ParaMythology

Pełna wersja: Skull and Bones
Aktualnie przeglądasz uproszczoną wersję forum. Kliknij tutaj, by zobaczyć wersję z pełnym formatowaniem.
Co mają ze sobą wspólnego 27 prezydent Ameryki William Howard Taft, jego minister wojny Henry Lewis Stimson, pierwszy prezes Federalnego Banku Rezerw w Nowym Jorku Pierre Jay oraz senator amerykański Prescot Sheldon Bush???
Nie tylko wszyscy studiowali na prestiżowym Uniwersytecie w Yale, ale są oni członkami tajnego stowarzyszenia "Skull and Bones". Jego historia sięga aż do 1832 roku i jego szeregi są stale zasilane przez kolejnych ważnych studentów. Niektórzy ludzie osobiście przyznają się do członkostwa w Czaszce i Kościach, w ten sposób część informacji dociera do społeczeństwa. Członkowie tego stowarzyszenia to najczęściej bardzo ważne osobistości, wśród nich kilku prezydentów Ameryki! Dokąd sięga siła tajnej organizacji??

MIEJSCE SPOTKAŃ
O tym, że nie jest to byle jakie stowarzyszenie, świadczy jego oficjalna siedziba wybudowana w 1856 roku. Nie jest to żadna wspaniała willa, wręcz przeciwnie. Z zewnątrz przypomina mauzoleum! Trudno uwierzyć, że w przedziwnej budowli z brązowego kamienia zawsze w czwartki i niedziele odbywają się regularne spotkania klubu.

ZAGADKOWY NUMER 322
Niektóre tajemnice z wnętrza budowli zostają upublicznione! Już w 1876 roku udało się tu dostać grupie studentów, którzy byli ciekawi co ich koledzy robią wieczorami. Główne miejsce spotkań klubu podobno znajduje się w sali z numerem 322. Poza ty właśnie z tą liczbą można się tu spotkać na każdym kroku. Ściany pomieszczeń zdobione są przedmiotami z tą samą liczbą.
Pisarz kanadyjski John Lawrence Reynolds przypuszcza, że chodzi o rok śmierci grackiego polityka i mówcy Demostenesa(384-322 p.n.e).
Czy możliwym jest, że organizację założono już w jego czasach i jest o wiele starsza niż przypuszczamy??

CZASZKA I KOŚCI
Klub do dzisiaj nosi nazwę Czaszka i Kości i te te przedmioty są jego symbolem.
Zdecydowanie nie jest to przypadkowa symbolka. Mówi się, że każdy nowy rocznik nowicjuszy musi przynieść czaszkę, najlepiej jakiegoś ważnego człowieka. Bezczeszczenie grobów nie jest jednak jedynym przewinieniem tych studentów. Dla przykładu publicysta Reynolds pisze - "Nowo przyjmowany członek musiał położyć się nago do trumny i szczegółowo opisywać swoje przeżycia seksualne"
Co jest celem tych praktyk?? Naprwadę można wierzyć, że jest to nieszkodliwy szkolny klub, którego członkowie po ukończeniu szkoły nie utrzymują żadnych kontaktów??

Zapraszam do duskusji na tamat S&B, chciałabym poznać wasze zdanie na temat tej organizacji, jak myślicie czy ma ona wpływ na to co się dzieje na świecie, czy jest po prostu zwykłym szkolnym klubem z nietypowymi obrzędami