ParaMythology

Pełna wersja: Wszyscy jesteśmy aniołami
Aktualnie przeglądasz uproszczoną wersję forum. Kliknij tutaj, by zobaczyć wersję z pełnym formatowaniem.
[Obrazek: images?q=tbn:ANd9GcSCixVT6tMbkhjg6GS4ROT...1EGarTyHt0]
Mamy w sobie potencjał. Kolejne życia dodają nam doświadczenia i wiedzy. Budzimy się z wieków zapomnienia i lenistwa. Otrząsamy się z Lęku. Odkrywamy nowe światy. Również te niefizyczne.

Podążamy do Źródła



Wedle legendy Henoch opisując aniołów odkrył jak ludzie mogą się w nich przemienić. Spisał swą wiedzę w jednej z szesnastu ksiąg. Niestety one wraz z wiedzą które zawierały zaginęły. Pogłoski mówią że znajdują się w jego grobie. Problem w tym że Henoch nie umarł na Ziemi a przeniósł się do Nieba.
Jeszcze inne że księgi spłonęły. Cokolwiek się zdarzyło człowiek nie ma do nich dostępu.
[Obrazek: images?q=tbn:ANd9GcTp3bRpT8zHVS9KIXymkoN...Net8BzNGcv]


Anioły z swej natury nie są materialne. Co prawda mogą się materializować lecz tylko z wyraźnego rozkazu Boga.
Jednak Nefilim byli materialni i posiadali skrzydła. Ale człowiek nie powinien pragnąć wyglądać jak wyrośnięty kurczak. W końcu, gdy już będziemy kończyć cykl inkarnacji nasze fizyczne ciała ulegną dematerializacji i my staniemy się istotami nazywanymi aniołami Uśmiech
Jak na razie Obcym udało się jedynie uzyskać na wpół materialną postać więc nie jesteśmy tak nisko na szczeblach rozwoju w stosunku do innych ras.
[Obrazek: images?q=tbn:ANd9GcR8BEnwZxa7EoFriho_gHM...fHcRHFmd-Q]

Nie licząc Upadłych nikt z nas nie ma wielkich szans na rozwinięcie fizycznych skrzydeł Uśmiech


Rozwój skrzydełek
Wygląda to następująco.

Najpierw na początku mamy skrzydła szarobiałe. Z czasem który przeznaczamy na rozwój duchowy barwią się nam one na różne, zwykle pastelowe kolory.
Potem są coraz bardziej czyste- srebro, złoto...
Na końcu mamy olśniewająco białe (jakby wyprane w Perwoll Happy )


Więcej szczegółów nie ma po co pisać bo to raczej ciekawostki.
A jak przedstawić ten temat ateistom? Albo ludziom innych wyznań? Albo takim którzy po prostu (jak np ja) uważają, że "anioły" to tylko robocza i maksymalnie uproszczona (dla naszych jakże prostych umysłów) nazwa która tak na prawdę określa, nazywa coś zupełnie innego, większego i potężniejszego?
Dla mnie anioły są po prostu metaforą istot innych od nich, różnych, wyższych, doskonalszych, pełniejszych w doskonałości. Bliższych ideałom i temu optymalnemu, zarazem kulminacyjnemu "punktowi" czy też celowi istnienia, bo nie życia na pewno.

Dla mnie osobiście Twój tekst, Enochu również jest metaforą - przeciągnięciem, przedłużeniem tej "anielskiej" metafory którą w takim "obrazie" nasz umysł może łatwiej przetrawić, przyswoić.
Nie należy zapominać, że przede wszystkim jesteśmy istotami wielowymiarowymi (nie na płaszczyźnie fizycznej oczywiście), i być może do tych "aniołów" w tym wymiarze nie mamy możliwości dostępu. Nawet jeśli chodzi mi o ciało eteryczne, bowiem ciągle jesteśmy połączeni z fizycznością i prawdę znaliśmy przed narodzinami, a i przypomnimy ją sobie dopiero po śmierci.
I nie chcę nikogo urazić, ale w moim rozumowaniu Boga bym nie mieszała (przepraszam, po prostu mam inne wierzenia) do anielskich spraw. W każdym razie nie "Boga" w rozumieniu chrześcijańskim :-)
-Pozwalam sobie o tym wspomnieć, bo to dział nie traktujący o religii :-)
Wierzący w inne systemy religijne widzą to jako aureole, Blask... nazwij to jak chcesz.
Właśnie chodzi o przyswojenie- ludziom jest wtedy łatwiej jeśli widzą wyniki swoich prac Uśmiech

Boga w rozumieniu chrześcijańskim? Wyjaśnisz?
Bo są różne myśli na ten temat.
Aniołowie to istoty jak sama stwierdziłaś doskonalsze. Wiedzą więc kim jest BÓG ( nie koniecznie ten który opisuje nam Biblia) i wiedzą że on jest Doskonałością. Więc podążają za Nim jak za Mistrzem który ich naucza jak dotrzeć do tego "punktu". Poniekąd mu pomagają więc anioły i BÓG są całkiem blisko siebie.
(25.05.2012, 08:39)Enoch napisał(a): [ -> ]Boga w rozumieniu chrześcijańskim? Wyjaśnisz?

Postaram się w miarę neutralnie. Starszy jegomość w białej szacie z długą brodą który leżał na chmurce i w dni 7 stworzył świat.
Ja boga postrzegam jako niekoniecznie jedną a może kilka świadomość, jednakowoż ważnych i istotnych. Być może, ale niekoniecznie w jednym "ciele" (co raczej fizycznym nie będzie, tak samo jak raczej nie humanoidalnym). I ta energia, która nabrała boskich atutów jest hen daleko stąd, i nie ingeruje w ten świat, ani nigdy nie ingerowała. I być może teraz ona jak my ludzie, jesteśmy na pewnej płaszczyźnie, gdzie po śmierci idziemy dalej by stać się lepszymi.

I w takiej pierwotnej i maksymalnej drabince może jest właśnie tak.
Jest ogrom nieznanych nam istnień, potem ludzie wyżej, wyżej jeszcze właśnie coś innego, w tym anioły, potem wielki ogrom, coś co ludzie nazywają bogiem/bogami, a za tym jeszcze głębsze/dalsze ideały i doskonałości aż na końcu tego łańcucha, na szczycie tej drabiny jest kulminacja tego wszystkiego co znamy, i tego czego nie znamy. Ta ostatnia świadomość może jest czymś więcej, umie, potrafi rzeczy, na które w ludzkim języku nie ma określeń, na które biliony stworzeń na ziemi i poza nią, nawet poza innymi wymiarami są po prostu za głupie.
Ta ostateczność musi być czymś czy go nie ogarnie nic ani nic. Połączenie wieczności z nieskończonością a jednocześnie nicości i bezczasu.

A to co my, ludzie nazywani "bogami" jest tylko świadomością niżej usytuowaną, którą nasz umysł jest w stanie pojąć.
Ale właśnie nie jest to kreacja chrześcijańska. Nie jest to starszy jegomość który jest synobójcą.


I właśni tak samo rozpatruję anioły, coś co jest wyżej w tym rozwoju egzystencjalnym, duchowym po prostu wyżej od nas ale na tyle nisko, że ciągle w jakimś stopniu jest to połączone z naszym światem.
Możliwe tez, że jest to wiele "społeczności" o równie szerokim przekroju jak ludzie - wszechświat tylko w niektórych miejscach się przeplatają. Za czym dane nam jest ujrzeć istoty lepsze jak i gorsze, pochodzące z innego świata, a na tym wielkim dywanie istnienia są po prostu w tym samym kłębku nitek co my.
Starszy jegomość... widzę go podobnie jak ty. Jako istotę najwyższą ,najdoskonalszą ale nie doskonałą w pełni.
Anioły to Posłańcy- łącznicy pomiędzy Nim a nami. Więc mimo wszystko mu pomagają Uśmiech
No o to chodzi, że z "aniołów" nie robię "boskich podwładnych". Po prostu w egzystencje istot rangi aniołów nie mieszam żadnej boskości i siły twórczej. Może to pogmatwane ale cóż... Każdy w którymś momencie swojego istnienia osiągnie ten "poziom wyżej" i być może nabierze tych "anielskich" cech Mruga2
O tym właśnie pisałem Mruga2
Mimo wszystko "komuś" pomagają. Przynajmniej ja takie odniosłem wrażenie.
Czy ta księga nie będzie się znajdować w zapisach Akashy? Bo tam jest wszystko, co kiedykolwiek zostało powiedziane, zapisane, pomyślane itp.
A przynajmniej tak mi się wydaje.
Być może. Jednak nie każda istota ma dostęp do całości Kronik Akaszy. Zwykle widzi tylko to co jest jej potrzebne i udostępnione.