ParaMythology

Pełna wersja: Orędzie o zagrożeniach wynikających z praktyk magicznych
Aktualnie przeglądasz uproszczoną wersję forum. Kliknij tutaj, by zobaczyć wersję z pełnym formatowaniem.
Stron: 1 2 3
Oczywiście, rozumiem. Ale opisując zagrożenia warto chociaż napomknąć o pozostałych. Bo ktoś kto pragnie powiedzmy naleźć odpowiedź bo zaczyna zajmować czy interesować się magią, i trafi na ten temat może uznać, że to jest tylko jedno zagrożenie. Mówię to tylko w trosce o laików.
Ah i proszę zwrócić jeszcze uwagę...

Gron: [Obrazek: goat.jpg] Gnom: [Obrazek: farting-garden-gnome-L.jpg]

Jestem kozłem. Nie gnomem ^^'
Rozumiem podstawy do napisania teko krótkiego orędzia ale Zagrożeń jest więcej niż samych praktyk co za tym idzie nie da się uniknąć wszystkich ,chociaż niektóre są bardziej kształcące niż niebezpieczne trzeba uważać .
Samouki są zwykle skuteczniejsi niż uczniowie mistrza.
Na głębokiej wodzie szybciej uczysz się pływać lecz możesz się utopić a zagrożenia czyhają nawet jak siedzisz na WC więc niemożna popadać w paranoje i co chwile sprawdzać czy nie jesteś po od wpływem demona czy też klątwy bo tak sobie tylko zaszkodzisz jak nie w Ezoteryczny sposób to twoja psychika podupadnie.

Gnom XD
Czyli Tyrael nie dbał o Twoją ochronę ?
1. Gron, już poprawiłam... Mała literówka, przepraszam.
2. Trismegistos, fakt, masz rację. Cóż, przez pierwsze 2 lata też byłam samoukiem, jednak okazało się, że sporo informacji wyczytanych w internecie jest niekompletnych lub wręcz nieprawdziwych. Potem poznałam człowieka, który mnie nauczał.
3. Riley, nie wiem, od połowy lutego (kiedy to miałam ostatni raz styczność z magią) do rezygnacji, która miała miejsce 24 czerwca, miałam góra dwa ataki. Po tym jak zrezygnowałam następnego dnia nad ranem mnie zaatakowało, gdyż rezygnacja z nauki była równoznaczna z rezygnacją z ochrony.
Z tego co wynika z głównego tekstu. To źle że wogóle ludzie praktykują Magie. Że tylko pare osób, tych co są najważniejsze i najlepsze mogą to praktykować. A im młodszy tym lepszy, ma większą wrażliwość energii.
To nie jest tak, że praktykowanie Magii jest niebezpieczne. Wszystko jest niebezpieczne bo wszystko co robimy może nieść ze sobą jakieś konsekwencje. Kaskaderstwo jest niebezpieczne, i sporty walki, nawet przechodzenie przez ulicę.
Ale wystarczy zachować zdrowy rozsądek, pojąć podstawowe BHP postępowania i na prawdę można w prosty sposób uniknąć wielu nieprzyjemności.
Owszem Gron. Ale poprostu ja tak właśnie zrozumiałam tekst Alory.
@Alora, masz ode mnie plusa za ten temat. Cały czas uprzedzam każdego, kto chce zacząć zajmować się ezoteryką o konsekwencjach, jednak często jest tak, że nawet człowiek świadomy zagrożenia nic sobie z nich nie robi i prze przed siebie uparcie jak osioł.
Jednakże...
Moim zdaniem nieco przesadziłaś z kolorami w pierwszym poście. Rozumiem, że to ma zwrócić uwagę na to, jak ważne rzeczy tam są zawarte, jednak sądzę, że jeden kolor w zupełności by wystarczył Uśmiech

@Seth, mówisz, że od przestrzegania przed konsekwencjami oraz przed pilnowaniem, by dana osoba nie przekroczyła pewnych granic jest mistrz. Niestety nie każdy go ma, ja się na przykład uczyłam wielu rzeczy sama tak jak zapewne wielu użytkowników PM.

@ Gron, co do Twojej wypowiedzi, że nie zaczyna się "znajomości z ezoteryką" od "zabaw z demonami"... niestety są osoby, które nie zdając sobie od początku sprawy z konsekwencji, które przedstawiła Alora w pierwszym poście właśnie od demonów zaczną. Skąd to wiem? Bo sama byłam taka głupia, a na dodatek nie umiałam się bronić. Wiadomo, człowiek mądry jest dopiero po szkodzie.
Anarielo wiem, nawet wczoraj jedna bodaj 14 letnia dziewczyna poprosiła mnie, żebym jej wytłumaczyła "jak przywołać ducha" w takich momentach stwierdzam, że jeśli chodzi nawet o dostęp do rzeczy w internecie wszystkie osoby powinny być poddawane ostrej selekcji bo nie mam siły ani ochoty już kolejnych ostrzegać i tłumaczyć debilom, że to nie jest zabawa.
To że uczyłem się sam...
O wiele łatwiej jest z Mistrzem który cię poprowadzi i ostrzeże. Popełniłem masę głupich rzeczy których do dziś się wstydzę...

Kiedyś było tak że po ostrej selekcji nowicjusz był poddawany dodatkowym próbom kształtujących charakter i dopiero potem przechodził szkolenie. Następnie stawał się Adeptem- jeszcze nie prawdziwym magiem ale już samodzielnym Uczniem który ma fundamenty Wiedzy i rozwija się w upragnionych kierunkach.

Właśnie tego brakuje dzisiaj zainteresowanym. I potem jak ostatnie przygłupy pytają się bardziej doświadczonych jak tworzyć PSIballa albo jak wezwać ducha... normalnie załamka.

Będąc pozbawionym pomocy mistrza taki człowiek praktycznie tonie w morzu informacji i czasami nie wypływa. W większości przypadków to morze wyrzuca go na brzeg nie przyjmując do siebie. Ci którym się udało chodzą po wodzie i rozkazują falom.

Podobnie było ze mną. Internet w większości to skopiowane artykuły. Fora na których głównymi tematami jest PSIball i OOBE ale nie ma opisu jak zacząć wszystko od fundamentalnych podstaw, od zera.
Chwytamy się wszystkiego i nie zyskujemy nic. Brak nam cierpliwości.
Stron: 1 2 3