ParaMythology

Pełna wersja: Nasz osobisty Demon
Aktualnie przeglądasz uproszczoną wersję forum. Kliknij tutaj, by zobaczyć wersję z pełnym formatowaniem.
Stron: 1 2 3 4
(17.07.2012, 07:48)Enoch napisał(a): [ -> ]Jedyna droga pokonania go to wyrzeczenie się pragnień

Nie widzę nic złego w posiadaniu pragnień, one są motorem napędowym i są tym kopniakiem który zmusza nas do rozwoju, walki, niekiedy nawet z samym sobą. Do zdobywania i jeszcze raz rozwoju. Człowiek bez pragnień i marzeń nie ma po co żyć.

Kurczę odnoszę wrażenie, że wszędzie wplątujesz jakieś byty, najczęściej demony. Co zagadnienie to demon tu, demon tam. Tylko zwróć uwagę, że często słowo "demon" to zwykła metafora służąca opisaniu jakiejś słabostki... Należy zwrócić na to uwagę.
Ja też nie widzę w nich nic złego. Gorzej jest wtedy gdy pragnienia przysłaniają nam wszystko inne w tym zdrowy rozsądek.

Nie doszukuję się demonów Happy
Po prostu ludzie są tak twórczy że je produkują w ilościach hurtowych. Widziałaś Astral podczas kłótni?
Jeśli nie to powiem- przyciąga to mnóstwo istot, tych negatywnych i tworzy nowe. na szczęście wiele z nich nie przeżywa. Nie moja wina że demony poszukują chaosu we wszystkim i czepiają się każdego.
No ja nie mam na myśli skrajności, nigdy sytuacji nie przedstawiam bazując na skrajnościach Happy Bo mało jest skrajnych ludzi.

No tak tylko laik widząc "demon" to od razu kojarzy to z potworkiem z Diablo III i w ogóle. A dla mnie to są bardziej takie wkurzające, małe, skrzekliwe chochliczki które zniszczyć łatwo jeśli się tylko chce. Tylko wypada się ogarnąć choć na chwilę i sobie wszystko przemyśleć. No bo jak ktoś sam karmi te swoje przywry no to potem co się dziwić, że w paranoję można wpaść jak taki "demon" strachu opętał człowieka całkowicie bo ten się bał nawet zagadać do kogoś o godzinę... Bardzo ładnie obrazuje to np taki obrazek :P

[Obrazek: 4779450_700b.jpg]

I ja właśnie w takiej kwestii postrzegam ten temat, no bo na logikę "nasz osobisty demon" czyli taki związany z nami, wytworzony nawet przez nas, taki którego karmimy my, nasze uczucia. I na tej swojej interpretacji się skupiłam Mruga2
Niezła historyjka. I faktycznie pasuje, nawet bardzo.
Większość słabych demonów "nadyma się" do wielkich rozmiarów usiłując przestraszyć wyglądem. Tak naprawdę wystarczy słaby odzew w ich stronę by uciekły w popłochu.
no Gron ładnie to zobrazowała Mruga2 takie demony są jak jakieś pijawki , łatwo je usunąć jak sie wie jak i sie ich nie boimy Mruga2
wiecie co? mi sie wydaje że demon to to samo co człowiek tylko że stworzone są przez Diabła myślą że są od nas lepsze ale to nie prawda bo tak na prawde są słabe tylko niektóre są silniejsze tak jak i ludzie.

A czy taki jakiś dobry mag może opętać demona?
Dobry mag opętać demona?!
A nie odwrotnie? :P
Może go najwyżej spętać.
no co skoro demon może to nie może człowiek? jak na dodatek zna się na tym i wie jak to zrobić to czemu miałby nie dać rady opętać demona ?
Bo to zupełnie inna struktura energetyczna. Powiedzmy że ty jesteś kulą i usiłujesz wepchnąć się w dwuwymiarowy trójkąt. Ni uda ci się.

Musiałbyś mieć silną wolę- jak granitowa góra.
Ale sam pomysł opętania demona jest świetny Happy Po za tym większość demonów Opętuje zwykłe ciało I spycha wszą "dusze" na boczny plan.
no to jak w takim razie demon może nas opętać a my go nie?
Stron: 1 2 3 4