Wszystko zależy od tego co dla Ciebie jest ważne. Bo takimi zabawami (ja leczeniem bym tego nie nazwała), bardzo zabrudzasz swoją karmę, a pomoc dla pacjenta jest krótkoterminowa.
Jeśli szkodliwe ładunki przyjmujesz na siebie, to o oczywisty sposób szkodzisz sobie, jeśli przekazujesz na innych...no cóż...sama wiesz o czym to świadczy...
Przepraszam Cię bardzo, ale nigdy bym świadomie i z premedytację nie zaszkodziła drugiej osobie. Pisałam, że nie przekazuję tego na żadne inne istoty czujące i nigdy bym się do tego nie posunęła.
Poza tym dziękuję za troskę, ale to co robię z sobą to już raczej moja sprawa, to ja decyduję czy mogąc komuś pomóc przynajmniej na krótki czas to zrobię. Nie umiem przejść obojętnie obok kogoś, kto potrzebuje wsparcia, więc wybacz.
P.S. Przepraszam, jeżeli brzmi to niegrzecznie.
Tutaj pozwolę się z Tobą delikatnie nie zgodzić Anarielo. To coś się z Tobą dzieje czasami jest dla innych równie ważne co ich własne zdrowie. W szczególności, jeśli by chodziło o osoby, które na ezoteryce, magii kolorów itp. nie znają się za grosz. Sądzę, że w przypadku, w którym ewentualną złą energię pozostawiasz w sobie i coś Ci się dzieje z tego powodu może wywołać sporo poruszenie wśród Twoich najbliższych.
To, za pozwoleniem, taki mój pseudofilozoficzny wywód.