ParaMythology

Pełna wersja: Przemiana
Aktualnie przeglądasz uproszczoną wersję forum. Kliknij tutaj, by zobaczyć wersję z pełnym formatowaniem.
Człowiek - istota z natury spokojna .
Wilkołak - z natury istota agresywna , nieprzewidywalna.
Podczas pełni nie ma odwrotu w jego żyłach płynie wilcza krew.
Krzyk bólu przeradza się głośne wywołujące dreszcze wycie .
Chęć która przerasta każdego chęć do nieograniczonego mordu , nieświadomego mordu . Postać wilka była tak przedstawiona w średniowiecznej europie. Teorie przemian w wilkołaki były różnorodne od Wilczych Pasów po Pełnie księżyca.
Ale jest jedno niewyjaśnione pytanie !
Jak powstała istota zdolna wymordować pół miasta ?
Jest wiele Teori ale chcę wam zaprezentować jedną z nich .

Jak wiadomo kobieta nie mogła się zmieniać w wilkołaka , ale w pewnej niemieckiej wiosce ludzie sobie uświadomili , że jednak może ....

W pewnej wiosce żyła kobieta, której na imię było Trine. Była ona od dłuższego już czasu wdową. Żyła bardzo skromnie, ale pomimo tego zawsze była w stanie pożywić tych, którzy by ją odwiedzili.

Pewnego razu z wizytą przybył do niej jej krewny. Na posiłek podała mu dobre, świeże mięso. „Powiedz mi, Trine, gdzie dostałaś tak dobrą baraninę?”, spytał ją mężczyzna. „Pokażę ci.”, odpowiedziała, „Musisz tylko wspiąć się na dach po drabinie opartej o ścianę z tyłu domu.” Mężczyzna zrobił, co mu kazała.

Patrząc przed siebie, w oddali zobaczył stado owiec. Niespodziewanie na pastwisko wbiegł wilk i wpadł pomiędzy owce, próbując którąś z nich pochwycić. Jednak pastuch w czas to zauważył i razem ze swoim psem pobiegł, by ratować swoje zwierzęta. Wilk zaczął się bronić. Widząc to wszystko i zdając sobie sprawę z tego, co to był za wilk, mężczyzna na dachu krzyknął: „Trine, uważaj!” I nagle na pastwisku stanęła Trine w swojej prawdziwej formie. Pastuch tak bardzo się zdenerwował, że nawrzeszczał na Trine tak okrutnie, że ta ledwo co dowlokła się później do domu.



Pewien mężczyzna wraz ze swoją żoną, mieszkający w Caseburgu na wyspie Uznam, kosił siano na łące. Po pewnym czasie kobieta powiedziała, że źle się czuje, przez co nie może dłużej tam zostać, a następnie odeszła. Wcześniej jednak powiedziała mężowi, że jeżeli zjawiłoby się przed nim jakieś dzikie zwierzę, powinien rzucić w nie kapeluszem i uciekać, a nie stanie się mu żadna krzywda. Mężczyzna obiecał, że zrobi dokładnie to, co mu powiedziała.




Minęło trochę czasu od odejścia kobiety, kiedy przez Świnę przepłynął wilk i zbliżył się do żniwiarzy. Mężczyzna rzucił w niego swoim kapeluszem, a bestia natychmiast rozerwała go na kawałki. W tym samym czasie jeden z pracujących podkradł się do niej z widłami i zadźgał od tyłu. Od razu uległa przemianie i jak wielkie było zadziwienie wszystkich, gdy zdali sobie sprawę z tego, że zabili żonę farmera.

To są podania z terenów niemieckich ale jest ich więcej .




Cytat:"Nie ma zbiegów okoliczności. Tylko los. Ale on gra zakrytymi kartami. Nie wiemy, jaka jest nasza rola w tym wszystkim, dopóki gra się nie skończy."



http://www.forum.paramythology.pl/images/uwaga.png) no-repeat scroll center rgb(36, 36, 36);width: 60%; margin: 0 auto; border: 1px solid #B80000; ">

Nie nadużywaj BBCode. Tekst ma wyglądać ładnie ale i czytelnie!
Gron.

Ten fragment o stadzie owiec... ten wieśniak który je bronił pewnie by rozgadał, że to Trine jest wilkołakiem. Ludzie w tamtych czasach byli bardzo przesądni a jednocześnie wielce praktyczni. Myślę, że od razu by powiedział.

No i "nawrzeszczał tak okrutnie"... znaczy chyba zbił po potem jest tekst "ta ledwo co dowlokła się później do domu."

A poza tym witaj na forum Uśmiech