ParaMythology

Pełna wersja: Jak medytować?
Aktualnie przeglądasz uproszczoną wersję forum. Kliknij tutaj, by zobaczyć wersję z pełnym formatowaniem.
Medytacja jest wspaniałym środkiem na pozbywanie się stresów. Pomaga w osiąganiu sukcesów i nie tylko. W dzisiejszych czasach ciężko o bezstresowe życie. Kilkanaście minut dziennie medytowania i możemy pozbyć się stresu. Medytować możemy praktycznie wszędzie, ale musimy pamiętać, aby przestrzegać kilku zasad.

Przed rozpoczęciem medytacji trzeba wygodnie usiąść, a najlepiej gdybyśmy się położyli jeśli mamy kutemu warunki. Następnie bierzemy kilka głębokich oddechów, zamykamy oczy i pozwalamy, aby umysł i cało się rozluźniły.

Rozluźniając się zaczynamy od góry, tj. od głowy, aż po stopy. Sposób fizyczny polega na napinaniu i rozluźnianiu poszczególnych partii ciała. Możemy to także zrobić przez "wyobraźnię". Wystarczy sobie wyobrazić, że dany mięsień ulega rozluźnieniu - powinno poczuć się w danym miejscu uczucie swobody. Często nawet nie wiemy o tym, że jesteśmy spięci. Takie ćwiczenia czasami pokażą nam, że jednak rozluźnienie jest potrzebne.

Następnym naszym krokiem będzie odliczanie od większych liczb do mniejszych. Zaleca się na początku zacząć od 20 i dojść do jednego, a jak już nabierzemy wprawy to od 10 w dół. Tutaj należy wizualizować sobie pomyślaną liczbę. Możemy sobie wyobrażać, że ją gdzieś rysujemy (ważne, aby nie wiązać wizualizacji ze stresującymi sytuacjami :P).

Po odliczeniu powinniśmy się przenieść do tzw. schronienia (łac. refugium), czyli miejsca idealnego rozluźnienia.

Schronieniem powinno być miejsce, gdzie czujemy się swobodnie i bezpiecznie. Może to być każde miejsce znane nam, bądź całkowicie wymyślone. Pamiętajmy, że to nasza wyobraźnia i możemy tam robić wszystko! Zatem nie ograniczajmy się.

Pozostaje nam już tylko wizualizacja. Pomyślmy o obrazach, które pomogą nam osiągnąć cel jaki sobie postawimy. Cele mogą być różne - od poprawienia sytuacji majątkowej, przez poprawienie relacji z ludźmi aż do poprawy stanu zdrowia. Celem tego "zabiegu" jest to, aby obrazy trafiły do naszej podświadomości i wywołały pozytywne zmiany w naszym życiu.

Nasz cel powinien być widziany jako już dokonany. Czyli wyobraźmy sobie, że ten cel osiągnęliśmy, że już udało nam się zdobyć ten szczyt. Włączy też wszystkie zmysły do wyobrażeń - to naprawdę pomaga.

Podczas medytacji powinniśmy zmieniać nasze negatywne przekonania. Co bardzo nam pomoże w pokonaniu negatywnych myśli.

Jeszcze byłbym zapomniał o ostatnim etapie Happy
Na koniec pozostaje nam już wyjście z medytacji. Tutaj trzeba łagodnie przejść do pełnej świadomości, w tym celu pomoże nam odliczanie od 1 do 5. Podczas wyobrażania liczb pomyślmy, że po przebudzeniu będziemy wypoczęci i pełni zapału do dalszych działań i życia.

Po zakończonej medytacji należy otworzyć oczy, przeciągnąć się i powolutku wstać.

Oczywiście technik medytacji jest więcej, znacznie więcej. Przedstawiłem tą najprostszą i nie wymagającą od nas wiele. Zachęcam także do poświęcenia kilku minut dziennie na taki proces, a wyraźnie poczujemy się lepiej Uśmiech

Zapraszam także użytkowników do opisywania swoich medytacji i przeżyć, opinii i wszystkiego co związane z medytacją Mruga2

Marcelo, bardzo dziękuję Ci za ten temat. W końcu wiem jak się do tego zabrać, bo myślałam, że trzeba usiąść i tylko mruczeć Mruga2

Wczoraj po praz pierwszy próbowałam medytować. Pierwsza przeszkoda - włączony telewizor. Mój zawsze ogląda wieczorem. Po kolejnym podpadnięciu marudzeniem w końcu ściszył. Ok, zatem rozluźnianie mięśni, musiałam sobie to zwizualizować(rozpękające się takie okrągłe coś będące mięśniamiMruga2 ), bo powiem szczerze, że kiepsko mi szło. Chyba nawet co nieco się rozluźniło, ale nieszczęsne plecy wciąż umęczone. Potem odliczanie. I tu był problem, przy każdej cyferce zaraz wpadała jakaś myśl. Więc to odliczanie i rozluźnianie trwało w nieskończoność. Na samym końcu chyba udało mi się dojść do 0 i wyobrazić bezpieczne schronienie. Co ja zrobię, że najlepiej mi pod kołderką;> Tak! Potem ważna myśl, tego co chcę osiągnąć. Nie wiem czy byłam w transie, telewizor nagle zrobił się głośniejszy... Teraz miałam liczyć od 1 ale... ale zasnęłam! Wyjątkowo szybko Sad będę jeszcze próbować, może jak będę sama w domu. Mruga2

EDIT: Postanowiłam pogrzebać i poszukać jakichś informacji. Lubię dużo Mruga2
Otóż, pomocne może być skupianie się na oddechu, koncentrowanie się na wdechach i wydechach, przy tym można sobie wizualizować przy każdym wdechu i wydechu zmieniające się cyfry. Lub przy wdechu wpływające zdrowie a wydechu wypływjącey stres Uśmiech
I faktycznie jest to "mruczenie" jak ja to nazwałam, dokładnie ma pomagać nam w skupieniu się, na konkretnym dźwięku np.: "Am" aczkolwiek to trochę krępujące Mruga2
hehe, bo to nie ma tak łatwo na poczatek zawsze trudno jest się na maxa wyluzować, czy wizualizować coś, by się rozluźnić, by przerwać dialog wewnętrzny...

Jak zaczynałam medytować to najtrudniejsze dla mnie było właśnie wyciszenie myśli i dialogu wewnętrznego. Po jakimś dłuższym czasie w końcu udało mi się na tyle wyciszyć, by jednak osiągnąć harmonię.
Zaczynałam stopniowo od uwolnienia oddechu, następnie wizualizacje- jakiś strumyk, spokojna łączka, gwiazdy...to pomagało w relaksacji.
Pozycja jest mniej istotna- jedni wybierają siedzącą, inni leżącą. Teraz opanowałam medytację na tyle, by w każdej pozycji dojść do równowagi. Fajna sprawa taka medytacja;] do tego pomaga muzyka, a czasami zupełna cisza.