ParaMythology

Pełna wersja: Przeczytałem Biblię i jestem ateistą
Aktualnie przeglądasz uproszczoną wersję forum. Kliknij tutaj, by zobaczyć wersję z pełnym formatowaniem.
Stron: 1 2 3 4 5 6
Kataklizm oczyści ziemię i zrobi miejsce na dalszy rozwój. Ludzie sami do tego doprowadzą prawda - to ich czyny i ich wybór. Ludzie którzy osiągnęli lepszy rozwój nie mają po co przychodzić na ziemię tylko są w wyższych światach gdzie jest więcej dobra. Ziemia to taki czyściec dla dusz.

A kto jest najważniejszy w hierarchii światów astralnych/mentalnych idp? Na ziemi nie mam pojęcia.
(26.09.2014, 11:30)Arronax napisał(a): [ -> ]Kataklizm oczyści ziemię i zrobi miejsce na dalszy rozwój. Ludzie sami do tego doprowadzą prawda - to ich czyny i ich wybór. Ludzie którzy osiągnęli lepszy rozwój nie mają po co przychodzić na ziemię tylko są w wyższych światach gdzie jest więcej dobra. Ziemia to taki czyściec dla dusz.

Powiem tak... Reinkarnacja jest faktem. Ciało niefizyczne posiada wszystko co istnieje.- 1 list do koryntian 15. 35-53. Po śmierci dusza przeciętnego człowieka nic tam nie robi tylko oczekuje na swoją kolej- Mądrość Syracha 41. 1-4. Kolejność wcielania się dusz w ciała ludzi zależy od czasu który musi minąć- Księga Koheleta 3. 1-17. To tylko mała próbka tego o czym pisze biblia Tysiąclecia. Rolę boga biblijnego gra nasza galaktyka Droga Mleczna. Ona przecież też posiada ciało niefizyczne. Materialna Droga Mleczna obraca się, wokół swego centrum. A natomiast jej ciało niefizyczne, które nie jest już połączone z materią stoi w miejscu. Lecz po jakimś czasie obracająca się fizyczna Droga Mleczna, wraca do danego punktu z przeszłości. I wtedy dusza się wciela, dzieje się to w podobnej sytuacji w jakiej wcieliła się poprzednim razem. Oczywiście wcielająca się dusza jest, tą samą duszą która opuściła ciało
wcześniej. Czyli jeśli np. był to morderca - to nadal jest mordercą. I tym razem będzie mordercą, ale dodatkowo spowoduje że człowiek w którym siedzi stanie się taki jak ona. Chyba że ten człowiek sprzeciwi się jej, co jest sprawą bardzo trudną. Nie ma żadnego wznoszenia się na wyższy stopień rozwoju Duszy. Może to uczynić tylko Dusza która żyje po raz pierwszy.

O tym wszystkim dowiedziałem się z biblii.




A kto jest najważniejszy w hierarchii światów astralnych/mentalnych idp? Na ziemi nie mam pojęcia.
Reinkarnacja jest faktem to mnie niezmiernie cieszy, też tak uważam. Ale z tego co napisałeś to w takim razie jaki sens ma życie wieczne skoro się nie zmieniamy ani nie wznosimy tylko stoimy w miejscu? Co przyniesie przyszłość?
(29.09.2014, 09:22)Arronax napisał(a): [ -> ]Reinkarnacja jest faktem to mnie niezmiernie cieszy, też tak uważam. Ale z tego co napisałeś to w takim razie jaki sens ma życie wieczne skoro się nie zmieniamy ani nie wznosimy tylko stoimy w miejscu? Co przyniesie przyszłość?

A jak Myślisz? Czy wszystko musi mieć sens? Wszechświat zaistniał - miało to jakiś sens? Nie. Jeśli już istniejemy, to powinniśmy się z tego cieszyć. A jeśli jesteśmy na domiar tego ludźmi-to radość nasza powinna być jeszcze większa. Samo to, że istniejemy jest piękne. A gdybyś dajmy na to był kotem? Cieszyłbyś się z tego? Zapewne tak. Gdybyś był ziarnkiem piasku- już nie za bardzo z tego byś się cieszył. Ale to wszystko jest nieporównywalnie lepsze od niezaistnienia.

Co przyniesie przyszłość? - Spotkamy się w przyszłości, to pogadamy.
No nie musi ... Czasami ciężko się cieszyć czując, że przyszłość jest nieodgadniona i może przynieść różne rzeczy. Niebyt też ma swoje zalety. Ważne, że jakaś przyszłość jest, tu się zgadzamy.
Masz może jakieś odnośniki do innych swoich źródeł poza biblią?
Pozdrawiam
(30.09.2014, 09:48)Arronax napisał(a): [ -> ]No nie musi ... Czasami ciężko się cieszyć czując, że przyszłość jest nieodgadniona i może przynieść różne rzeczy. Niebyt też ma swoje zalety. Ważne, że jakaś przyszłość jest, tu się zgadzamy.
Masz może jakieś odnośniki do innych swoich źródeł poza biblią?
Pozdrawiam

Te inne odnośniki to: np. Życie po śmierci-Leszka Szumana, Świat Mojego Ducha i wizje Przyszłości-Stefana Osowieckiego. Z tych książek korzystałem.
Dziękuje. Spróbuje przeczytać w miarę ogarnięcia czasu.
Uprawiacie tu jakąś pseudo-filozofię. Moim zdaniem Bóg istnieje. Bóg jest początkiem wszystkiego co widzimy i czego nie widzimy. Bóg może być wszystkim i wydawać się niczym.
Dla mnie Bóg istnieje ,bo niby jak wytłumaczyć niewytłumaczalne. Nie ma dowodów na jego nieistnienie.
Ten cały temat jest niewiarygodnie skomplikowany i dogłębne zrozumienie go jest trudne.
(04.10.2014, 23:11)Polak napisał(a): [ -> ]Uprawiacie tu jakąś pseudo-filozofię. Moim zdaniem Bóg istnieje. Bóg jest początkiem wszystkiego co widzimy i czego nie widzimy. Bóg może być wszystkim i wydawać się niczym.
Dla mnie Bóg istnieje ,bo niby jak wytłumaczyć niewytłumaczalne. Nie ma dowodów na jego nieistnienie.
Ten cały temat jest niewiarygodnie skomplikowany i dogłębne zrozumienie go jest trudne.
Zgadzam się z Tobą, tylko proponuje abyś wtedy gdy mówisz o bogu mówił: " Mój bóg " No bo on dla Ciebie istnieje. Nie zgadzam się natomiast, z wyżej wymienionym stwierdzeniem.
Mój Bóg jest tak samo mój jak i innych Happy Bóg jest wszystkim więc dla każdego jest Bogiem nie tylko dla mnie. Nie jest czymś indywidualnym. Nie ma tak ,że każdy ma swojego indywidualnego Boga, które jest tylko dla niego. Nie ma czegoś takiego jak "mój Bóg", "twój Bóg". Czasem zdarzają się bałwochwalcy ,którzy widzą Boga w czymś innym.
Stron: 1 2 3 4 5 6