ParaMythology

Pełna wersja: Jak zostać wampirem - poradnik i ćwiczenia
Aktualnie przeglądasz uproszczoną wersję forum. Kliknij tutaj, by zobaczyć wersję z pełnym formatowaniem.
Stron: 1 2 3
Jak rozpoznać, że energia płynie przez ręce inaczej jak ją wyczuć ?. Napisałeś to bez ładu i składu jak dla mnie. Kolega Kuźpapyr napisał WSZYSTKO więc nie rozumiem o co ci chodzi przeczytaj jeszcze raz.
No chyba Blgan, że masz problemy ogólnie z odczuwaniem w każdym tego słowa znaczeniu. Ale wątpię żebyś był tak upośledzoną osobą :P
Przecież kuźi Podał ćwiczenia Oo A jeżeli chodzi ci o podstawy to Luknij w głębiny tego forum :P
To może parę słów wyjaśnień na początku. Uśmiech

1. To NIE jest tekst Kuźdapyra, chociaż znowu się podpisuje pod nie swoją pracą, nie dając żadnego źródła tych wypociń. Kompletny brak szacunku do autora, plagiat jest jedną z paskudniejszych kradzieży i uważam, że powinieneś edytować post i podać źródło albo otrzymać kolejnego warna.

2. Przydałoby się trochę krytycyzmu względem stron internetowych. Blog Blood Luny naprawdę nie jest najlepszym źródłem informacji o wampirach. Uśmiech Tym bardziej, że sama także skopiowała tekst z nieistniejącego krew.of.pl.

3. NIE jest to żaden poradnik na stanie się wampirem! Są to ćwiczenia na pracę z energią, tyle tylko, że stworzone na portalu wampirycznym. W końcu w życiu wampyra umiejętność operowania energią jest szczególnie ważna. Ale nigdzie nie było napisane, że jest to droga do stania się wampirem i nie mam pojęcia który internetowy "geniusz" dodał ten dopisek, rozprowadzając po sieci tekst w takiej formie.


Dodatkowo autor wątku w każdy poście potępia wampiryzm. A mimo to umieszcza "poradnik" do "stania się wampirem". Kompletnie tego nie rozumiem. Po co propagować coś, co się potępia?




A teraz bardziej o samej treści:

Wszystko, co zostało zamieszczone, to jedynie ćwiczenia na manipulacje energią - lepsze i gorsze, mogące zostać poddane w dyskusję.

Cytat:W byciu emocjonalem pomaga empatia.

I ktoś miałby się tego nauczyć? Empatii? Albo jesteś emo, albo nie. Nie ma czegoś takiego jak ćwiczenia pomagające w staniu się wampirem emocjonalnym. Poza tym powtórzę się - to doprawdy paskudna przypadłośc, kto z własnej woli chciałby się ją obarczać? I dlaczego?
Nieprzebudzone emo jest osobą z problemami, potrzebującą pomocy. Irytujący charakter każdego człowieka SKĄDŚ się bierze, a skoro sa źródła problemu, to i na wszystko znajdzie się jakieś lekarstwo.
Przebudzone emo bywają świetnymi manipulatorami. Więc tekst ma sie nijak do rzeczywistości.

Wampyrem się nie staje. Albo się nim jest, albo nie. Wmawianie sobie wampiryzmu uważam za bezsensowne i rodzące problemy. Można praktykować tzw. magię wampiryczną, ale nie uczyni Was to wampyrami. Możecie zacząć tworzyć murzyński rap, ale nie zrobi to z was czarnoskorych ludzi...

(jak mi ktoś da warna za "murzyński", to naprawdę zwątpię)
A ja uważam, że wampirem się nie jest.
W żadnym wypadku. Nie ma żadnego "narodziłem się wampirem" czy też "zostałem wampirem".

"Wampiry" to po prostu dzieciaki w okresie buntu robiące się na mrocznych panów ciemności i krwi. Sorry, ale taka prawda.

Co zaś do "kradzieży energii". Energia, jak wszystko w naturze dąży zawsze do równowagi.
Magowie gromadzą energię w trakcie rytuału, by uwolnić ją w kulminacyjnym momencie - inaczej ulegnie rozproszeniu - zrównoważeniu w otoczeniu człowieka. Dlatego stare i chore osoby, będą automatycznie czerpać energię od młodych i witalnych. Ponadto zakładamy, że energia podąża za uwagą, a więc im bardziej się na czymś skupiamy - tym więcej energii "na rzecz tego czegoś" tracimy. Dlatego, Kuźdapyr mógł się czuć "zmęczony", gdy "opiekował się" swoją dziewczyną - zwyczajnie psychicznie męczyła go też ta sytuacja. W psychologii wyróżnia się grupę ludzi, którzy mają tendencję do obarczania innych swoimi problemami wywołując w nich psychologiczną reakcję - melancholii, przemęczenia, czasem nawet depresji.

Zupełnie inaczej wygląda kwestia, gdy dochodzi do wysysania energii przez byty niematerialne (od larw astralnych po duchy), bowiem połączenie między ciałem energetycznym człowieka, a ową larwą jest stałe - tym samym takie karmienie larw może doprowadzić do dysharmonii w psychice, duchu i ciele człowieka, co objawi się kiepskim samopoczuciem, chorobą - skrajnie możliwe (ale nie znam takiego przypadku) śmiercią.

Proszę teraz zauważyć, że Wampiryzm w swojej ideologii tak naprawdę propagując "duchowe drapieżnictwo" wpada w pułapkę larw astralnych - i ostatecznie staje się pasożytem, wysysanym przez hiperpasożyta. Oczywiście to tylko teoria - bo ja nadal twierdzę, że energia dąży do równowagi - a więc przede wszystkim wampir cierpiał będzie z powodu wytworzonych, bądź wezwanych przez niego larw.

Praktyczny przykład? Proszę bardzo, chrześcijański rytuał gorzkich żalów, gdzie pada inwokacja:
Gorzkie Żale - Zachęta napisał(a):Gorzkie żale przybywajcie,
Serca nasze przenikajcie.
W tym momencie wierni pełni smutku i rozpaczy (a więc wg prawideł magii, aspektując się z przywoływanym bytem) wzywają (tj. inwokują) nieokreślone konkretnie negatywne emanacje - energię, bądź astralne larwy właśnie.

A teraz proszę państwa, przykład wampirycznego rytuału "Komunii z Nieumarłymi" mającego zapewnić realne przebudzenie wampira (co jest oczywiście bzdurą).

Wampiryczna Biblia cz. 3Topola Fleur du Sang/Trydium Temple napisał(a):Celebrant ceremonii staje twarzą w każdym z kolejnych kierunków: na południe, wschód, północ, zachód. Przy każdym z nich celebrant podnosi różdżkę, kij albo inne drewniane narzędzie ku horyzontowi i w własnymi słowami wzywa Nieumarłych by przybyli i włączyli się w ceremonię. Na przykład:

Twarzą na południe:
"Och, Wielcy Nieumarli Bogowie! O najpotężniejsze starożytne Wampiry! O prawdziwi Panowie Ziemi! Przyłaczcie się do mnie! Bądźcie ze mną w tym to miejscu! Wzywam was teraz!:

Twarzą na wschód:
"Wołam do was, jedyni prawdziwi Bogowie i ofiarowuję wam mą życiową esencję! Przybądźcie! Pożywcie się na mnie! Wzywam was teraz!

Twarzą na północ:
"Szukam waszego towarzystwa! Szukam waszej mądrości! Szukam waszej Potęgi! Wejdźcie swobodnie w to miesce, ponieważ jesteście mile widziani! Wzywam was teraz!"

Twarzą na zachód:
"Odłóżcie na bok swe wątpliwości, ponieważ me intencje są szczere! Ofiarowuję dla was moje życie! Bierzcie! Jedzcie! Pijcie ze mnie! Ponieważ jestem wasz, jeśli taka wasza Wola. Wzywam was teraz!"

Oczywiście to tylko fragment całości, którą bardzo łatwo w internecie znaleźć. Jak widzicie ofiarowanie "Nieumarłym" swojej energii równa się ze zgodą na bycie drenowanym przez larwy astralne - co zaszkodzi wyłącznie nam.

Dlatego też postuluję zawsze, by osoby zainteresowane "byciem wampirem" odłożyły swoje mroczne zapędy i zastanowiły się nad tym, co można zyskać, a jak wiele stracić. Ponadto - czysto teoretycznie - wydaje mi się, że ten temat jest "interesujący" dla osób zwyczajnie, emocjonalnie niedojrzałych, o niestabilnym wzorcu osobowości.
Cytat:"Wampiry" to po prostu dzieciaki w okresie buntu robiące się na mrocznych panów ciemności i krwi.

A jak ktoś ma już 30 lat, to nadal dzieciak w okresie buntu?

Teoria o dążeniu energii do równowagi, to tylko teoria. Bo jeśli wierzyć w to, to czemu nie wierzyć od razu w karmę? Czemu jedno dąży do równowagi, a drugie nie? Świat wcale nie jest sprawiedliwy. Niektórzy mogą poświęcać wiele czasu na coś, a zostaną w umiejętnościach przegonieni przez kogoś, kto nauczył się tego znacznie, znacznie szybciej. Tak samo energia wcale nie musi samoistnie dażyć do równowagi.

Cytat:A teraz proszę państwa, przykład wampirycznego rytuału "Komunii z Nieumarłymi" mającego zapewnić realne przebudzenie wampira (co jest oczywiście bzdurą).

Przebudzenie wampira, to zyskanie świadomości swojej natury. Nie ma tu żadnego znaczenia inicjacja w postaci jakiegokolwiek rytuału (tak jak pisałam - wampirem się nie staje). Nie warto też wrzucać wszystkich wampirów do jednego worka, bo to jak ocenianie satanizmu przez pryzmat dzieci ubierających się na czarno, bluzgających na kościół, pijących krew i odprawiających czarne msze. Topola jest autorką wielu tekstów na Trydium, od którego współczesne społeczności wampirów się odcinają. Bo też ma kreacje mhroczną, złą, taką i'm a pure vampire... Właściwie w polskim internecie to sam shit na ten temat.


Cytat:Dlatego też postuluję zawsze, by osoby zainteresowane "byciem wampirem" odłożyły swoje mroczne zapędy i zastanowiły się nad tym, co można zyskać, a jak wiele stracić.

A tu się jak najbardziej zgodzę.
Dla mnie "wampir" to osoba której układ energetyczny sobie nie radzi z przyjmowaniem energii i jej przetworzeniem. Stąd te czerpanie energii od innych- często nieświadoma kradzież. Zgadzam się z Belialem- to na czym się skupiamy dostaje od nas energię stąd też zmęczenie. Zgadzam się też z Soror- to tylko praca z energią, ćwiczenie drenażu.

A świadomy wampiryzm... to po prostu kradzież i tyle. Nie ma po co dodawać temu mistyki i specjalnego znaczenia.

Co do teorii to nie słyszałem o niej, ale chętnie poznam szczegóły.
Pamiętaj, że według prawa karmy, które przytoczyłaś dostajemy to co zasłużyliśmy. Biorąc pod uwagę wcześniejsze żywoty.
Absurdalny przykład. Ja mogę godzinami uczyć się wcelowania do kosza podczas gdy Ci to nie sprawi najmniejszej trudności. Za to ja będę biegała na tysiąc metrów bez zadyszki gdy Ty zatrzymasz się łapczywie łapiąc powietrze. To trywialne ale wszystko zależy od człowieka i przystosowania. Jestem pewna, że gdyby sklonować mnie albo Ciebie i wychowywać w identycznych warunkach to obie jednostki przyswoiły by materiał w tym samym czasie.
Ja jestem za teorią Beliala, wszędzie można znaleźć potwierdzenie na to. Pozytywne negatywne. Kobieta mężczyzna. Czarne białe. Urodziny zgon. Wszystko się uzupełnia.
Cytat:A świadomy wampiryzm... to po prostu kradzież i tyle. Nie ma po co dodawać temu mistyki i specjalnego znaczenia.

A nieświadome zabieranie, to nie kradzież?
Poza tym to tak, jakbyś napisał, że ktoś Ci kradnie powietrze. Energetycznego ataku się zazwyczaj nawet nie czuje.

Cytat:Pamiętaj, że według prawa karmy,

...co z osobami, które w nie nie wierzą? Happy Nie ma karmy. I co teraz? Przed chwilą przecież o tym napisałam.

Cytat:Absurdalny przykład. Ja mogę godzinami uczyć się wcelowania do kosza podczas gdy Ci to nie sprawi najmniejszej trudności. Za to ja będę biegała na tysiąc metrów bez zadyszki gdy Ty zatrzymasz się łapczywie łapiąc powietrze.

Fakt, absurdalny. Bo jeśli jestem dobra w kosza, to także umiem biegać, nie tylko rzucać. Kilometr, to żaden wyczyn.
Świat nie jest sprawiedliwy. To, że ktoś jest w czymś beznadziejny nie znaczy, że z miejsca jest lepszy w czymś innym.
Warto dążyć do swojego, ale nie zaprzeczysz, że zawsze znajdzie się ktoś lepszy. I nierzadko jest to ktoś, komu przyszło to o wiele łatwiej niż Tobie.
Kobieta i mężczyzna nie mogą się dogadać od lat. Teoria o równowadze, dążenie do tej równowagi... a ciągle jedno drugie poniża. Przez lata kobiety były podludźmi. Teoria pozostawała teorią.
Czarny i biały to tylko kolory.
Narodziny i zgon nie ma nic wspólnego z teorią o równowadze, jedynie mówi nam tyle, że wszystko, co ma swój początek , musi się kiedyś skończyć. Mogłeś urodzić się w złych warunkach, mieć beznadziejne życie i zginąć zeżarty przez robaki. Nie ma sprawiedliwości w tej kwestii. Co z umierającymi dziećmi? Gdzie ich życie? Czemu zostało stłumione niedługo po narodzinach? Gdzie tu równowaga? Czy umarły po to, by inni mogli dożyć 80? Bez sensu.

Gdyby wszystko bło takie poukładane i zrównoważone, to wiele osob nie stawiałoby sobie za cel dążenia do tej rownowagi, nie byłoby problemow w związkach (w koncu kobieta i mężczyzna się uzupełniają), nie trzeba by pracować nad sobą duchowo (bo wszystko jest takie zrownowazone, energia sama przeplywa). Nikt też nie popadałby w skrajności. Ludzie często szukają równowagi, dążą do niej, ale w sumie dość rzadko występuje ona samoistnie, bez pracy.
Cytat:A nieświadome zabieranie, to nie kradzież?
Poza tym to tak, jakbyś napisał, że ktoś Ci kradnie powietrze. Energetycznego ataku się zazwyczaj nawet nie czuje.

To też kradzież, ale tu nie możesz winić człowieka za złą wolę. Wampiryzm jako taki potępiam jeśli jest praktykowany świadomie.

Mówisz? A mi zdarzało się tak, że zupełnie obca mi osoba samym podaniem dłoni zabrała mi tyle energii, że poczułem się słabo. Stąd też mój wniosek, że takie ataki da się odczuć- to zależy głównie od siły drenażu. Nie wspominam już o innych przypadkach więc się nie sugerujcie, że moje zdanie zostało wypracowane przez jedno zdarzenie.

Często bowiem jest tak, że "wampir" kradnie nieco energii zostawiając dziurę w aurze, przestrzeń z której wycieka energia z ciała ofiary. Zwykle dzieje się to przy linkowaniu- większość po prostu odcina łącze zostawiając jednak ułamek pępowiny z której energia wciąż "cieknie". No i kradzież przy kontakcie ciała jest dla wielu "wampirów" najłatwiejszy i najefektowniejszy.
Stron: 1 2 3