uśmiech
The Tarot Reader
Resner
Offline

Czuwający

Zarejestrowany
Liczba postów: 349
Liczba wątków: 72
Dołączył: 03.2012
Reputacja: 46
#5
19.04.2012, 08:56
Wiecie jak wygląda klątwa w Astralu?
To ciemny, oleisty wir a im większy tym bardziej katastrofalne skutki.

Podczas kłótni energia gniewu łączy się ze słowami np. Ażebyś zdechł.
I tworzy się wir który wędruje nad głowę ofiary. Ale po kłótni zwykle ludzie sobie przebaczają i wir gaśnie.

Taki wir można zdmuchnąć ale wtedy jest ryzyko że przejdzie na kogoś innego. Na szczęście wtedy jest słabszy. Ktoś interesujący się magia może jednak być w stanie rzucić wir idealnie nakierowany który wróci nawet po jego odepchnięciu.

Po kilku dniach taki wir po stabilizacji na ofierze produkuje nieprzyjemne wypadki.
Po wyczerpaniu się znika.
Więc klątwa nie trwa wiecznie- tu zależy wszystko głównie od siły rzucającego.
Neferites
Offline

Wizjonerka
Zarejestrowany
Liczba postów: 24
Liczba wątków: 3
Dołączył: 01.2013
Reputacja: 1
#6
16.01.2013, 15:30
(18.04.2012, 13:46)padma napisał(a): Moim zdaniem macocha nawet nieświadomie mogła rzucić klątwę. Takie rzeczy się zdarzają i mogą powstać wbrew intencjom rzucającego (choć w tym wypadku sądzę, że mogło to być celowe). Taka negatywna energia ma bardzo zły wpływ na ofiarę (może też powodować opisane przez Ciebie przypadki).

Jestem tego samego zdania. Kiedy kontakty między dwiema osobami robią się napięte i nieprzyjazne, fizyczny świat manifestuje ro bardzo dobitnie. Macocha koleżanki nie musiała mieć w zamyśle jakiegokolwiek szkodzenia, wystarczy, że przesłała niekorzystny przekaz emocjonalny w jej stronę, a subtelna energia, która je łączyła uległa zachwianiu, czego dowodem mogą być popsute kolczyki, czy zwiędły kwiatek, które wcześniej były oznaką przyjaźni i dobrych stosunków lub przynajmniej chęci ich nawiązania.
« Starszy wątek | Nowszy wątek »

Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości



  • Pokaż wersję do druku
  • Subskrybuj ten wątek
Skocz do:

Styl dostosowany przez Marcelo na bazie Emerald - Napędzane przez MyBB

Tryb normalny
Tryb drzewa