ParaMythology

Pełna wersja: Nasz osobisty Demon
Aktualnie przeglądasz uproszczoną wersję forum. Kliknij tutaj, by zobaczyć wersję z pełnym formatowaniem.
Stron: 1 2 3 4
Niektórzy nazywają go Kusicielem i zganiają na niego wszystkie swe występki. Co złego to on, a co dobre to my.
[Obrazek: images?q=tbn:ANd9GcQILr7dO4i2iUYXwS2_ZfQ...MZX5vvNy2g]
I tu się mylimy.
Posiadamy jakże pożyteczny dar nazywany Wolną Wolą. Demon, nawet najpotężniejszy nic nam nie zrobi jeśli go nie wpuścimy do swego umysłu.
Musi dostać zgodę na działania w Tobie. Bez tego nie ma żadnej władzy nad Tobą.

Jednak mamy na sobie istotę która odgrywa rolę naszego kusiciela.
Jest stworzona z materii elementarnej i stanowi osobną istotę- pasożyta żywiącego się nami. Przypomina narośl która każe nam dawać jej pewne energie i wykonywać pewne funkcje.
[Obrazek: images?q=tbn:ANd9GcRltwmWLGlBH4nrf-mS9_K...QJxhHuMIMq]
Nie jest ona z natury zła, po prostu wykorzystuje fakt że jest do nas przyczepiona i może na nas oddziaływać. Jej zdolność empatyczna jest na niskim poziomie- zadowala najpierw siebie kosztem żywiciela.
Można ją jednak nauczyć duchowych spraw i w końcu się odczepia i "żyje" bez życia. Nie została stworzona celowo ani nie posiada imienia tak więc nie istnieje w takim znaczeniu jak my.


To jest nasz Kusiciel.
Nawet jakby ktoś w niego nie wierzył to i tak na niego będzie zganiał :P
Polecam przeczytać o Karin http://www.paramythology.pl/Temat-Demony-w-islamie
Czyli ta istota wysysa z nas energię i to dlatego czasem rano budzimy się zmęczeni strasznie? Ja czasem tak mam, do tego obolała strasznie, a śpię przecież jak zawsze, w tym samym łóżku, tak samo.
Tak.
Czasem gdy śnią się nam koszmary oznacza to że natknęliśmy się się wyjątkową zmorę która nas zaatakowała. Budzimy się zmęczeni bo ta istota ma za nic was- jest pasożytem a więc zostawia żywicielowi tyle ile musi by on przeżył.
Po śmierci już się od nas odrywa.
Co do budzenia się zmęczonym to może być wiele powodów, nie muszą być magiczne tylko czysto fizyczne. Lista takich powodów jest prawie bez ograniczeń więc wyminie tylko parę najprostszych : Przemęczenie, stres, przeziębienie, zmiany klimatyczne i tak dalej. Przepraszam, że trochę odbiegłem od tematu "Kusiciela" .
A co powoduje stres i przemęczenie?
Wszystko zaczyna się najpierw w sferze duchowej.
Zanim jeszcze poczujesz się chory twoja aura już ci to powie z wyprzedzeniem- nawet miesięcznym.
Stres bierze się z Nadmiernych ambicji, wymagań itd.
Sfera duchowa nie zna granic:P

Proszę nie odbiegać od tematu wątku // evell
"Demonami" z którymi wypadałoby przede wszystkim walczyć są chociażby takie uczucia, stany jak wstyd, chciwość, czy nieśmiałość.
Początkowo mały stworek wziąć na to nieśmiałości żyje sobie w nas, a my czasami jesteśmy pod jego kopytem kiedy przychodzi zapytać o coś nieznajomego czy osobę która nam się podoba. Każda jego wygrana a nasze zwątpienie "karmi go". Nie tylko w sposób czysto energetyczny ale przede wszystkim psychiczny. Narasta on do niebotycznych rozmiarów, gdzie boimy się, i nie jesteśmy w stanie przez tą naszą nieśmiałość sięgnąć po coś/kogoś nawet jeśli wiemy, że to już jest nasze.
Osobiste demony tego rodzaju rosną w nas i jedynie my sami możemy je pokonać. Po prostu trzeba stawić im czoło i chociażby w duchu powiedzieć, że tym razem to my odniesiemy sukces. Najlepszą drogą do pokonania takiego demona jest wprost - zagrożenie mu śmiercią.
Jeśli sobie powiemy - albo zrobię to albo zrobię coś sobie/odmówię sobie czegoś etc i będziemy w to silnie wierzyć i nie postanowimy "odwołać" tego co by się miało stać gdybyśmy zawiedli - demon wycofa się. Bo przecież jeślibyśmy mieli sobie życie odebrać - on też by je stracił.

Wiele osób spojrzy na to pod psychologicznym kątem i bla bla bla etc, aczkolwiek ja uważam, i również podług tego żyję, że te wszystkie niższe uczucia, stany które w jakikolwiek sposób zakładają na nas okowy (nawet nałogi!) są... Demonami. Naszymi własnymi demonami które karmią się naszą słabością.
A zagrożenie im obudzi w nich strach a nas uczyni silniejszymi - i nawet jeśli na moment to warto wykorzystać tą okazję, żeby raz na zawsze się z nim policzyć Mruga2

A tak jako drobna wstawka, jednak nie do końca odbiegająca od tematu:
Niektórzy demony osobiste rozpatrują jako sługusy czy towarzyszy. Do takich działań polecam zaznajomić się z zagadnieniem chociażby serwitorów czy zwierzęcych towarzyszy stosowanych przez wiedźmy, czarownice etc. Gdzie zwierzęta wybiera się podług swojego WEWNĘTRZNEGO typu i pobieżnie można podzielić je na zwierzaki do głaskania (takie którym inni będą okazywać czułość i uznanie - w ten sposób za pośrednictwem zwierzaka te pozytywne 'fluidy' trafią do nas) lub też zwierzaka nietykalnego (którego nie będzie dotykał nikt poza nami by zachować naszą energetyczną "czystość")
Ale też kusiciel nie zawsze oznacza to, że jest zły. Ja miałem styczność z tym. Udało mi się to przełożyć na moja stronę. Nie wolno się bać.
Gron,
Akurat ten Kusiciel o którym mówiłem się nie wycofa. Nawet jeśli umrzesz to przejdzie za tobą do astralnej strefy. Wszystko dlatego że bez żywiciela nie ma szans przetrwania.

Inaczej jest nazywany elementalem pragnień. Istnieje jeszcze jeden taki elemental- na szczęście dużo słabszy: elemental myśli.

Jedyna droga pokonania go to wyrzeczenie się pragnień i zbędnych myśli. Wtedy oba elementale nie będą miały nic do gadania.
Stron: 1 2 3 4