ParaMythology

Pełna wersja: Legendy z Lykaioni
Aktualnie przeglądasz uproszczoną wersję forum. Kliknij tutaj, by zobaczyć wersję z pełnym formatowaniem.
W Grecji na szczycie góry Lykaion, głęboko w Arkadii na półwyspie Peloponeskim odbywał się ponoć tajemniczy rytuał. Wzmianki o owym miejscu i przeprowadzanych tam praktykach pochodzą z dzieła Pauzaniusza, greckiego geografa z Lidii, który żył w II w.n.e. W owych czasach podnóże góry Lykaion porośnięte było gęstym lasem zamieszkałym przez stada wilków. Nie było to najbezpieczniejsze miejsce dla podróżnych. Wyżej roślinność ustępowała miejsca nagim skałom, a między głazami miał kryć się ołtarz poświęcony Zeusowi Lykaiodowi, przy którym odprawiano niezwykłe ceremonie. Nazwa góry pochodzi od imienia mitycznego króla Likaona,, który rządził w Arkadii w czasach poprzedzających opisywany w biblii potop. Uchodził on za zadufanego w sobie bezbożnika. Zeus, który chciał osobiście przekonać się o nieprawościach Liakona, przybył na jego dwór w przebraniu. Król, chcąc poddać boga próbie, podał mu na uczcie ludzkie mięso (według różnych wersji było to ciało jego syna lub siostrzeńca). Zeus przejrzał podstęp i rozgniewany przemienił Likaona w wilka. Mógł on wrócić do swojej postaci dopiero po dziewięciu latach, i tylko jeśli nie poznał smaku ludzkiego mięsa. W przeciwnym razie miał na zawsze pozostać wilkiem. Prawdopodobnie podczas rytuału, o którym wspominał Pauzaniusz, oddawano cześć Zeusowi występującemu pod postacią wilka. Skłoniło to innych historyków do poglądu, że dopuszczał ofiary z ludzi i kanibalizmu.
Walter Burkert, badacz mitologii i kultury greckiej, opierając się na dziełach Pliniusza twierdzi jednak, że ceremonia ta mogła być swoistym rytuałem przejścia dla młodych arkadyjskich mężczyzn. Według Pliniusza spośród danej rodziny wybierany był jeden młodzieniec, którego wyprowadzano z osady. Miał on powiesić swe odzienie na dębie, nagi przepłynąć jezioro i odejść w ostępy, by żyć jak wilk przez dziewięć lat. Po upływie tego czasu mógł wrócić i ponownie stać się członkiem ludzkiej społeczności, pod warunkiem, że nie spróbował ludzkiego mięsa. Jeśli złamał ten zakaz, na zawsze miał pozostać dziką bestią. Fakt, że podczas rytuału młodzieniec musiał przepłynąć jezioro, jest znaczący i symbolizuje opuszczenie świata ludzi. Możliwe, że jakaś forma ofiary z człowieka była częścią owej ceremonii, jednak jej szczegóły nie są nam znane. Sam Pauzaniusz nie wątpił w istnienie rytuału, ale sceptycznie podchodził do kwestii przemiany człowieka w wilka.
Ten sam geograf relacjonuje również (z podobną ostrożnością) historię arkadyjskiego boksera imieniem Damarchus, który odniósł zwycięstwo na igrzyskach około roku 400 p.n.e. Stnął od do zawodów po tym jak po dziewięciu latach został ponownie przemieniony z wilka w człowieka. Inni greccy historycy byli bardziej skłonni uwierzyć w taką transformację. Arkadia była stosunkowo odizolowaną, a przez to tajemniczą krainą, kojarzoną zazwyczaj z czarami i siłami nadprzyrodzonymi. Umiejętności i wytrzymałość Damarchusa łączono z jego wilczą naturą.
Zaciekawil mnie ten artykul, poniewaz w swiecie astralnym jestem wilkolakiem. Nie moge sie zgodzic z tym, ze wilkolaki pragna ludzkiego miesa. Wilki tez bez przyczyny nie atakowaly by ludzi a tym bardziej nie robily by sobie uczt, w ktorych w "karcie menu" glowna potrawa bylo ludzkie mieso. Nie mozemy z rasy wilkolakow robic zlych istot. Do wyzycia wystarczy zwykle mieso zwierzat mieszkajacych w lesie.