20.10.2013, 15:04
Nasze wybory
W spiekocie dnia pewien mężczyzna przemierzał wraz ze swoim synem ulice miasta Keszan. Syn prowadził osła, na którym jechał ojciec. Biedny chłopiec- powiedział jeden z przechodniów Ledwie może nadążyć. To niebywałe, że możesz patrzeć, jak twoje dziecko tak się meczy.\" Ojciec wziął sobie tę uwagę do serca. Za najbliższym rogiem zsiadł z osła i posadził na nim chłopca. Wkrótce jednak inny przechodzień wykrzyknął: Co za wstyd! Brzdąc siedzi sobie wygodnie jak sułtan, a jego ojciec musi dreptać obok. Słowa te bardzo chłopca poruszyły, wiec poprosił ojca, aby usiadł za nim. Nie ujechali jednak daleko, gdy zbeształa ich jakaś kobieta: Czy ktoś widział coś podobnego? Co za okrucieństwo wobec zwierząt! Ten nicpoń i jego synalek myślą pewnie, ze siedzą sobie na latającym dywanie. Biedne stworzenie ugina się prawie do ziemi i ledwie powłóczy nogami.\" Obaj jeźdźcy bez słowa zeszli z osła i dalej szli pieszo. Po kilku chwilach jakiś mężczyzna zaczął się z nich wyśmiewać: A to dopiero! Nie widziałem jeszcze takiej głupoty. Po co wam to zwierzę, skoro wcale z niego nie korzystacie, zdzierając sobie nogi na tych zakurzonych drogach?\" Ojciec podał osłu garść siana, po czym zwrócił się do syna:
Niezależnie od tego, co byśmy uczynili, zawsze znajdzie się ktoś, kto będzie miał coś przeciwko temu. Musimy więc sami decydować o tym, co jest dla nas najlepsze.\" Jaka jest twoja natura?
Pewien zakonnik siedział nad brzegiem strumyka i rozmyślał.
Gdy otworzył oczy, zauważył skorpiona, który wpadł do wody
i walczył rozpaczliwie, by utrzymać się na powierzchni i przeżyć.
Pełen współczucia, zakonnik zanurzył rękę w wodzie, złapał skorpiona i położył go na brzegu.
W nagrodę owad, odwracając się niespodziewanie, użądlił go, powodując silny ból.
Zakonnik powrócił do rozmyślania, ale gdy otworzył oczy, zauważył, że skorpion znów wpadł do wody
i miotał się ze wszystkich sił. Po raz drugi go uratował, ale i ty, razem skorpion użądlił swego wybawcę tak, że ten zakrzyknął z bólu.
T samo zdarzenie powtórzyło się po raz trzeci.
Zakonnik miał łzy w oczach z powodu bólu wywołanego ukłuciami.
Wieśniak, który przyglądał się tej scenie rzekł:
„Dlaczego upierasz się i pomagasz tej nędznej kreaturze,
która zamiast ci podziękować, wyrządza ci krzywdę?”
„Obaj idziemy za głosem naszej natury” – odpowiedział zakonnik.
„Skorpion jest stworzony po to, aby żądlić, a ja – by okazywać miłosierdzie”.
A ty, do czego jesteś stworzony? Jaka jest twoja natura?
Bruno Ferrero - „Czasami wystarcza promyk słońca”
W spiekocie dnia pewien mężczyzna przemierzał wraz ze swoim synem ulice miasta Keszan. Syn prowadził osła, na którym jechał ojciec. Biedny chłopiec- powiedział jeden z przechodniów Ledwie może nadążyć. To niebywałe, że możesz patrzeć, jak twoje dziecko tak się meczy.\" Ojciec wziął sobie tę uwagę do serca. Za najbliższym rogiem zsiadł z osła i posadził na nim chłopca. Wkrótce jednak inny przechodzień wykrzyknął: Co za wstyd! Brzdąc siedzi sobie wygodnie jak sułtan, a jego ojciec musi dreptać obok. Słowa te bardzo chłopca poruszyły, wiec poprosił ojca, aby usiadł za nim. Nie ujechali jednak daleko, gdy zbeształa ich jakaś kobieta: Czy ktoś widział coś podobnego? Co za okrucieństwo wobec zwierząt! Ten nicpoń i jego synalek myślą pewnie, ze siedzą sobie na latającym dywanie. Biedne stworzenie ugina się prawie do ziemi i ledwie powłóczy nogami.\" Obaj jeźdźcy bez słowa zeszli z osła i dalej szli pieszo. Po kilku chwilach jakiś mężczyzna zaczął się z nich wyśmiewać: A to dopiero! Nie widziałem jeszcze takiej głupoty. Po co wam to zwierzę, skoro wcale z niego nie korzystacie, zdzierając sobie nogi na tych zakurzonych drogach?\" Ojciec podał osłu garść siana, po czym zwrócił się do syna:
Niezależnie od tego, co byśmy uczynili, zawsze znajdzie się ktoś, kto będzie miał coś przeciwko temu. Musimy więc sami decydować o tym, co jest dla nas najlepsze.\" Jaka jest twoja natura?
Pewien zakonnik siedział nad brzegiem strumyka i rozmyślał.
Gdy otworzył oczy, zauważył skorpiona, który wpadł do wody
i walczył rozpaczliwie, by utrzymać się na powierzchni i przeżyć.
Pełen współczucia, zakonnik zanurzył rękę w wodzie, złapał skorpiona i położył go na brzegu.
W nagrodę owad, odwracając się niespodziewanie, użądlił go, powodując silny ból.
Zakonnik powrócił do rozmyślania, ale gdy otworzył oczy, zauważył, że skorpion znów wpadł do wody
i miotał się ze wszystkich sił. Po raz drugi go uratował, ale i ty, razem skorpion użądlił swego wybawcę tak, że ten zakrzyknął z bólu.
T samo zdarzenie powtórzyło się po raz trzeci.
Zakonnik miał łzy w oczach z powodu bólu wywołanego ukłuciami.
Wieśniak, który przyglądał się tej scenie rzekł:
„Dlaczego upierasz się i pomagasz tej nędznej kreaturze,
która zamiast ci podziękować, wyrządza ci krzywdę?”
„Obaj idziemy za głosem naszej natury” – odpowiedział zakonnik.
„Skorpion jest stworzony po to, aby żądlić, a ja – by okazywać miłosierdzie”.
A ty, do czego jesteś stworzony? Jaka jest twoja natura?
Bruno Ferrero - „Czasami wystarcza promyk słońca”
Zycie juz takie jest, ze nigdy ci sie nie ukloni, dopoki ty pierwszy nie powiesz mu dzien dobry.