ParaMythology

Pełna wersja: Doppelgänger
Aktualnie przeglądasz uproszczoną wersję forum. Kliknij tutaj, by zobaczyć wersję z pełnym formatowaniem.
Doppelgänger – istota fikcyjna, duch-bliźniak żyjącej osoby; czarny charakter.

W niektórych wierzeniach ludowych doppelgängerzy nie rzucają cienia i nie mają odbicia lustrzanego. Ich zadaniem jest udzielanie porad i wskazówek osobie, której cieniem są. Czasami jednak ich rady mogą okazać się złośliwe i sprowadzić człowieka na złą drogę. Niekiedy te szczególne sobowtóry mogą zasiać ziarno niepewności w umyśle swojej ofiary lub ukazać się jej przyjaciołom lub krewnymi powodując zamieszanie. Jeżeli ktoś raz zobaczył swojego własnego sobowtóra już zawsze będzie przez niego nawiedzany.

Inne podania ludowe mówią, że zobaczenie doppelgängera zwiastuje rychłą śmierć. Dlatego też jakiekolwiek próby komunikowania się z doppelgängerami uważa się za nierozsądne. Niektórzy wierzą, że sobowtór, który swoją naturą przypomina niemieckiego doppelgängera może ukazywać się pod postacią zwierzęcia lub osoby o nieokreślonej płci czy kształcie.

Zrudło wikipedia.org //

To by było małe wyjaśnienie a teraz moje małe dociekania:
Na jednym z forum które uczęszczam pojawiły się wpisy że ludzie widzieli swojego sobowtóra nie wiem czy spotkała ich rychła śmierć ale już nie uczęszczają na te fora .

Także czytałem że zabicie Doppelgänger-a Powoduje "wydłużenie okresu wykonania kary " .ale nie mogłem znaleźć nic o dalszym życiu bez Doppelgänger-a .

W niektórych wierzeniach znajdują się wzmianki o tym że dopelagerzy pragną twojego życia ,Czyli uzupełnienia swoje tożsamości (rodziny,przyjaciół,pracy,rodowodu itp.) .
Nadanie imienia Doppelgängerowi ,zatrzymywało jego żądzę wygryzieni cię z "interesu"(lecz nie zawsze działało)

Było by mi miło gdybyście wymienili się spostrzeżeniami jak i doświadczeniami.
Oj przypomniałeś mi mój wyjazd do Walii Uśmiech W jednym z zamków puszczali film z historią całej rodziny, która okupowała zamek, pewna czarownica rzuciła na tą rodzinkę klątwę, wszyscy popadali jak muchy, jeden z baronów zapisał w swoim "dzienniku" sytuacje, w której jechał wozem do miasteczka, omijał go identyczny wóz, identyczny koń, identyczny facet prowadził ten powóz, z tym, że był inaczej ubrany, gdy się minęli, na tego "identycznego" napadła banda rzezimieszków, baron od razu uciekł, nie wtrącając się, że o pomocy nie wspomnę. Parę miesięcy później wracał z miasta, i w tym samym miejscu też doszło do napaści, według zapisków, był ubrany identycznie jak jego sobowtór parę miesięcy temu, oczywiście poległ, teraz mi się przypomniało że mógł być to doppelganger.
Wiem, wiem, zamki i takie historie, ale w każdej historii jest ziarenko prawdy Mruga2