ParaMythology

Pełna wersja: Rytuały miłosne
Aktualnie przeglądasz uproszczoną wersję forum. Kliknij tutaj, by zobaczyć wersję z pełnym formatowaniem.
Stron: 1 2 3
Takie rytuały tego typu zazwyczaj nie mają wpływu i efekt uboczny conajwyżej zakończyć się nieudaną randką albo znienawidzeniem danej osoby, której serce staramy się podbić. Czasem jednak efekt uboczny jest całkowicie nieracjonalny z danym rytuałem więc może uderzać w kieszeń, zdrowie, kontakty z rodziną i bliskimi, ale nikt nie potrafi przewidzieć ich efektów, mogą to być nawet spłonięcie przybytku, wybuch toalety (autentyczny przypadek), strzelające klamki. Zazwyczaj efekty uboczne pojawiają się przez czynniki braku zrozumienia działa Magii i pare innych rzeczy, ale ten rytuał to nie jest nawet rytuał to po prostu jakaś próba wmówienia sobie i uważanie siebie za atrakcyjniejszego i bardziej pewnego siebie, co nie ma wpływu obiektywnie na rzeczywistość pod kątem magicznym i będzie to po prostu wynik koncentracji na danym celu, a nie faktycznej magii.
Nie wiem co próbowałeś za rytuały, ale musiały być dosyć ogólnie i nie skierowane w jeden punkt. Nie ma możliwości, aby magia odchyliła się aż tak bardzo, inaczej powiedziawszy, jest to bardzo mało prawdopodobne. Rytuały zwykle są bezpieczne gorzej z rzucaniem czarów.
To nie jest rytuał bo nie zawiera elementów rytuału, tylko coś co ma służyć za zabawe w rytuał. Rytuał jest o wiele mocniejszy od zaklęcia i od każdej tego typu POWAŻNEJ praktyki występuje efekt uboczny jeżeli rytuał lub zaklęcie jest nieprzemyślane.
No dobrze, załużmy że użyło się tego rytuału czy zaklęcia. To kiedy możemy spodziewać się tych efektów ubocznych? Zdaje się, że skoro źle się go użyło lub nie przemyślało, to od razu tak?
Przedstawiony rytuał nie ma nic wspólnego z magią, zabawa w rytuał nie powoduje efektów ubocznych.
Powiedzmy sobie szczerze, wykorzystywanie magii, do zniewalania kogokolwiek i wytwarzania sztucznego uczucia jest co najmniej nieetyczne. Jestem w stanie znieść wszystko w magii, nawet rzucanie klątw, czy używanie jej w celach zarobkowych, ale miłość jest dla mnie tak wielkim sacrum i magią samą w sobie, że używanie uroków do zmuszania kogoś uważam za coś ohydnego i wynaturzonego.

Głupie małolaty z chęcią wypróbowują zaklęcia miłosne, zapominając o tym, jak wiele skutków ubocznych może to nieść. Przede wszystkim należy pamiętać, że każdy rytuał magiczny może się nie powieść KAŻDY. Oraz, że zawsze można trafić na grubszą rybę.

Więc albo urok nie zadziała, albo zadziała nie tak jak byśmy chcieli.
Jeśli nie zadziała, lepiej dla Was.
Zazwyczaj jednak sprawia, że dana osoba faktycznie może się w nas zakochać... małolatki są wniebowzięte, następnie po kilku tygodniach/miesiącach nudzą się swoim osiemnastoletnim chłopakiem i go rzucają, a on więziony siłą uroku, pozostaje zakochany. I wtedy pojawia się jedna z tych rzeczy:
1. Facet wpada w depresję, zaczyna się okaleczać i popełnia samobójstwo.
2. Facet zaczyna prześladować obiekt swoich uczuć.
3. Facet w desperacji chce zmusić obiekt swoich uczuć do bycia z nim, co może się zakończyć, kto wie, może nawet śmiercią, dla tępej małolaty, która rzuciła urok.

Druga wersja jest równie ciekawa. Załóżmy, że tępa małolata nie znudziła się obiektem swoich uczuć i po latach się hajtnęli. Wszystko ładnie pięknie, aż tu nagle mężczyzna oświadcza "tępa babo, nie kocham Cię, odchodzę". Bowiem żaden urok i żadne zaklęcie, nie trwa wiecznie. A jestem pewien, że osoba zmuszona do miłości, gdy już otrząśnie się z zauroczenia odejdzie, a nie pozostanie przy kimś ze względu na to, że "przecież kochaliśmy się od dziesięciu lat". No i pojawiają się komplikacje, dzieci są bez ojca, ojciec musi płacić alimenty, kobita zabrała mu pół życia i jeszcze dom, samochód etc. ;]

Oczywiście przedstawiłem to w nieco humorystyczny-groteskowej wersji, ale tak mogą wyglądać konsekwencje wpływania na czyjąś wolę w celu zauroczenia. Nienawidzę magii miłosnej i brzydzę się ludzi, którzy ją zastosowali.
Rytualiści mają to do siebie, że powinni swoją wiedzę udoskonalać po przez wykonywanie różnego rodzaju ćwiczeń jak i rytuałów. Nie zaczynajmy od razu na wielkim rytuale spetania, zaczynajmy od podstaw ćwiczeń i wiedzy ogólnej. Jeśli jakiejs małolacie uda sie poteżny rytuał oznacza to, że ma predyspozycje magiczne. Najlepiej sprawdzić je zanim przystąpi sie do czarów, jakichkolwiek czarów.
A czy jest wśród nas ktoś kto stosował tę bądź inną metodę i faktycznie podziałała?

Osobiście jestem chyba jednak za naturalnie rodzącym się uczuciem. Rytuały, czary czy nawet zwykła manipulacja...jeśli kogoś sie naprawdę kocha a przy tym jest się choć odrobinę racjonalnym, powinno się zrozumieć, że to powinno wyglądać nieco inaczej. I nie dość, że oszukujemy kogoś to jeszcze samego siebie. Rozumiem korzyści na innych płaszczyznach życia ale miłość i przyjaźń rządzą się innymi prawami. A przynajmniej powinny...Uśmiech
To jest poniekąd jakby zmuszanie kogoś. Nic na siłę Mruga2 .
No dokładnie, zgadzam się z Nuwanda89. To takie sztuczne uczucie. Czy chcielibyście, aby wybrana przez was osoba tylko myślała, że was kocha, a nie darzyła was swoją miłością naprawdę?
Stron: 1 2 3